Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Krzos: "Ciągle się uczę"

2009-05-15

 Mimo młodego wieku jest już podstawową zawodniczką IMPEL Gwardii Wrocław. Z Aleksandrą Krzos rozmawiamy o tym jak czuje się po przełomowym dla niej sezonie.

dlaStudenta.pl: - Jak oceniasz pierwszy sezon Impel Gwardii po powrocie do PlusLigi Kobiet? Jesteś zadowolona?

Aleksandra Krzos (libero IMPEL Gwardii Wrocław): - Miałyśmy postawione jakieś cele, które zrealizowałyśmy nawet z nadwyżką. Ja sama zdążyłam się rozwinąć, bo inaczej na początku wyobrażałam sobie swoją grę. Jesteśmy zadowolone z tego, co udało się osiągnąć. Nasi działacze też są zadowoleni i na pewno z nas dumni. Lepszego wyniku na koniec wymarzyć sobie nie mogłyśmy, przed sezonem wzięłybyśmy 6. miejsce w ciemno. Nie możemy na nic narzekać.

dS: - A nie ma jakiegoś niedosytu, że jednak można było wywalczyć więcej w fazie pucharowej? Że może gdybyście wpadły na Bydgoszcz, a nie Piłę, byłby półfinał?

AK: - Myślę, że patrząc na naszą kadrę, nie możemy od siebie wymagać zbyt wiele. Jesteśmy bardzo młodym zespołem i 6. lokata jest naprawdę naszym sukcesem. Nie ma niedosytu, jesteśmy w stu procentach zadowolone z tego sezonu.

dS: - A Ty sama? Chyba nie spodziewałaś się na początku sezonu, że będziesz aż tyle grać? W pierwszej lidze grałaś rzadko, więc wydawałoby się, że po awansie Twój status nie ma prawa się tak diametralnie zmienić.

AK: - Na pewno się tego nie spodziewałam. Powiem szczerze, że ja usłyszałam to z dnia na dzień. Na pewno trener przemyślał to wcześniej, rozważył wszystkie za i przeciw. Ja byłam mile zaskoczona, bo wiadomo, że w najwyższej klasie rozgrywkowej, grając przeciwko lepszym niż ja zawodniczkom, można się wiele nauczyć. Uważam, że dla mnie ten sezon był bardzo udany. Zdążyłam rozwinąć się sportowo, psychicznie, intelektualnie. Nauczyłam się pewnych zachowań w konkretnych sytuacjach boiskowych, więc mogę się tylko cieszyć.

dS: - A nie odczuwałaś zbyt wielkiej presji jako młoda zawodniczka? Wyglądasz na osobę opanowaną, ale czy tak jest naprawdę?

AK: - Wspomniałeś, że jestem młodą zawodniczką, a to oznacza, że nie ma aż tak wielkiej presji. Trener wie, że nie jestem doświadczona, więc nie stawia mi aż tak wysoko poprzeczki. W środku zatem byłam spokojna i opanowana. Przeprowadziłam z trenerem Błaszczykiem dużo rozmów, które uświadamiały mi, że muszę powoli wchodzić w odpowiedni rytm i nikt nie oczekuje ode mnie gry jak Marioli Zenik w Muszyniance. Dostawałam zatem konkretne zadania i je starałam się dokładnie wykonywać. Nie było to dla mnie dużym ciężarem. To była dla mnie szansa, która ma procentować w przyszłości. Nie obawiałam się żadnego meczu, chociaż oczywiście gdzieś w środku zawsze jakieś sportowe oszołomienie jest.

dS: - W kilku meczach jednak grałaś jak Mariola Zenik.

AK: - Do jej poziomu porównywać się nie będę...

dS: - Może inaczej, zachowując wszelkie proporcje w paru spotkaniach byłaś dla Gwardii tym, kim Mariola Zenik dla Muszynianki.

AK: - Nie odczułam tego. Zawsze staram się dawać z siebie wszystko, żeby pomóc zespołowi w stu procentach.

dS: - A czy pozycja libero odpowiada Ci najbardziej? Grałaś już jako przyjmująca, a jeszcze w juniorkach byłaś bardzo dobra w elemencie ataku.

