Wrocławianie przegrali kolejny mecz w Speedway Ekstralidze, tym razem w Gdańsku z miejscowym Lotosem Wybrzeże i jest już niemal pewne, że podopieczni Marka Cieślaka o pozostanie w lidze będą walczyć w barażach.
Spotkania w Gdańsku Atlas nie mógł wygrać, bo przede wszystkim był drużyną słabszą, a dodatkowo nie mającą szczęścia. Trzy punkty zostały nad morzem, co spowodował, że wrocławianie mają już tylko iluzoryczne szansę na awans do pierwszej szóstki. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że wrocławianie zajmą ostatnie miejsce w tabeli Speedway Ekstraligi i o prawo startu w barażach z drugą drużyną I ligi, zmierzą się z Polonią Bydgoszcz lub Lotosem Wybrzeże Gdańsk, aczkolwiek bardzo możliwe, że będzie to właśnie drużyna Roberta Sawiny.
Mecz z Lotosem po raz kolejny pokazał, że w dwójkę spotkania się nie wygra. Tradycyjnie swoje zrobił Jason Crump ale wsparcie kolegów miał tylko ze strony Tomasza Jędrzejaka, co było akurat pozytywną niespodzianką. Popularny „Ogór” po niemrawym początku wygrał cztery ostatnie swoje biegi i z 14 punktami zakończył zawody. Bezowocnie zaprezentowali się natomiast Watt, Nicholls, Janowski i Jeleniewski. Ten ostatni w dość niejasnych okolicznościach, poprzez zostawienie motocykla na torze po upadku, został przez sędziego ukarany wykluczeniem z zawodów. Warto dodać, że w momencie, gdy „Jeleń” zostawił motocykl bieg był już przerwany. Pechowo w Gdańsku jechał także Maciej Janowski, który na torze leżał dwukrotnie.
W szeregach gospodarzy po raz kolejny błysnął Martin Vaculik (11). Ponadto swoje zrobili Bjerre (10), Andersen (10) i Zetterstroem (9).
Zwycięstwo Lotosu było jak najbardziej zasłużone. Ekipa Roberta Sawiny okazała się drużyną równiejszą i szybciej wyciągającą wnioski niż żużlowcy Atlasu. Zarówno dla jednej, jak i drugiej drużyny te spotkanie powinno być ważną lekcją, bowiem prawdopodobnie te ekipy spotkają się ze sobą jeszcze raz w bezpośredniej konfrontacji o być albo nie być w najwyższej klasie rozgrywek żużlowych w Polsce.
Lotos Wybrzeże – Atlas Wrocław 50-40. Punkt bonusowy dla Wybrzeża
Lotos Wybrzeże: Martin Vaculik 11 (3,2,2,2,2), Kenneth Bjerre 10 (3,2,3,0,2), Hans Andersen 10 (3,2,2,1,2), Magnus Zetterstroem 9 (2,3,1,3,0), Adam Skórnicki 5 (1,3,0,1,0), Renat Gafurow 4 (0,1,1,2), Damian Sperz 1 (1,-,-,-,-)
Atlas: Jason Crump 15 (3,3,3,2,3,1), Tomasz Jędrzejak 14 (2,0,3,3,3,3), Scott Nicholls 5 (1,1,1,1,1), Daniel Jeleniewski 3 (0,1,2,w), Maciej Janowski 2 (2,w, 0), David Watt 1 (1,d,0,-,-), Leon Madsen 0 (d,0,-,0,-).
Spotkania w Gdańsku Atlas nie mógł wygrać, bo przede wszystkim był drużyną słabszą, a dodatkowo nie mającą szczęścia. Trzy punkty zostały nad morzem, co spowodował, że wrocławianie mają już tylko iluzoryczne szansę na awans do pierwszej szóstki. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że wrocławianie zajmą ostatnie miejsce w tabeli Speedway Ekstraligi i o prawo startu w barażach z drugą drużyną I ligi, zmierzą się z Polonią Bydgoszcz lub Lotosem Wybrzeże Gdańsk, aczkolwiek bardzo możliwe, że będzie to właśnie drużyna Roberta Sawiny.
Mecz z Lotosem po raz kolejny pokazał, że w dwójkę spotkania się nie wygra. Tradycyjnie swoje zrobił Jason Crump ale wsparcie kolegów miał tylko ze strony Tomasza Jędrzejaka, co było akurat pozytywną niespodzianką. Popularny „Ogór” po niemrawym początku wygrał cztery ostatnie swoje biegi i z 14 punktami zakończył zawody. Bezowocnie zaprezentowali się natomiast Watt, Nicholls, Janowski i Jeleniewski. Ten ostatni w dość niejasnych okolicznościach, poprzez zostawienie motocykla na torze po upadku, został przez sędziego ukarany wykluczeniem z zawodów. Warto dodać, że w momencie, gdy „Jeleń” zostawił motocykl bieg był już przerwany. Pechowo w Gdańsku jechał także Maciej Janowski, który na torze leżał dwukrotnie.
W szeregach gospodarzy po raz kolejny błysnął Martin Vaculik (11). Ponadto swoje zrobili Bjerre (10), Andersen (10) i Zetterstroem (9).
Zwycięstwo Lotosu było jak najbardziej zasłużone. Ekipa Roberta Sawiny okazała się drużyną równiejszą i szybciej wyciągającą wnioski niż żużlowcy Atlasu. Zarówno dla jednej, jak i drugiej drużyny te spotkanie powinno być ważną lekcją, bowiem prawdopodobnie te ekipy spotkają się ze sobą jeszcze raz w bezpośredniej konfrontacji o być albo nie być w najwyższej klasie rozgrywek żużlowych w Polsce.
Lotos Wybrzeże – Atlas Wrocław 50-40. Punkt bonusowy dla Wybrzeża
Lotos Wybrzeże: Martin Vaculik 11 (3,2,2,2,2), Kenneth Bjerre 10 (3,2,3,0,2), Hans Andersen 10 (3,2,2,1,2), Magnus Zetterstroem 9 (2,3,1,3,0), Adam Skórnicki 5 (1,3,0,1,0), Renat Gafurow 4 (0,1,1,2), Damian Sperz 1 (1,-,-,-,-)
Atlas: Jason Crump 15 (3,3,3,2,3,1), Tomasz Jędrzejak 14 (2,0,3,3,3,3), Scott Nicholls 5 (1,1,1,1,1), Daniel Jeleniewski 3 (0,1,2,w), Maciej Janowski 2 (2,w, 0), David Watt 1 (1,d,0,-,-), Leon Madsen 0 (d,0,-,0,-).
Radosław Ząb