Do zakończenia drugiej ligi pozostały cztery kolejki, co oznacza, że wkraczamy w decydującą fazę rozgrywek. Dwa najbliższe tygodnie odpowiedzą nam na pytanie, które zespoły dołączą do elity polskiej piłki nożnej.
Łatwo nie będzie, zwłaszcza, że maj to miesiąc, w którym z małymi wyjątkami, drużyny rozgrywają mecze dwa razy w tygodniu, dlatego okaże się, kto zwycięży zarówno taktycznie, jak i kondycyjnie.
Na czele tabeli znajduje się Lechia Gdańsk z 60 punktami. Następnie Znicz Pruszków, Piast Gliwice i Śląsk Wrocław mają odpowiednio 58, 55 i 54 punkty. Osiem "oczek" do lidera traci Arka Gdynia, która nadal ma realną szansę na baraże o ekstraklasę. Zwłaszcza, że gdynianie zagrają mecze z drużynami ze środkowej części tabeli, tj. GKS Jastrzębie, Polonia Warszawa, Odra Opole i Motor Lublin, które to, poza Odrą Opole już o nic nie walczą.
W podobnej sytuacji jest Piast Gliwice, który poza meczem z ŁKS Łomża, czyli drużyną walczącą o utrzymanie, zagra z Wisłą Płock, GKS Jastrzębie i Polonią Warszawa. Dodatkowym atutem piłkarzy z Gliwic jest wygrany 5-1, środowy mecz z Turem Turek, po którym są oni w zdecydowanie optymistycznych nastrojach. Teoretycznie najtrudniejsze spotkania ma przed sobą Lechia Gdańsk - z GKS Katowice na wyjeździe, gdzie na pewno nie gra się łatwo, oraz ze Zniczem Pruszków i Śląskiem Wrocław, czyli drużynami z grupy pościgowej. Do tego, prawdopodobnie na deser, mecz ze Stalą Stalowa Wola.
Jako, że jest to pierwsza drużyna w tabeli, możemy się spodziewać, że fotela lidera łatwo nie odda. Poza spotkaniem z Lechią Gdańsk na własnym terenie, Śląsk Wrocław zmierzy się z drużynami znajdującymi się w dolnej części tabeli, czyli Odrą Opole, Motorem Lublin i Wartą Poznań. Pomimo, że w najcięższej sytuacji jest obecnie Pelikan Łowicz i Tur Turek, które mają odpowiednio 21 i 25 punktów, to drużyny przed nimi, czyli najbliżsi rywale Śląska w każdym meczu walczyć będą o jak najbardziej korzystny wynik, pozwalający na przesunięcie się w górę tabeli.
W podobnej do Śląska Wrocław sytuacji jest Znicz Pruszków, który poza meczem z Lechią Gdańsk spotka się z Motorem Lublin, Wartą Poznań i Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Łatwe mecze już się skończyły. Zarówno spotkania z zespołami, które pretendują do pierwszej ligi, jak i z tymi pragnącymi utrzymać się w drugiej, będą spotkaniami o wszystko. A skoro nie wiemy jak dokładnie wyglądać będzie pierwsza liga warto walczyć. Zwłaszcza, że „dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe".
Marzena Pupka
(sport@dlastudenta.pl)
fot. Damian Filipowski/mediafoto.org