Niestety nie wiedzie się ostatnio Skrze Bełchatów. W Lidze Mistrzów poniosła klęskę, przegrywając 0:3 z niemieckim Friedrichshafen, a w meczu PlusLigi od mistrza Polski lepszy okazał się Jastrzębski Węgiel, zwyciężając 3:2.
I o ile za pewnego rodzaju usprawiedliwienie słabej postawy podopiecznych Daniela Castellaniego można uznać brak w składzie czołowych zawodników: Stephena Antigi, Mariusza Wlazłego, Jane Heikinnena, o tyle faktem jest, że Bełchatowianie w całym spotkaniu popełniali proste błędy, a przede wszystkim fatalnie przyjmowali, co uniemożliwiło Miguelowi Falasce dobre rozegranie piłki.
Oczywiście na wynik meczu wpływ miała nie tylko słaba postawa zawodników Skry, ale przede wszystkim skuteczna i solidna gra Jastrzębskiego Węgla. Na parkiecie błyszczał Robert Prygiel, który był niemal bezbłędny w swych mocnych i precyzyjnych atakach. Zdobył 25 punktów i został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.
Okazuje się więc, że kwestia tego, kto w tym roku zdobędzie tytuł mistrza kraju wciąż pozostaje otwarta; bowiem bezapelacyjny dotychczas faworyt rozgrywek ma sporo problemów, które łatwo mogą wykorzystać przeciwnicy.
(WK)
