Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Być jak Benzema...

2007-12-13

 Marcelo (19) - Real,  Adu (18) - Benfica, Anderson (19) - Man Utd, Messi (20) i Krkic (17) - Barcelona, Danilson (19), Walcott (19) i Fabregas (20) - Arsenal. To tylko najbardziej znani z 25 młodych piłkarzy, którzy wystąpili w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów. Czy istnieje szansa, że wśród tych wschodzących gwiazd pojawią się wkrótce także polsko brzmiące nazwiska? Na dzień dzisiejszy nie... Już niedługo ma to jednak zmienić kuźnia nowych talentów - Młoda Ekstraklasa.

Jak twierdzi Włodzimierz Gęsior, trener młodzieżowców Korony Kielce, wiek 18 - 20 lat jest jednym z najtrudniejszych etapów w karierze młodych piłkarzy. Wymarzona przez każdego trampkarza granica między juniorskim a zawodowym graniem jest jednak dla wielu nie do przebycia. Bez profesjonalnego przygotowania i zaplecza będziemy tracić sporo potencjalnych talentów, a sukcesy polskich reprezentacji juniorskich nie będą miały nadal praktycznie żadnego przełożenia na dorosłą piłkę.

Właśnie dlatego pojawił się pomysł powołania ligi juniorskiej, która byłaby bezpośrednim zapleczem dla drużyn rywalizujących w Orange Ekstraklasie. - Celem powołania Młodej Ekstraklasy (MESA) jest wyszkolenie jak największej liczby młodych piłkarzy. Jej rozgrywki mają spowodować, że przejście do zawodowego futbolu będzie dla młodego zawodnika jak najłagodniejsze - informuje Marcin Stefański, dyrektor departamentu ds. logistyki Ekstraklasy SA. - Cały czas staramy się zbliżać do standardów wypracowanych na Zachodzie. Dotychczas młodzi piłkarze w Polsce zaczynali trenować kilka lat później od swoich rówieśników w Europie. Później okazywało się, że żeby stać się klasowymi zawodnikami, brakuje im właśnie tych trzech, czterech lat - dodaje Stefański.

Mimo, że w Polsce koncepcja ta pojawiła się i została zaakceptowana przez prezesa Ekstraklasy SA Andrzeja Rusko dopiero wiosną 2006 roku, w Europie była znana już od dawna. To właśnie włoska Campionato Nazionale Primavera, będąca młodzieżowym zapleczem Serie A, zainspirowała przebywającego na stażu w AS Roma Adama Nawałkę. Po powrocie do Krakowa opowiedział o swojej wizji prezesowi Wisły Bogdanowi Basałajowi, a ten przekonał do niej włodarzy Ekstraklasy. Okazało się, że pierwszoligowe kluby przyjęły propozycję z dużym zadowoleniem, a jedynie Widzew Łódź ostatecznie nie przystąpił do rozgrywek tłumacząc swoją decyzję brakiem odpowiedniego zaplecza.

Co do zasad obowiązujących w rozgrywkach, kilka z nich zasługuje na szczególną uwagę. Po pierwsze, w zawodach mogą brać udział piłkarze ze wszystkich drużyn Ekstraklasy, którzy nie ukończyli 21 roku życia. Jak podkreśla Adrian Kasztelan (21), utalentowany gracz aktualnego lidera Korony Kielce, jest to świetna sposobność zaistnienia na ligowych boiskach,  powalczenia o miejsce w pierwszym składzie i pokazania się na poziomie ogólnopolskim. Jego kolega z zespołu Paweł Król (20) zwraca jeszcze uwagę na fakt, że niezbędne ogranie można w tym wypadku uzyskać we własnym klubie, bez potrzeby wypożyczenia do słabszej drużyny. Co ciekawe, zgłoszeni do rozgrywek mogą być także trzej starsi zawodnicy. Przypomina to rozwiązanie przyjęte podczas Igrzysk Olimpijskich, gdzie gracze z większym stażem służą młodszym kolegom swym doświadczeniem, dając im jednocześnie szansę konfrontacji z boiskowymi wyjadaczami, którzy mogą stać się często wzorem do naśladowania.

Inną korzyścią płynącą z rywalizacji juniorów w skali ogólnopolskiej jest zaangażowanie i determinacja młodych graczy wynikające z prestiżu rozgrywanych spotkań. Zamiast walki z często mało znanymi i odstającymi poziomem drużynami ze swojego regionu, zawodnicy mogą się mierzyć z najlepszymi ekipami w kraju. Dodatkowym atutem jest rozgrywanie spotkań na głównej płycie boiska, następnego dnia po spotkaniu pierwszych drużyn w Orange Ekstraklasie. Chyba nikt nie wątpi jak wielkie emocje wyzwalają w młodych graczach pojedynki z gatunku klasyków takich jak Wisła - Legia, Legia  - Lech, Górnik - Ruch czy też krakowska święta wojna.

Przykładem zawodnika, który bieżący sezon rozpoczął na boiskach młodzieżowej ekstraklasy, a później zadebiutował udanie w pierwszym składzie swojej drużyny jest, uznany przez tygodnik „Piłka Nożna" za odkrycie listopada, Szymon Pawłowski (21) z Zagłębia Lubin. Rozwój jego talentu zaowocował także powołaniem przez Leo Beenhakkera na zgrupowanie reprezentacji „biało - czerwonych" w Turcji. Decyzja ta jest oczywistym potwierdzeniem bardzo dobrej postawy gracza w lidze i nie wywołała żadnego zdziwienia wśród osób interesujących się polską piłką. W ostatniej kolejce błysnął natomiast osiemnastoletni legionista Maciej Rybus, który wchodząc na ostatnie minuty meczu z Górnikiem Zabrze wykorzystał swoją szansę strzelając piękną bramkę w swoim drugim występie w Ekstraklasie. Przez wcześniejszą część sezonu walczył on z powodzeniem właśnie w meczach Młodej Ekstraklasy.

Wygląda więc na to, że tak jak twierdzi komentator Canal+ Tomasz Wieszczycki, Młoda Ekstraklasa jest bardzo dobrym krokiem na drodze rozwoju polskich talentów i zalążkiem reformy skostniałego przez lata systemu szkolenia młodzieży. Miejmy nadzieję, że już niedługo nasze wschodzące gwiazdy pokroju Wojtka Szczęsnego, Grześka Krychowiaka czy Dawida Janczyka nie będą musiały wyjeżdżać z kraju by doskonalić swój kunszt i uczyć się piłkarskiego rzemiosła w profesjonalnych warunkach.

Tomasz Świta
(tomasz.swita@dlastudenta.pl)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
video
FB dlaMaturzysty.pl reklama