AK: - Nie był to mój pierwszy występ na tej pozycji, bowiem trzy lata temu ze względu na kontuzję Agnieszki Jagiełło musiałam ją zastępować. Przygotowanie psychiczne zatem miała. Owszem, zmiana roli z kogoś kto atakuje i jest w centrum zespołu młodzieżowego na libero jest znacząca, ale przygotowuje się do tego od trzech lat i wiem, że nie tylko atak się liczy, nie tylko mocne uderzenie, ale również ofiarne obrony. Ludzie znający się na siatkówce dobrze wiedzą, czym różnią się dane pozycje i że libero też jest ważną rolą w tym sporcie.

dS: - Czyli jeśli Bóg da, a trener pozwoli, zostajesz do końca swojej kariery na libero?

AK: - Tak, na pewno. Jestem przygotowana do gry na tej pozycji, a poza tym nie mam aż tak dobrych parametrów fizycznych, aby grać w ataku.

dS: - Biorąc pod uwagę, że na kadrę jeździ wiele młodych zawodniczek, jeszcze rok takiej gry i może pożegnać się z wakacjami...

AK: - To wszystko zależy od trenerów. Poza tym w lidze jest wiele zawodniczek, które na mojej pozycji radzą sobie bardzo dobrze. Niemniej będę walczyć! A co z tego wyjdzie, okaże się za rok.

dS: - Ale wiążesz przyszłość z siatkówką?

AK: - Oczywiście. Wiem, że to jest moje powołanie i że spełniam się w tym, co robię. Po drodze jeszcze studiuję, lecz jest to zajęcie na uboczu, po to, aby mieć coś na wypadek, gdyby los mnie z siatkówką rozdzielił.

dS: - Skoro w pełni wiążesz swoją przyszłość z pozycją libero, to może masz kogoś kogo naśladujesz? Jakiś sportowy wzór?

AK: - Jestem najmłodszą libero w lidze, więc w zasadzie od każdej z dziewczyn mógłbym się czegoś nauczyć. Staram się zawsze wyciągać jakieś wnioski, uczyć się czegoś nowego. Zawsze zastanawiam się, co można zrobić inaczej, jak zrobiłaby to inna zawodniczka. Staram się wyłapywać swoje błędy i więcej ich nie popełniać.

dS: - A masz jakieś swoje siatkarskie marzenie? Reprezentacja Polski, a może wyjazd zagraniczny? Czy nie wybiegasz tak daleko w przyszłość?

AK: - Na razie jestem na tym etapie, że gram w PlusLidze Kobiet i bardzo się z tego cieszę. To jest już jakiś duży-mały sukces. O czymś więcej niż to, co mam teraz we Wrocławiu na ten moment nie myślę.

dS: - Teraz jesteście na etapie roztrenowania, przygotowania dopiero po wakacjach, ale czy już teraz możesz powiedzieć na co będzie stać Gwardię w przyszłym sezonie? Po sukcesie z obecnych rozgrywek taryfy ulgowej nie będzie.

AK: - Tak, już nie będziemy beniaminkiem (śmiech). Wydaje mi się, że jeśli dostaniemy konkretny cel do osiągnięcia, to będziemy wytrwale do niego dążyć. Na pewno w jakimś stopniu uda się plan zrealizować. Wszystko zależy od przygotowania i psychiki. Jesteśmy walecznym zespołem i stać nas na dobre wyniki.

dS: - Tobie samej mogę życzyć tylko zdrowia, czy jeszcze czegoś?

AK: - Zdrowa jestem, więc możesz mi życzyć, żebym w przyszłym sezonie mogła mówić, iż nie tylko gram w pierwszym składzie zespołu PlusLigi Kobiet, ale jestem także studentką drugiego roku Turystyki i Rekreacji.

dS: - Tego właśnie Ci życzę.

Rozmawiał:

Tomasz Szuchta
(tomasz.szuchta@dlastudenta.pl)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama