Pech Roberta Kubicy z poprzedniego sezonu Formuły 1 jeszcze się nie skończył. Polak nie ukończył GP Australii. Zwyciężył Lewis Hamilton z McLaren Mercedes.
Brytyjczyk odniósł piąte zwycięstwo w karierze, wyprzedzając Nicka Heidfelda i Nico Rosberga. Całe zawody ukończyło jedynie siedmiu z dwudziestu dwóch kierowców. Wśród pechowców znalazł się również Robert Kubica, którego bolid uległ awarii po zderzeniu z Kazuki Nakajimą. Japończyk z Williams-Toyoty zostanie za to ukarany.
Polak znalazł się w doborowym towarzystwie m.in. razem z Rubensen Barrichello i Felipe Massą. Szkoda, że tak to się potoczyło, gdyż kierowca BMW Sauber startował z 2. pozycji i miał realne szanse na podium. Po tym, co pokazał w kwalifikacjach, niektórzy wróżyli mu nawet wygraną. Rzeczywistość okazała się bardziej brutalna...
Zwycięstwo Lewisa Hamiltona niespodzianką z pewnością nie jest. Brytyjczyk startował z "pole position", w dodatku po drodze odpadło mu kilku groźnych konkuretnów. Pozostałe miejsca na podium można już uznać za sensacyjne, szczególnie trzecią lokatę Rosberga.
Wyniki Grand Prix Australii:
1. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren-Mercedes) | 1:34.50,616 |
2. Nick Heidfeld (Niemcy/BMW-Sauber) | strata 5,478 |
3. Nico Rosberg (Niemcy/Williams-Toyota) | 8,163 |
4. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) | 17,181 |
5. Heikki Kovalainen (Finlandia/McLaren-Mercedes) | 18,014 |
6. Kazuki Nakajima (Japonia/Williams-Toyota) | 1 okr. |
7. Sebastien Bourdais (Francja/Toro Rosso-Ferrari) | 3 okr. |
8. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) | 5 okr. |
(SZUCH)