3 lutego 2017, Jan Urban, nowy szkoleniowiec piłkarskiego Śląska Wrocław spotkał się z dziennikarzami by podzielić się wrażeniami po przygotowaniach do rundy wiosennej Ekstraklasy. Trener wyczerpująco odnosił się do pytań o atmosferę w zespole, rozegrane sparingi i formę poszczególnych piłkarzy.
O przygotowaniach w Turcji
- Były zajęcia z piłkami, choć tych fizycznych też było dosyć dużo. Na koniec obozu drużyna to odczuła. Było to widać po drobnych dolegliwościach mięśniowych. To ma miejsce zawsze, gdy zaczyna akumulować się zmęczenie treningami – podwójnymi, długimi treningami. To nie są chwile, za którymi tęskni zawodnik.
Mieliśmy trochę szczęścia, bo o tej porze roku w Turcji są deszcze i silne wiatry, a my mieliśmy tylko jeden taki mroźny dzień. Nasz pobyt nie musiał być dłuższy niż te osiem dni. Kilka dni więcej by nas nie zbawiło. Zagraliśmy trzy sparingi. Mieliśmy nadzieję, że będą to mocniejsi rywale, ale tak się nie stało. Z drugiej strony czasem nawet na tle słabego rywala widać, że drużyna się męczy. To jest okres przygotowawczy. Doświadczenie mi mówi też, że zawodnicy grają zupełnie inaczej w meczach o stawkę. To aspekt psychologiczny - powiedział Jan urban.
O atmosferze
- Trenowałem takie kluby, że jak przychodziłem trzeba było na początku naprawiać atmosferę w szatni. W Śląsku takiego problemu nie było. Mimo to, że w zespole jest bardzo wielu obcokrajowców, to atmosfera była dobra. Mogła być zła, bo Śląsk nie był najwyżej w tabeli, ale tutaj nikt na nikogo nie zrzucał winy i atmosfera jest dobra. Wszyscy zaczynają od zera w związku z przyjściem nowego trenera. To jest normalne. Każdy myśli, że wywalczy miejsce w składzie. Gdy zbliża się okres pierwszego meczu, to piłkarze widzą, że ten podstawowy skład się krystalizuje - komentował trener Śląska.
O piłkarzach
- Przydałyby się jeszcze transfery. Zwłaszcza rywalizacja dla Kamila Bilińskiego. Mamy też kontuzje. Na kilku pozycjach klub powinien być wzmocniony. Mamy nadzieję, że jeszcze w tym okienku ktoś dołączy. Na obozie fajnie pokazał się Kamil Dankowski. Widzę, że rozumie wszystkie aspekty taktyczne, które mu przekazuję - ocenił Urban.
O taktyce
- Wiemy, że w środkowej strefie boiska zabrakło zawodników po odejściu Hołoty czy Hateleya. Kokoszka to stoper, choć sprawdził się w środku. Cieszy nas sprowadzenie Kovacevicia właśnie na tę pozycję. Drużyna musi być bardziej twarda, agresywna, z większym charakterem. Powiedziałem to też zawodnikom. Musimy zmienić styl gry w sytuacji, kiedy jesteśmy bez piłki - powiedział trener WKS-u.
Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki
