Znane są już ćwierćfinałowe pary, zarówno w turnieju kobiecym, jak i męskim. Sporo niespodzianek wśród pań, gdzie miejsce w najlepszej ósemce zdobyła kwalifikantka z Kazachstanu, która pokonała broniącą tytułu sprzed roku Chinkę Na Li.
Najprawdopododobniej jednak przygoda Jarosławy Szwedowej na tym etapie się zakończy, ponieważ zagra ze zdecydowaną faworytką i zwyciężczynią ubiegłorocznego Wimbledonu Petrą Kvitovą. Jeśli Czeszka pokona kwalifikantkę, trafi na kogoś z pary Maria Szarapowa-Kaia Kanepi. Jeśli i w tej parze wygra faworytka, czyli Rosjanka, w półfinale będziemy mieli powtórkę z zeszłorocznego finału na londyńskich kortach, w którym właśnie Kvitova okazała się lepsza.
Doiminika Cibulkova, która pokonała liderkę świtowego rankingu Victorię Azarenkę, zmierzy się z Australijką Samanthą Stosur, od dawna stale utrzymującą się w czołówce tenisistek. Zwyciężczyni tej pary w drodze do finału będzie musiała pokonać albo Niemkę o polskich korzeniach Angelikę Kerber, albo Włoszkę Sarę Errani.
Męskie pary ćwierćfinałowe nie są zaskoczeniem. Do ósemki doszła pierwsza szóstka rankingowa tenisistów. Zestawienie uzupełnili rozstawiony z numerem dzisiątym Juan Martin del Potro i turniejowa dwunastka Nicolas Almagro. Argentyńczyk zmierzy się z msitrzem French Open z 2009 roku Rogerem Federerem. Zwycięzca tej pary w półfinale trafi na lidera rankingu Novaka Djokovicia, czekającego na swoje pierwsze zwycięstwo w Paryżu, lub jedynego Francuza w ćwierćfinałach Jo-Wilfrieda Tsongę.
Almagro natomiast stoczy bój z rodakiem Rafaelem Nadalem, który na kortach w Paryżu triumfował już sześciokrotnie. Zwycięzca hiszpańskiego pojedynku zmierzy się następnie albo ponownie z Hiszpanem Davidem Ferrerm, albo Szkotem Andym Murray'em.
ao