Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Komentarz: Śląsk to nie worek gwoździ

2008-06-25

 KOMENTARZ

Waldemar Siemiński chce sprzedać ASCO Śląsk miastu. Włodarze Wrocławia się nie zgadzają i wściekają,  że biznesmen oznajmił to przez media i posunął się do szantażu. Przez trudną do zrozumienia zagrywkę Siemińskiego, los Śląska stał się wątpliwy. Klub z taką tradycją nie zasługuje, by traktować go jak worek gwoździ.

Siemiński nie chce już prowadzić ASCO Śląska. Zdecydował więc, że sprzeda go miastu Wrocław. Pozornie nie ma w tym nic dziwnego. Okazuje się jednak, że właściciel firmy ASCO ma dość niekonwencjonalne pomysły na prowadzenie biznesu. Swój plan przedstawił bowiem miastu za pośrednictwem mediów, do tego uciekając się do szantażu. Komunikat do władz Wrocławia był czytelny: sprzedam klub za pół darmo, jeśli nie kupicie - Śląsk nie zagra w lidze i pucharach.

Sytuacja koszykarzy Śląska zrobiła się nieciekawa. Siemiński ze swojej decyzji o sprzedaży klubu na pewno się nie wycofa. Biznesmen nieraz pokazał, że bywa bardzo konsekwentny. Ale gdyby miasto kupiło klub, byłoby to wydarzenie na miarę lądowania UFO pod Halą Stulecia.

Po pierwsze, szantaż jest kiepskim pomysłem na biznes. Zwłaszcza, gdy szantażuje się  władzę. Po drugie, koszykarski Śląsk ma się całkiem dobrze. Klub funkcjonuje, nie ma długów, osiąga sukcesy. Miasto pomogło piłkarzom, ale gdy ci słabowali w trzeciej lidze. A koszykarze prezentują niezły poziom. Po trzecie, jeśli miasto weźmie pod swoje skrzydła koszykarzy (a sprawuje też pieczę nad piłkarzami), dlaczego inne kluby miałyby pozostać bierne? Tacy piłkarze ręczni Śląska mają piękne tradycje, a obecnie grają w drugiej lidzie. Skoro miasto wspiera Śląsk, czemu i szczypiorniacy mieliby zostać w tyle? A przecież we Wrocławiu mamy jeszcze siatkarki, siatkarzy, żużlowców...

Wygląda na to, że Siemińskiemu przestało się opłacać kierowanie Śląskiem. Tylko, że przez jego nagłą decyzję (kaprys?) los klubu stanął pod sporym znakiem zapytania. Klub naglą terminy, trzeba szukać zawodników, organizować obozy przygotowawcze. A teraz nie wiadomo kompletnie nic.

A teraz najważniejsze jest, czy Śląsk w ogóle przetrwa. Klub z taką tradycją i renomą nie zasługuje, by wisieć na kapryśnym pasku prezesa, który jest, a nagle go nie ma. Miejmy nadzieję, że sprawę uda się wyjaśnić. Bo Waldemar Siemiński chyba nie chciałby, żeby w jego biografii wpisać: "Grabarz koszykarskiego Śląska".

Zobacz również: Siemiński chce sprzedać ASCO Śląsk

fot. Artur Guz

Łukasz Maślanka
(lukasz@dlastudenta.pl)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Zobacz wszystkie wypowiedzi
video
FB dlaMaturzysty.pl reklama