Przed wrocławskim Śląskiem inauguracja rundy wiosennej w Ekstraklasie. Czy stać wrocławian na powtórzenie wyniku z jesieni? O tym opowiada nam reprezentant kraju, Antoni Łukasiewicz.
dlaStudenta.pl: - Jak się czujecie przed meczem w Gdańsku?
Antoni Łukasiewicz (WKS Śląsk Wrocław): - Dobrze, wszystko jest w porządku, przygotowania zakończone, więc w tym tygodniu łapaliśmy świeżość, żeby w optymalnej formie i ze sportową złością przystąpić do rozgrywek. W czwartek jeszcze był trening na Sztabowej, a potem droga do Gdańska, miejmy nadzieję, że bez opóźnień, żeby w piątek móc odpocząć i spokojnie mentalnie przygotować się do meczu.
dlaStudenta.pl: - Ostatni mecz sparingowy z Taurasem to już wyznacznik waszej formy? Czy jest coś jeszcze do poprawienia?
AŁ: - Co by nie mówić o tym ostatnim sparingu, to i tak liga wszystko zweryfikuje. Sparingi oczywiście mają swoje znaczenie, każde zwycięstwo się liczy, jest to ważne psychicznie dla zespołu, byśmy wiedzieli, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Natomiast nie ma co mówić o tym czy forma jest optymalna. Na pewno dyspozycja jest dobra i trzeba to wszystko przełożyć na boiska Ekstraklasy po to, by wygrywać mecze. Wszyscy na to liczymy i jedziemy do Gdańska po trzy punkty.
dlaStudenta.pl: - A warunki pogodowe? Nawet podgrzewane płyty nie załatwią sprawy zbyt dużej warstwy śniegu.
AŁ: - Śnieg musi stopnieć, nie ma wyjścia. Mam nadzieję, że działacze w Gdańsku odpowiednio wcześnie przygotują murawę, żeby nie było błotnej piłki tylko gra w normalnych warunkach. Nie po to są w Polsce takie wymogi licencyjne, żebyśmy z powodu aury przekładali kolejkę, bo to nie ma najmniejszego sensu. Wierzę, że boiska będą w dobrym stanie na te pierwsze mecze.
dlaStudenta.pl: - Niektórzy na mecz Lechii ze Śląskiem patrzą przez pryzmat pojedynku dwóch defensywnych pomocników - Pana i wracającego do kraju Łukasza Surmy. Czy pan też to tak postrzega?
AŁ: - Jeśli mowa o dwóch defensywnych pomocnikach, to ciężko nazwać to bezpośrednią rywalizacją. Myślę, że Łukasz częściej będzie trafiał na naszych atakujących niż na mnie. Tak naprawdę ja do tego nie podchodzę w ten sposób, bo mecz to nie jest rywalizacja dwóch zawodników tylko drużyn. Dla mnie najważniejszą sprawą jest właściwe wywiązywanie się ze swoich zdań i dobra gra. Najważniejsze też by Śląsk wygrywał. Indywidualne pojedynki to sprawy drugoplanowe.
dlaStudenta.pl: - Śląskowi w Gdańsku nie grało się nigdy dobrze. Ostatnio w II lidze przegrał 1:3. Jaka jest recepta, by tę passę przełamać?
AŁ: - Staram się nie kierować statystykami, bo one są bardziej dla kibiców niż dla zawodników. My nie kalkulujemy, gramy w każdym meczu o zwycięstwo. Na pewno nie będzie łatwo, ale przy dobrej organizacji gry i konsekwencji w grze można pokusić się o trzy punkty. Na pewno ważna będzie również forma każdego z nas. Przy tak równej dyspozycji jak w sparingach wynik powinien być korzystny. Nie ma jednej recepty na pokonanie przeciwnika - po prostu trzeba być od niego lepiej zorganizowanym i forma poszczególnych graczy musi być wyższa od przeciwnika.
dlaStudenta.pl: - Trenował pan tej zimy także z kadrą. Czym się różnią przygotowania z trenerem Beenahkkerem od tych, które preferuje trener Śląska Ryszard Tarasiewicz?
AŁ: - Przede wszystkim inny był cel przygotowań we Wrocławiu. Mieliśmy na nie sześć tygodni i można było sobie wszystko spokojnie w czasie rozłożyć i systematycznie wykonywać kolejne punkty planu. Natomiast w kadrze jest tak, że przyjeżdża się na tydzień i trenuje według powszechnego schematu przygotowania się do meczu. To są treningi z piłką poświęcone konkretnym elementom gry. Natomiast we Wrocławiu nie było to naszym celem, dlatego rożnica była znaczna, ale tak jest zawsze.
dlaStudenta.pl: - Jakie cele sobie i drużynie stawia pan przed nadchodzącą rundą?
AŁ: - Nie chcę stawiać póki co konkretnego celu. Na razie chcę po prostu dobrze grać w piłkę. Ważne, by grać regularnie, żeby forma cały czas rosła. Chcemy grać jak najlepiej, jak najbardziej widowiskowo i skutecznie. Takie jest podejście nas wzystkich. Jesień była bardzo dobra w naszym wykonaniu, ale nie ma co w tej chwili porywać się z motyką na słońce i mówić, że będziemy walczyć o mistrzostwo, bo to wszystko zweryfikuje boisko. Nie ma co się prężyć i mówić, że wszystkich zdemolujemy i każdego pokonamy. Na pewno postaramy się zrobić wszystko, żeby trzymać się tej czołówki, a o celach będziemy mogli mówić na przykład w połowie rundy, jeżeli się okaże, że jesteśmy blisko strefy pucharowej. Może wtedy będziemy mogli pokusić się o konkretne deklaracje. Na razie jestem daleki od tego typu prognoz. Nie podnośmy niepotrzebnie presji. Jesteśmy na dobrej drodze, by powtórzyć wyniki z jesieni, ale trzeba podchodzić do tego spokojnie.
dlaStudenta.pl: - A czy rozmawiał już ktoś z panem w sprawie przedłużenia kontraktu?
AŁ: - Wstępne rozmowy były, ale konkrety nie padły. Zainteresowanie jest z obu stron, zarówno z mojej jak i klubu. Zobaczymy jak to wszystko się dalej potoczy.
Rozmawiali:
Paweł Mazurek i Tomasz Szuchta
Marek Gancarczyk przed rundą!
Patronem WKS Śląsk Wrocław jest portal dlaStudenta.pl