Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

A.Szott: "Każdy z nas jest dzieckiem"

2008-03-10

 Specjalnie dla portalu dlaStudenta.pl o swoich początkach gry oraz o podbojach na "plastikowych rumakach" opowiada jedna z najlepszych, a na pewno najładniejszych polskich koszykarek, Agnieszka Szott. Serdecznie zapraszamy do lektury wywiadu.

dlaStudenta.pl: - Jak rozpoczęła się twoja przygoda z koszykówką ?

A.Szott: - Moja przygoda z koszykówka zaczęła się, kiedy miałam 5 lat. Mój tato zabrał mnie wtedy na mecz Mistrzostw Europy, które odbywały się w moim rodzinnym Gorzowie. Zapytałam go wtedy: „Tato, co one robią?”, na co mój tato odpowiedział: „One grają w kosza”. Odpowiedziałam, że kiedyś też będę grać w kosza. Postanowienie chyba się spełniło (śmiech) W każdym razie, swój pierwszy trening odbyłam w wieku 11 lat.

dlaStudenta.pl: - Jak wspominasz swoją pierwszą zmianę klubu i transfer do Wrocławia?

Szott: - Na początku było mi bardzo ciężko, ponieważ miałam wtedy 16 lat i zostałam rzucona na „głęboka wodę”. Bardzo tęskniłam za domem, rodziną i przyjaciółmi. Na szczęście miałam kilka osób, które opiekowały się mną i pomagały mi we wszystkim Np. dyrektor klubu Wiesław Sąsiadek czy też kierownik Kubas, który wspierał mnie podczas leczenia kontuzji. Również mój wychowawca, Tomasz Repelowski, miał bardzo duży wpływ na moje wychowanie.

Nie było łatwo ale cieszę się, że to przeżyłam. Z perspektywy czasu niczego nie żałuję i jeśli ktoś by cofnął czas, na pewno postąpiłabym tak samo. Wrocław do dnia dzisiejszego jest mi bardzo bliski. Zostawiłam tam wielu bardzo dobrych znajomych, przyjaciół. Jedne z najpiękniejszych lat mojego życia, przeplecione tragedią, jaką była dla mnie wtedy kontuzja kolana. No, ale to jest życie. (śmiech)

dlaStudenta.pl: - Jak wspominasz początki gry w Ślęzie Wrocław? Dopadła cię wtedy pierwsza poważna kontuzja kolana. Pamiętasz, co wtedy czułaś?

Szott: - Była to dla mnie duża tragedia. Jednak świat z punktu widzenia 16-latki wyglądał wtedy zupełnie inaczej. Kariera się przede mną otwierała, a tu nagle takie wielkie „BUM”… Później była ciężka i żmudna praca po operacji. Ktokolwiek przeżył ACL (zerwanie więzadeł w kolanie – przyp.red.) wie, co mam na myśli. Czułam się wtedy tak, jakby ktoś za karę zabronił mi robić czegoś, co kocham najbardziej na świecie.

dlaStudenta.pl: - Jak wspominasz 2002 rok? Występ w meczu gwiazd, nagroda dla Miss Basketu, sesje w gazetach i poważna kontuzja kolana... Był to dla ciebie sezon udany?

Szott: - Wydaje mi się ze gdyby nie kontuzja, mogłabym zaliczyć ten sezon do udanych… W każdym bądź razie zdobyłam razem ze Ślęza brązowy medal.. Drugi w mojej karierze i wydaje mi się, że dołożyłam do tego sukcesu swoją cegiełkę. W końcu koszykówka to gra zespołowa. (śmiech)

dlaStudenta.pl: - W 2002 roku zakończyła się twoja przygoda z wrocławską Ślęzą. Twoim nowym klubem została drużyna Lotosu Gdynia. Marzeniem każdej zawodniczki w tamtych czasach była gra w Lotosie. Jak ty wspominasz czasy gry w klubie z Trójmiasta?

Szott: - Bardzo miło, ale Gdynia to nie Wrocław („Kibice Lotosu nie obraźcie się”, dodaje zawstydzona.). Dołączyłam do drużyny Lotosu z kontuzją kolana, zapewniono mi tam rehabilitację i mogłam spokojnie studiować. Krótko mówiąc, zaopiekowano się mną, za co bardzo im dziękuję. Niestety, w następnym sezonie zabrakło dla mnie miejsca w składzie i zdecydowałam się na wypożyczenie do Gorzowa.

 dlaStudenta.pl: - Po dwóch latach, a właściwie roku gry w barwach Lotosu, powróciłaś do swojego rodzinnego Gorzowa, gdzie grasz do dziś. Bardzo zmienił się ten klub, odkąd tutaj wróciłaś?

Szott: - Tak, zmienił się! Kiedyś był to Stilon Gobi i średnia wieku była wyższa. Teraz jest to AZS PWSZ i jest wiele młodych, utalentowanych zawodniczek. Nie przeczę jednak, że nie było ich za czasów Stilonu. (śmiech)

dlaStudenta.pl: - Skąd wziął się Twój pseudonim "Pysia"?

Szott: - Od kształtu twarzy. (śmiech)

dlaStudenta.pl: - Masz jakiś specjalny sposób motywacji przed meczami?

Szott: - Przed każdym meczem słucham muzyki, która nastawia mnie bojowo do walki… Ale chyba nie jest to jakiś specjalny sposób.

dlaStudenta.pl: - WNBA dla Agnieszki Szott to...

Szott: - Marzenie.

dlaStudenta.pl: - A gra w kadrze?

Szott: - Byłby to dla mnie ogromny zaszczyt.

dlaStudenta.pl: Którą chwile ze swojej dotychczasowej kariery pamiętasz najlepiej, a którą najgorzej?

