Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Derrick Rose - następca Michaela Jordana?

2008-11-06

 Od momentu zakończenenia kariery przez legendę najlepszej ligi koszykarskiej na świecie (NBA), rozpoczęły się poszukiwania jego następcy. Wielu twierdziło, że następca Jordana zostanie Kobe Bryant a inni, że będzie to LeBron James. Ostatnio w lidze pojawił się jednak inny kandydat, który do złudzenia przypomina wielkiego „Air" Jordana. O kim mowa? O tegorocznym numerze 1 draftu, czyli Derricku Rose.

Derrick Martel Rose, bo tak brzmi jego pełne nazwisko urodził się w... Chicago. Już od czasów szkoły średniej był wyróżniającym się zawodnikiem. Poprowadził swoją drużynę Simeon Career Academy dwukrotnie z rzędu do mistrzostwa stanu. Jako licealista brał udział w tzw. juniorskich turniejach All-Stars, czyli Jordan Brand oraz McDonald's All-American.

Kolejny etap kariery Rose to gra w uniwersyteckiej drużynie Memphis. Przygoda z Memphis University trwała tylko rok, ale była bardzo udana. Po sezonie regularnym drużyna ze stanu Tennessee zajmowała pierwsze miejsce, dzięki czemu przed fazą play-off była rozstawiona z nr. 1. Rose z kolegami dotarli, aż do finału rozgrywek akademickich gdzie jednak musieli uznać wyższość drużyny uczelnianej z Kansas, ulegając po dogrywce 75:68.

Po pierwszym roku gry na uczelni Rose postanowił zgłosić się, do NBA Draft 2008. W owym drafcie został wybrany z numerem 1 przez swój ulubiony klub z lat dziecięcych, czyli rodzinne Chicago Bulls. Dla młodego gracza była to chyba najlepsza możliwa opcja. Zostajesz wybrany z pierwszym numerem i to przez drużynę ze swojego miasta. Idealne warunki do rozwoju dla Rose, na pewno mu pomogą w stawaniu się gwiazdą NBA.



Derrick Rose to rozgrywający, o którym mówi się, że posiada przegląd wydarzeń boiskowych nie gorszy niż Jason Kidd, szybkość Michaela Johnsona i atletyzm Dwayne Wada'a. Jak widać, jest to zawodnik skazany na sukces. I tutaj pojawia się pytanie - czy pozycja rozgrywającego jest odpowiednia dla Rose? Pierwsze mecze w lidze pokazują, że ma bardzo dobry ciąg na kosz i za rzadko podaje piłkę kolegom. Oglądając go w akcji nasuwa się myśl, że gdyby postawiono przy nim klasycznego rozgrywającego, który kreowałby dla niego grę - talent Rose naprawdę mógłby eksplodować.

Patrząc na styl poruszania się Derricka można zobaczyć młodego Jordana. Genialny „Ball Handing" oraz „Hang Time" pozwalają mu na wygrywanie pojedynków jeden na jeden z dużą łatwością.

Podsumowując, nasuwa się myśl - czy trener Bulls, Vinny del Negro będzie budował drużynę wokół Derricka Rose, tak jak kiedyś zrobiono to za czasów Micheala Jordana? Jeżeli tak, to jest szansa na odbudowę potęgi drużyny z „Wietrznego Miasta". Czy jest sens hamowania potencjału ofensywnego Rose dla tego, aby stał się klasyczną „jedynką"? Może lepiej przekształcić go na „rzucającego obrońcę" i sprowadzić do „Byków" rozgrywającego, który poświęci się w imię sukcesów drużyny? Czy tak się stanie, czas pokaże. Jedno jest tylko pewne - takiego talentu jak Derrick Rose nie można zmarnować.

Damian Filipowski
(damian.filipowski@dlastudenta.pl)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama