Afera szpiegowska w F1: McLaren niewinny

McLaren Mercedes nie szpiegował Ferrari - orzekła Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA). Zdaniem władz federacji, nie ma dowodów na zarzuty stawiane McLarenowi przez włoską stajnię.

W czwartek w Paryżu odbyło się nadzwyczajne posiedzenie FIA. Władze federacji wezwały na nie przedstawicieli McLarena. Szef stajni, Ron Dennis, przekonał włodarzy światowych wyścigów, że McLaren nie ma nic na sumieniu. - Nie ma niezbitych dowodów na to, że Vodaphone McLaren Mercedes wszedł nielegalnie w posiadanie dokumentów Ferrari - głosi oświadczenie FIA. W związku z tym odstąpiono od ukarania prowadzącego w klasyfikacji zarówno kierowców, jak i konstruktorów McLarena.

Włodarze FIA zostawili sobie jednak furtkę tej sprawie na przyszłość. - Jeśli w przyszłości okaże się, że McLaren Mercedes korzystał z dokumentacji technicznej Ferrari do poprawy własnych bolidów, zostanie ukarany wykluczeniem zarówno z bieżącego sezonu, jak i z następnego - grozi FIA w swoim oświadczeniu.

FIA zamierza też zaprosić na kolene spotkanie Nigela Stepneya i Mike'a Couglhana - głównych bohaterów afery. To, że obaj panowie wymieniali się dokumentami, nie podlega dyskusji. FIA chce ich przesłuchać, prawdopodobnie zostaną ukarani długoletnim zakazem pracy w sportach samochodowych.

Afera szpiegowska zaczęła się w kwietniu, przed Grand Prix Monako. Wtedy na bolidach Felipe Massy i Kimi Raikkonena znaleziono ślady podejrzanego białego proszku, rozsypane przy wlewach paliwa. Przedstawiciele Ferrari, po krótkim śledztwie, oskarżyli o to Nigela Stepneya - głównego mechanika zespołu.

Później sprawy nabrały tempa. Włodarze Ferrari, po krótkim śledztwie, złożyli wniosek o przeszukanie domu głównego projektanta McLarena, Mike'a Couglhana. Podczas rewizji, znaleziono u niego tajne dokumenty Ferrari z danymi o szczegółach technicznych bolidów włoskiej stajni. Szefowie Ferrari twierdzą, że Couglhan otrzymał papiery od Stepneya. Cały proceder miał ich zdaniem trwać co najmniej od kwietnia. Przedstawiciele włoskiej stajni dodają, że zdobycie tajemnic technicznych ich bolidów przez McLarena przyczyniło się do poprawy wyników kierowców angielskiej stajni.

(ŁUM)