KOMENTARZ
Publiczna telewizja TVP nigdy nie potrafiła dać kibicom porządnej transmisji z jakichkolwiek zawodów sportowych. Możemy to zaobserwować na przykładzie Igrzysk Olimpijskich. Te daję się na dwóch osobnych kanałach na zmianę. A gdy jest przejście z jednego na drugi koniecznie pomiędzy musi być jeszcze studio oraz multum reklam. Nieważne jest to, że nasz zawodnik lub zawodniczka zdobywa właśnie dla naszego kraju upragnione złoto. Przecież puścimy powtórkę. Widzowie i tak to zobaczą.
Piłka nożna sport narodowy. To chyba jedyna dyscyplina, której prawie każdy mecz reprezentacji jest na wizji na żywo. Nie ważne gdzie by grali. Reporterzy zawsze są na miejscu zwarci i gotowi by pocieszać orły po kolejnej porażce. Tu znajduję się czas antenowy na wszystko, mecz, studio, wywiady.
Nie wszyscy może pamiętają ważną dla koszykarskiej części Wrocławia transmisję, kiedy to jeden z pamiętnych finałów pomiędzy Śląskiem Wrocław a Anwilem Włocławek został przerwany. Mecz przeciągał się o dogrywki, więc trzeba było po prostu uciąć ostatnie, decydujące minuty tylko, dlatego, że nie zmieściły się one w ramówce programowej i wchodziły czasem antenowym, na Teleexpress, które zawsze obowiązkowo o tej samej godzinie musi przecież być na wizji.
W tym roku również TVP uprzykrza życie koszykarskich kibiców jak może. Wszystkie mecze Mistrzostw Świata w Turcji transmitowane miały być tylko na zakodowanym kanale TVP Sport. A przecież nie każdy go posiada. Przekonaliśmy się, że jednak nie wszystkie transmisje doszły do skutku. Już w fazie grupowej eksperci wybierali niezwykle nudne spotkania zamiast tych ekscytujących oraz jakby na złość transmitowane były wszystkie spotkania z udziałem Stanów Zjednoczonych. Co najmniej jakby pojechały na mistrzostwa największe gwiazdy, a poza Kevinem Durantem dla niektórych reszta nazwisk po prostu jest obca. Na dodatek w weekend, gdy miały się odbyć półfinałowe spotkania żużlowej CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi, żaden mecz nie znalazł się na wizji. Nie bardzo wiem, co autorom programu przeszkadzało w puszczeniu meczu o godzinie 16, skoro potyczki żużlowców były zaplanowane dopiero na godzinę 20. Jak wiadomo mecze zostały przełożone. A kibice koszykówki mistrzostw w ten weekend nie obejrzeli.
Dzień 12 września, ważna data dla fanów koszykówki w Polsce. Finał oraz mecz o 3. miejsce. Ten pierwszy jak najbardziej był transmitowany zgodnie z planem. Mecz, później wywiady i ceremonia wręczenia medali. Nie było by się, do czego przyczepić gdyby nie fakt, iż mecz o 3 miejsce zamiast godziny 17 w ramówce znalazł się o 23:45. Bo akurat o tej samej porze był mecz rewanżowy Betard WTS Wrocław - Falubaz Zielona Góra. I stad właśnie moje pytanie o profesjonalizm? Przecież żużel można było puścić na ogólnodostępnym kanale TVP Info, a mecz o brąz zgodnie z planem. Jeżeli już faktycznie nie dało rady skorzystać z innego kanału, mecz ten można przecież było dać zaraz po finale a nie z aż tak ogromną przerwą. Poza tym panowie komentatorzy również się nie popisali. W przeciągu trwania transmisji z meczu o złoto, komentatorzy ciągle wracali do meczu o 3. miejsce, informując nas, jaki był wynik, kto wygrał, dlaczego, jak miej więcej przebiegał mecz. Przecież tak się nie robi. Skoro już TVP puszcza mecz późnym wieczorem, to miło by się go oglądało nie znając wyniku, z tą nutką nieświadomości oraz ciekawości. To jak jakby komentatorzy po prostu pokazali dziecku zabawkę, aby ją zaraz bezczelnie odebrać.
Mam nadzieję, iż może kiedyś świat antenowy Telewizji Publicznej się zmieni i kibice zamiast wieszać na nich przysłowiowe psy, będą chwalić profesjonalizm transmisji.
Joanna Kuberska