Szott: - Najlepiej wspominam pierwsze powołanie do kadry narodowej, a najgorzej to na pewno kontuzję kolana.

dlaStudenta.pl: - Życiowe motto Agnieszki Szott?

Szott: - „Musisz nauczyć się przyjmować z odwaga wszystko, co Cię spotyka!”

dlaStudenta.pl: - Gdybyś miała opisać się w trzech słowach, to...?

Szott: - Zakręcona, waleczna, uparta – taka jestem.

dlaStudenta.pl: Jeden z najlepszych polskich koszykarzy, Marcin Gortat ma swój koszykarski dekalog, którym się kieruje. Czy ty tez masz zasady, na których się opierasz w swojej koszykarskiej karierze?

Szott: - Być szczęśliwą i żyć tak, żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia gdy będę starą babcią (śmiech). Nie krzywdzić nikogo i być szczęśliwą - to jest dla mnie najważniejsze!

dlaStudenta.pl: - Jeżeli miałabyś zmienić klub to gdzie chciałabyś zagrać?

Szott: - Tam gdzie będę szczęśliwa.

dlaStudenta.pl: - Czyli gdzie ?

Szott: - Szczerze mówiąc, nie mam sprecyzowanych planów odnośnie wymarzonego miejsca do gry. Jeśli musiałabym wybierać, to z pewnością ciepłe kraje, może Hiszpania albo Włochy...

dlaStudenta.pl: - W obecnym sezonie nie masz zapewne zbyt wiele wolnego czasu. Jednak gdy już go masz to w jaki sposób najbardziej lubisz go spędzać?

Szott: - Latam po uczelni i zaliczam zaległości. (śmiech) Kiedyś chodziłam na spacerki z moim pieskiem. Natomiast teraz chodzę z moja przyjaciółka Olcią Chomać do kina lub w inne miejsca, gdzie możemy się zrelaksować i odpocząć.

dlaStudenta.pl: - Na przykład na plastikowych zabawkach dla dzieci ?

Szott: - Każdy z nas jest dzieckiem i chociaż wyrosłam już z plastikowych zabawek, fajnie jest czasem usiąść w takim samochodziku czy na koniku i popatrzeć na wszystkie problemy z perspektywy dziecka. Gwarantuję, że staną się ona błahe i śmieszne.

dlaStudenta.pl: - Czyli można powiedzieć, że Agnieszka Szott to pogromca „plastikowych rumaków”?

Szott: - Tak, zdecydowanie. (śmiech) Można powiedzieć, że weszło mi już to w krew. Z pewnością pomagają mi się rozerwać.

dlaStudenta.pl: - Dlaczego twoim zdaniem kobieca koszykówka jest mniej popularna niż siatkówka?

Szott: - Nie wiem. Nie do mnie te pytanie, mi się podoba. Na pewno o wiele bardziej niż siatkówka.

dlaStudenta.pl: - Kilka lat temu wystąpiłaś w sesji zdjęciowej dla pewnego miesięcznika dla panów. Gdybyś otrzymała teraz podobną propozycję zgodziłabyś się?

Szott: - Jeżeli zdjęcia robione byłyby na tych samych warunkach, co wtedy... (chwila zastanowienia), to dlaczego nie? (śmiech)

dlaStudenta.pl: - Jakie wrażenie wywarł na tobie tegoroczny mecz gwiazd DBE ?

Szott: - Bardzo pozytywne. Cała impreza była fajnie zorganizowana i była świetną promocją dla koszykówki w Polsce. Bardzo podobał mi się konkurs wsadów, a szczególności wsad Aivarasa Kiausasa (włożenie piłki i buta jednocześnie – przyp. red.). Szkoda tylko, że nie mogłam zobaczyć go na żywo i że nie zakończył się remisem.

 dlaStudenta.pl: - Jak oceniasz obecny sezon w wykonaniu swojego zespołu?

Szott: - W tym sezonie doszło kilka bardzo dobrych zespołów, które będą bić się o wejście do najlepszej czwórki. Ciężko jest określić lub wskazać pewniaka. Ten sezon jest nieprzewidywalny i każdy może wygrać z każdym. Dlatego do wszystkich spotkań musimy podchodzić w pełni skoncentrowane. Nie mogą przytrafiać się już nam takie wpadki jak w Toruniu (porażka 66:64 - przyp. red.)

dlaStudenta.pl: -  Jak oceniasz pierwszy występ KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski w europejskich pucharach?

Szott: - Wydaje mi się, że zabrakło nam nie wiele do sprawienia sensacji. Zabrakło nam szczęścia. Występ był jak najbardziej udany i chyba wielkie zaskoczenie dla wszystkich, że już w debiutanckim sezonie udało nam się zajść tak daleko. Cieszę się, ze też mogłam w nich grać.

dlaStudenta.pl: - Jak oceniasz szanse na poprawienie ubiegłorocznego wyniku w lidze (4. miejsce - przyp. red.)?

Szott: - Wydaje mi się, że mamy na to bardzo duże szanse i wierzę w to mocno. Bardzo chciałabym razem z dziewczynami poprawić zeszłoroczny wynik i to by była nagroda dla nas za ten sezon, za pot, który został przez nas wylany na treningach.

Rozmawiał:
Damian Filipowski
 
(damian.filipowski@dlastudenta.pl)


 
Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

  • błąd [0]agnieszka z lotosu została wypożyczona do brzegu. poza tym "wywiad" nudny.

    2008-03-16, 23:08:11
    a
Zobacz wszystkie wypowiedzi
video
FB dlaMaturzysty.pl reklama