Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

DBE: Mistrz Polski ogłuszony Kotwicą

2006-11-20

 Sensacja w siódmej kolejce koszykarskiej Dominet Bank Ekstraligi! Mistrzowie Polski, koszykarze Prokomu Trefla Sopot, przegrali z beniaminkiem DBE Kotwicą Kołobrzeg 78:79. To już druga porażka sopocian w sezonie.

Od pierwszych minut spotkania widać było, że Kotwica jest świetnie dysponowana i Prokom czeka ciężka przeprawa. Po pierwszej kwarcie, sopocianie jeszcze prowadzili (21:18), ale do przerwy to Kotwica była górą, mając punkt przewagi. Druga część meczu również stała pod znakiem twardej walki o każdy punkt. Pod koniec meczu to Prokom był bliższy wygranej, lecz na 25 sekund przed końcową syreną, przy stanie 78:77 dla sopocian, skrzydłowy ekipy z Trójmiasta Tomas Masiulis spudłował dwa rzuty wolne. Gdyby trafił, zapewne dałby swojej drużynie zwycięstwo. Kotwica skorzystała jednak z prezentu i 3 sekundy przed końcem Amerykanin Brandun Hughes zaliczył dwa celne rzuty osobiste, ustalając wynik meczu i dając kołobrzeżanom sensacyjne zwycięstwo.

Właśnie Hughes był najlepszym zawodnikiem Kotwicy w tym meczu (23 punkty - w tym trzy "trójki" - i 7 asyst). Dzielnie wspierał go środkowy Rafał Bigus (13 punktów, 8 zbiórek), przy którym wysocy gracze Prokomu - zwłaszcza Filip Dylewicz i Michael Andersen - zupełnie sobie nie pograli. W Prokomie walczył Donatas Slanina (13 punktów), momentami wspierany przez Huseyina Besoka (12 punktów, 8 zbiórek). Reszta zawodników Prokomu o meczu w Kołobrzegu powinna szybko zapomnieć. Sopocianie zaliczyli w tym meczu aż 16 strat i tylko trzy razy trafili zza linii 6,25 m. Tracąc piłkę i nie rzucając punktów, trudno myśleć o zwycięstwie. - Zabrakło nam mobilizacji. Chcieliśmy wygrać, ale to że graliśmy z przedostatnim zespołem ligi zrobiło swoje - mówił po meczu trener Prokomu, Eugeniusz Kijewski. Widać więc, że szkoleniowiec mistrzów Polski będzie musiał popracować nad psychiką swoich koszykarzy, bo w meczach ze słabymi rywalami mają problemy z koncentracją. A przekonali się już - poprzednio kilka tygodni temu, gdy przegrali z Polonią Warszawa - że nikt nie da im zwycięstw tylko dlatego, że są ligowym potentatem.

Śląsk Wrocław liderem DBE

Potknięcie Prokomu wykorzystał Bergson Śląsk Wrocław, który objął fotel lidera rogrywek. Na tę pozycję musieli jednak w ostaniej kolejce solidnie zapracować. W niedzielę wrocławianie zmierzyli się z Polpakiem Świecie i niewiele brakowało, a przyjechaliby do Wrocławia na tarczy.
W pierwszej połowie Polpak zdecydowanie dominował na parkiecie. Dobrze spisywał się Robert Skibniewski, przy którym nie mógł sobie poradzić rozgrywający Śląska Tim Kisner, a pod koszami Radosław Hyży miał spore problemy w walce z Hardingiem Naną (w całym meczu Nana miał aż 13 zbiórek!). Wrocławianie nie mogli też skorzystać ze swojego atutu, jakim są rzuty za trzy punkty. Mocna defensywa Polpaku przyniosła efekty i do przerwy ekipa ze Świecia prowadziła 35:23.

