Po niedzielnym konkursie skoków narciarskich w Planicy, mój znajomy tak nazwał Adama Małysza: "Adam - ptak, który pozostał człowiekiem". Lepiej weekendowej postawy Małysza określić się nie da.
Polski skoczek ustrzelił w Planicy, mówiąc językiem koszykarzy, triple double i zdobył Kryształową Kulę dla najlepszego skoczka sezonu! To już czwarty mistrzowski w karierze. Polak zrównał się w klasyfikacji najbardziej utytułowanych skoczkó świata z Finem Mattim Nyykanenem. Obaj mają na koncie cztery Kryształowe Kule.
W poprzednią niedzielę, Małysz skakał w Oslo. Tamte zawody mogły się dla naszego zawodnika skończyć tragicznie. Tuż po wyjściu z progu, Polakowi nagle powiało z boku i solidnie powykręcało narty. Tylko dzięki ogromnemu doświadczeniu, Małysz nie powtórzył losu Czecha Jana Mazocha z konkursu w Zakopanem (Czech z impetem uderzył o zeskok i przez kilka dni walczył o życie w szpitalu). Przez ten niefart, Małysz stracił - wywalczoną ledwie dzień wcześniej - koszulkę lidera PŚ. Prowadzenie objął ponownie młody Norweg, Anders Jacobsen.
Małysz nie składał broni. Zapowiedział, że w Planicy powalczy o czwartą w karierze Kryształową Kulę. Wcześniej jednak ani razu nie wygrywał na mamuciej skoczni Letalnica.
W piątek wygrał po raz pierwszy. I to z klasą godną mistrza świata. W pierwszej serii skoczył 208,5 metra. Nie był to skok marzeń. Drugi po pierwszej serii skoczek, Słoweniec Jernej Damjan, poszybował 2 metry krócej od Polaka. Ale już w drugiej serii Małysz - dosłownie - odleciał. Skoczył aż 221, 5 metra. Czyli aż 8 metrów więcej niż drugi lotnik piątkowego konkursu, Simon Ammann. I zapewnił sobie triumf, a więc i koszulkę lidera PŚ. Jacobsen oddał mu ją tuż po skoku. Wyglądało to niczym gest uznania młodego wilka wobec starego mistrza.
Drugie miejsce w piątkowym konkursie zajął Szwajcar Simon Amman (201,5 metra i 213.5 metra), trzeci był - niespodziewanie - zawodnik gospodarzy, Słoweniec Jernej Damjan (206,5 m i 205 m). Anders Jacobsen zaś wyraźnie nie wytrzynmał presji. W pierwszym skoku nie doleciał nawet do 200 metrów. W drugim było już lepiej - Norweg poszybował na 210, 5 metra - ale zdołał zająć ledwie 6. miejsce.
Planica - piątek
Lp. | I skok | Nota | II skok | Nota łącznie | |
1. | Adam Małysz | 208.5 m | 203.2 | 221.5 | 423.5 |
2. | Simon Ammann (Szwajcaria) | 201.5 | 195.3 | 213.5 | 408.4 |
3. | Jernej Damjan (Słowenia) | 206,5 | 202,3 | 205 | 402,8 |
4. | Robert Kranjec (Słowenia) | 202 | 196,4 | 204.5 | 398,5 |
5. | Martin Koch (Austria) | 203.5 | 195,2 | 204,5 | 392,6 |
6. | Anders Jacobsen (Norwegia) | 197 | 186,9 | 210,5 | 391,5 |
7. | Janne Ahonen (Finlandia) | 204,5 | 194,4 | 203.5 | 389,1 |
8. | Anders Bardal (Norwegia) | 205.5 | 199,6 | 196.5 | 383,2 |
9. | Roar Ljokelsoey (Norwegia) | 199.5 | 193,4 | 196 | 382,1 |
10. | Tom Hilde (Norwegia) | 193.5 | 183,2 | 203.5 | 380,4 |
... | |||||
24. | Kamil Stoch | 195 | 184,5 | 191,5 | 359,3 |
37. | Robert Mateja | 178.5 | 161,2 | --- | --- |
W sobotę na Letalnicy Małysz już nie dominował. Przeciwnie, Jacobsen wyraźnie się zmobilizował i rzucił w pogoń za Polakiem.
W pierwszej serii, Małysz skoczył 210.5 metra. I nie plasował się nawet w trójce najlepszych. Prowadził Austriak Martin Koch (aż 215, 5 metra), drugi był Norweg Roar Ljokelsoey (211,5), trzeci Szwajcar Simon Ammann (212,5, ale gorsze od Norwega noty za styl). Anders Jacobsen zaś poleciał na 209 metr i tracił do Małysza 1,3 punktu. A więc niewiele więcej niż metr. W drugiej serii zapowiadała się więc ciekawa walka.
Prowadzący pierwszej serii skoczkowie, w drugiej osłabli. Gorzej skoczył Koch, także Ljokelsoey i Ammann. Za to Małysz pokazał pazur. Poszybował aż na 217, metra - najdalej w konkursie - zapewnił sobie drugie z rzędu zwycięstwo w Planicy. Jacobsen jednak tanio skóry nie sprzedał. Skoczył ledwie pół metra krócej niż Polak i ostatecznie - ze stratą 1,9 punktu - zajął drugie miejsce w konkursie.
Po sobotnich zawodach, Małysz miał nad Jacobsenem przewagę 66 punktów. Zbyt mało, by być pewnym końcowego triumfu. O wszystkim miał przesądzić niedzielny konkurs...
