Boruc znów zachwyca

W towarzyskim starciu zawodnicy z Florencji przegrali 0:2 przeciwko Valencii na Estadio Mestalla. W ekipie gości pełne 90 minut rozegrał polski bramkarz, Artur Boruc.

Pomimo straty dwóch bramek, Boruc świetnie spisywał się w bramce Fiorentiny podczas środowego spotkania. Dzięki temu rywalizacja Polaka z Sebastianem Freyem stała się jeszcze bardziej emocjonująca. Wyraźnie widać, że przeprowadzka z Glasgow wyszła naszemu najlepszemu golkiperowi na dobre.

Od pierwszej minuty na boisku dominowała drużyna gospodarzy. „Nietoperze" co rusz zatrudniali polskiego bramkarza, zaś ten wręcz wzorowo wywiązywał się ze swoich obowiązków, kilkukrotnie pokazując swoje nieprzeciętne umiejętności. W 44. minucie powinno być już 1:0, lecz po strzale głową z siedmiu metrów Boruc dobrą interwencją przenosł piłkę nad poprzeczką.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Wciąż w natarciu są zawodnicy z Valencii, lecz Polak spisuje się bez zarzutów. W 64. minucie odważne wyjście Artura zapobiegło utracie gola. Niestety osiem minut później nie miał już nic do powiedzenia. Vincente dośrodkowuje z lewego skrzydła wprost na głowę Soldado i ten z trzech metrów pokonuje Polaka. Boruc próbował jeszcze interweniować, ale piłka po jego rękawicy wpada do bramki.

W 77. minucie bliźniacza akcja. Znów z lewej strony dośrodkowuje Vincente, tym razem na głowę Aduriza, który kieruje piłkę w samo okienko bramki strzeżonej przez Artura Boruca. Polak znów bez szans. Przy obu straconych bramkach, bezradność obrońców gości wręcz powala na kolana. Mecz skończył się wynikiem 2:0, lecz Boruc zrobił milowy krok w stronę pozycji numer 1. w bramce Fiorentiny.

Valencia CF 2:0 (0:0) Fiorentina
Soldado (72.), Aduriz (77.)




MaSZ