W drugiej części spotkania koszykarze Śląska zabrali się za odrabianie strat. Trzecia kwarta była popisem wrocławian, którzy dogonili Polpak i zdołali objąć jednopunktową przewagę. W IV kwarcie oba zespoły skupiły się na mocnej defensywie i z rzadka kończyły akcje punktami. Śląsk zdołał jednak utrzymać jedno "oczko" przewagi.

W ostatnich sekundach meczu na trybunach hali Polpaku było gorąco od emocji. Jeden rzut dla Śląska wykorzystał Oliver Stevic i było 64:62 dla wrocławian. Akcję Roberta Skibniewskiego przerwał, wybijając piłkę na aut, Dean Oliver. Po wznowieniu gry, rzut rozpaczy z 9 metrów oddał Edmunds Valeiko, lecz spudłował. Piłkę zebrał jeszcze Marcin Sroka, jednak przestrzelił spod samego kosza. Gdy rozbrzmiała końcowa syrena, kibice Polpaku stali w milczeniu, nie mogąc uwierzyć, że zwycięstwo wymknęło się z rąk ich zespołu. Bergson Śląsk odniósł zaś swoje szóste zwycięstwo z rzędu i - korzystając z potknięcia Prokomu - awansował na pozycję lidera ligi. 

Polpharma lepsza od Kagera

Kagerowi Gdynia nie pomógł powrót po kontuzji lidera zespołu, Litwina Gintarasa Kadziulisa. Gdynianie przegrali na własnym parkiecie z Polpharmą Starogard Gdański 58:70. Sukces Polpharmy jest tym większy, że w Gdyni grała z zaledwie dwójką zawodników mogących kreować grę - Gregiem Harringtonem i zakontraktowanym kilka dni przed meczem Jasonem Crowe, wcześniej testowanym w Anwilu Włocławek.

Do przerwy mecz był w miarę wyrównany. Kager przegrywał trzema punktami, ale oba zespoły toczyły wyrównany bój. W III kwarcie Kager dał popis gry defensywnej, pozwalając Polpharmie zdobyć zaledwie 9 punktów. Gdynianie rzucili w tej części gry 16 oczek i przed ostatnią kwartą byli na prowadzeniu. 
W IV kwarcie kibice Kagera przecierali oczy ze zdumienia. Gdynianie zupełnie opadli z sił i oddali pole Polpharmie. Ta część gry przyniosła istną masakrę koszykarzy Kagera - zdobyli tylko 9 punktów, tracąc aż 25!
W ekipie z Trójmiasta, na wyróżnenie zasługują tylko Courtney Eldridge (16 punktów, 8 asyst) i Michael Kuebler (13 punktów). Zawiódł za to Aaron Pettaway. Amerykański środkowy w poprzedniej kolejce poprowadził Kager do sensacyjnego zwycięstwa nad Anwilem Włocławek, popisując się wtedy efektownymi wsadami i stanowiąc zaporę nie do przejścia w obronie. W ostatniej potyczce świetnie kryli go na zmianę Patrick Okafor i Kristian Ercegović, zupełnie nie dając mu pograć.

***

W innych meczach nie doszło do niespodzianek - Anwil Włocławek rozprawił się z AZS-em Koszalin, BOT Turów Zgorzelec pokonał Gipsar Stal Ostrów Wielkopolski, Znicz Jarosław wygrał z Unią Tarnów, a Energa Czarni Słupsk przywieźli dwa punkty ze stolicy, pokonując Polonię SPEC Warszawa.

Komplet wyników 7. koleki Dominet Bank Ekstraligi:

Kotwica Kołobrzeg-Prokom Trefl Sopot 79:78

Polpak Świecie-Bergson Śląsk Wrocław 62:64

AZS Koszalin-Anwil Włocławek 74:82

Unia Tarnów-Znicz Jarosław 49:77

Polonia SPEC Warszawa-Energa Czarni Słupsk 54:63

Gipsar Stal Ostrów Wielkopolski-BOT Turów Zgorzelec 66:74

Kager Gdynia-Polpharma Starogard Gdański 58:70



Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama