4 punkty, 8 zbiórek, 4 bloki i 2 przechwyty w 21 minut - oto dorobek Marcina Gortata w pierwszym meczu finałowym NBA.
Jego Orlando Magic ulegli na wyjeździe Los Angeles Lakers 75:100. Specjalnie dla oficjalnego serwisu Polskiego Związku Koszykówki, reprezentant Polski komentuje swój występ w pierwszym meczu finału NBA.
- To nie był nasz dzień. Z kolei Kobe był fantastyczny. Nie jest łatwo powstrzymać taka gwiazdę, ale musimy ograniczyć jego poczynania, jeśli chcemy wygrać kolejne spotkanie. Powinniśmy być bardziej skoncentrowani w obronie. Na pewno trzeba poprawić skuteczność. Przede wszystkim liczymy, że przełamie się Dwight Howard. Ale to są finały NBA i nikt nie mówił, że będzie łatwo.
Mój indywidualny występ był dziś przyzwoity, ale to nie jest ważne, gdy drużyna przegrała. Najbardziej cieszę się z tych wszystkich bloków. Szkoda, że w nasze poczynania wkradło się dziś zdenerwowanie. W kolejnym spotkaniu musimy lepiej wykonywać zalecenia naszego trenera. Tylko wtedy możemy nawiązać walkę z Lakersami.
(ip)
- dlaStudenta.pl
- Sport
- Koszykówka
- NBA
- Gortat: Cieszę się z tych wszystkich bloków!
Gortat: Cieszę się z tych wszystkich bloków!
2009-06-05
Komentarzedodaj komentarz
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Brak komentarzy.
Miami Heat mistrzami NBA!
Miami Heat rozstrzygnęło na swoją korzyść tegoroczne niezwykle zacięte finały NBA. Heat pokonali u siebie w decydującym starciu San Antonio Spurs 95:88.
Miami Heat rozstrzygnęło na swoją korzyść tegoroczne niezwykle zacięte finały NBA. Heat pokonali u siebie w decydującym starciu San Antonio Spurs 95:88.
- »Niesamowity mecz w Miami! Remis w serii!
- »Spurs wygrali z Miami i prowadzą 3-2 w finałach!
- »Miami wygrało w San Antonio! Remis 2:2 w serii
- »San Antonio znokautowało Miami w trzecim meczu
- »Miami wyrównało stan finałów