W rozegranym w niedzielę 17 kwietnia meczu trzeciej kolejki Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego I (PLFA I) Kozły Poznań pokonały na wyjeździe Bielawa Owls 13:12. Tym samym Wielkopolanie odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie.
Beniaminek z Bielawy, który w tym sezonie wygrał już jedno spotkanie ligowe, nie potrafił narzucić Kozłom Poznań swojego stylu gry. Od pierwszego do ostatniego gwizdka tego niezwykle wyrównanego meczu główne role odgrywały formacje obronne obu drużyn. Gros serii ofensywnych obu drużyn kończyło się po raptem trzech zagraniach. Drużyny atakujące musiały odkopywać piłkę lub próbować kopnięć z pola.
Ku uciesze bielawskich fanów futbolu
amerykańskiego pierwsze punkty meczu, w drugiej kwarcie zdobył Benjamin Jones
po precyzyjnym podaniu obchodzącego tego dnia swoje dopiero siedemnaste
urodziny rozgrywającego Mateusza Morasza.
Jeszcze przed przerwą akcję na remis wykonał bohater niedzielnego meczu Karol
Siliwoniuk, gdy po podaniu quarterbacka Bartłomieja Kimnesa wbiegł w pole
punktowe Sów.
Podobnie jak pierwsza, trzecia kwarta nie
przyniosła akcji punktowych i dramat miał rozegrać się w końcówce meczu. Gdy na
zegarze pozostawało raptem kilka minut drugie podanie na przyłożenie wykonał
Mateusz Morasz. Podanie odebrał Marcin Kochanowski, lecz próba podwyższenia nie
powiodła się.
Kilka chwil później Sowy były bliskie rozpoczęcia celebracji gdy piłkę, po
podaniu poznanian, we własnym polu punktowym przechwycił Daniel Kołodyński.
Kozły dostały jednak jeszcze jedną szansę tuż przed końcem meczu. Przedostatnie
słowo należało do Siliwoniuka, który po 5-jardowym biegu doprowadził do remisu
na raptem 1:54 minuty przed końcem meczu. Mimo trzech chybionych kopnięć z
pola, drużyna z Wielkopolski zdecydowała się na próbę podwyższenia za jeden
punkt.
Tym razem noga Szymona Barczaka nie zadrżała i to Kozły mogły cieszyć się z pierwszej wygranej w sezonie.
- To niesamowite uczucie mogąc zdobyć w końcówce decydujące przyłożenie. Przed podwyższeniem, które miał wykonać Szymon Barczak wszyscy mieliśmy strach w oczach. Nasz nowy zawodnik nie zawiódł jednak w najważniejszym zagraniu w jego futbolowej karierze - podsumował emocjonującą końcówkę Karol Siliwoniuk, fullback Kozłów. – Myślę, że już po meczu z Dom-Bud Kraków Tigers będziemy mieli bilans 2-2, gdyż nasza defensywa funkcjonuje coraz lepiej, a i atak gra coraz konsekwentniej – dodał Siliwoniuk.
- To
był bardzo wyrównany mecz, którego losy ważyły do ostatniej chwili. Kozły to
bardzo silna drużyna i jeszcze niejednej ekipie napsują dużo krwi - powiedział
po meczu Przemysław Klinger, prezes Bielawa Owls. – Skuteczne, zwycięskie podwyższenie za jeden punkt w wykonaniu gości
było kalką zagrania, które wykonaliśmy w 2008 roku w drugoligowym meczu z
Torpedami Łódź. Było to pierwsze spotkanie przed naszą publicznością. Teraz
Kozły odczarowały bramkę po tej samej stronie boiska. Oczywiście nie na tę samą
bramkę, gdyż teraz, jako pierwsza drużyna w Polsce posiadamy profesjonalne bramki
do futbolu amerykańskiego – dodał Klinger.
Wśród
zwycięzców, prócz Siliwoniuka, wyróżnili się defensorzy Hubert Ogrodowczyk i
Szymon Barczak skutecznie kierując poczynaniami swojej formacji obronnej. Po
jednym przechwycie zanotowali Marek Stylo, Michał Rzepa oraz Łukasz Krzyżański.
W szeregach pokonanych najjaśniejszymi postaciami byli obrońcy Daniel Kołodyński, Andrzej Podhalicz oraz Tomasz Mieczkowski.
Swój kolejny mecz ligowy Sowy rozegrają 1 maja w Bielawie. Rywalem Owls będzie
drużyna AZS Silesia Miners. Tego samego dnia Kozły pojadą do Krakowa powalczyć
z tamtejszymi Tygrysami.
Bielawa Owls – Kozły Poznań 12:13 (0:0, 6:6, 0:0, 6:7)
II kwarta
6:0 przyłożenie
Benjamina Jonesa po 30-jardowej akcji po podaniu Mateusza Morasza
6:6 przyłożenie Karola Siliwoniuka po 5-jardowej akcji po podaniu Bartłomieja Kimnesa
IV kwarta
12:6 przyłożenie
Marcina Kochanowskiego po 10-jardowej akcji po podaniu Mateusza Morasza
12:13
przyłożenie Karola Siliwoniuka po 5-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za
jeden punkt Szymon Barczak)
Mecz obejrzało 600 widzów.
ip