Planica - sobota
Lp. | I skok | Nota | II skok | Nota łącznie | |
1. | Adam Małysz | 210.5 m | 204,1 | 217.5 | 419,6 |
2. | Anders Jacobsen | 209 | 202,8 | 217 | 417,7 |
3. | Martin Koch | 215.5 | 211,6 | 211.5 | 417,4 |
4. | Roar Ljokelsoey | 211.5 | 209.3 | 209 | 415.1 |
5. | Andreas Kofler | 206 | 202,2 | 213.5 | 412,4 |
6. | Anders Bardal | 206 | 202,2 | 212.5 | 412.2 |
7. | Robert Kranjec | 206.5 | 199,8 | 214.5 | 411,7 |
8. | Simon Ammann | 212.5 | 206,0 | 209 | 409,8 |
9. | Janne Ahonen | 208.5 | 203,2 | 207 | 404,6 |
10. | Bjoern Einar Romoeren (Norwegia) | 207 | 202,4 | 206 | 403,1 |
... | |||||
27. | Robert Mateja | 191.5 | 178,8 | 189 | 354,1 |
36. | Kamil Stoch | 177.5 | 160,5 | --- | --- |
W piątek i sobotę, w Planicy pogoda do skakania była wyśmienita. Wiatr, jakby chcąc się zrehabilitować za psikusy z poprzednich konkursów, jakby dał spokój. Zawodnicy mogli więc walczyć tylko ze sobą, a nie z kapryśnymi podmuchami. W niedzielę jednak ta pogodowa idylla się skończyła. Na Letalnicy padał, i to solidnie śnieg. To mogło mocno namieszać w klasyfikacji...
I namieszało, ale organizatorom. Służby porządkowe nie dawały rady z czyszczeniem torów z zalegającego mokrego, ciężkiego śniegu i zdecydowano, że odbędzie się tylko jedna seria skoków.
W niej Adam Małysz po raz kolejny zdeklasował rywali. Jacobsen skoczył 208 metrów i wiadomo było, że Polaka już nie dogoni. Później Koch (216.5), Ammann (217,5 m) czy Pettersen (218,5) próbowali odskoczyć rywalom. Ale skaczący jako ostatni Małysz postawił kropkę nad "i" i pokazał, do kogo należał ten sezon. Nasz skoczek leciał długo, długo, jakby nie chciał pożegnać się z sezonem. Wreszcie wylądował. Na 220 metrze. I pewnie sięgnął po triumf w konkursie. Na zeskoku Polak odtańczył coś w rodzaju tańca św. Wita. Skakał, ściskał się z kibicami, promieniał!
A ddbierając na podium Kryształową Kulę, Małysz rozpłakał się jak dziecko. To jego czwarty triumf w Pucharze Świata. Tylko Fin Matti Nyykanen może pochwalić się takim dorobkiem. Polak przeszedł więc do historii skoków narciarskich. A sezon 2007 i atrakcje, jakie Małysz zafundował w nim polskim kibicom, będziemy długo pamiętać.
Bo i kto choćby w połowie sezonu na niego stawiał? Wszyscy pasjonowali się walką młodych wilków, Andersa Jacobsena i Gregora Schlierenzauera. Obaj startowali w PŚ po raz pierwszy. I w debiucie robili furorę, imponując dalekimi skokami. Małysz jednak, jak stary wyga, spokojnie przeczekał. Stopniowo jego strata do Jacobsena malała. Od triumfu Polaka na Mistrzostwach Świata w Japonii było już widac, że Małysz jest w coraz lepszej formie i jeszcze namiesza.
I namieszał. Wygrał. Kryształowa Kula po raz czwarty trafiła w jego ręce. Panie Adamie, dziękujemy!
Planica - niedziela
Lp. | I skok | Nota łącznie | |
1. | Adam Małysz | 220 m | 215 |
2. | Simon Ammann | 217.5 | 212 |
3. | Martin Koch | 216.5 | 211,8 |
4. | Sigurd Pettersen (Norwegia) | 218.5 | 210.7 |
5. | Thomas Morgenstern (Austria) | 209.5 | 207,4 |
6. | Matti Hautamaeki | 212.5 | 205,5 |
7. | Harri Olli (Finlandia) | 210.5 | 204,6 |
8. | Anders Jacobsen | 208 | 202,6 |
9. | Tom Hilde | 210 | 202 |
10. | Roar Ljokelsoey | 206 | 201,7 |
11. | Kamil Stoch | 210.5 | 200,1 |
Klasyfikacja końcowa Pucharu Świata w skokach narciarskich (+ miejsca Polaków)
Lp. | Punkty | |
1. | Adam Małysz | 1453 |
2. | Anders Jacobsen (Norwegia) | 1319 |
3. | Simon Ammann (Szwajcaria) | 1167 |
4. | Gregor Schlierenzauer (Austria) | 956 |
5. | Andreas Kuettel (Szwajcaria) | 804 |
6. | Thomas Morgenstern (Austria) | 756 |
7. | Andreas Kofler (Austria) | 727 |
8. | Janne Ahonen (Finlandia) | 539 |
9. | Matti Hautamaeki (Finlandia) | 526 |
10. | Michael Uhrmann (Niemcy) | 524 |
... | ||
29. | Kamil Stoch | 168 |
56. | Piotr Żyła | 34 |
62. | Stefan Hula | 26 |
86. | Robert Mateja | 4 |
Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)