Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Historyczny dzień polskiej siatkówki

2010-07-26

 Niedziela 25 lipca 2010 roku zapisze się na trwałe w historii polskiej siatkówki. Tego dnia Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel po raz pierwszy stanęli na podium w turnieju World Touru. Nigdy wcześniej duet w biało-czerwonych barwach nie dostąpił tego zaszczytu.
  
- Nie są jeszcze tak odległe czasy, gdy marzyliśmy o awansie do turnieju głównego, a następnie o pierwszej wygranej w gronie najlepszych. Nasi zawodnicy pokazali, że mają ogromny talent i tak samo wielkie umiejętności. Można śmiało powiedzieć, że zaczęliśmy się równie liczyć w świecie w plażowej odmianie siatkówki. Obaj nasi gracze pokazali, że nie ma żadnej drogi na skróty. Liczy się tylko ciężka praca. Oni podjęli ten trud i teraz zbierają efekty - mówił szef pionu szkolenia Polskiego Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.

Po meczu o brązowy medal swojej radości nie ukrywali Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel.  W decydującym meczu wygrali z Austriakami Florianem Goschem i Alexandrem Horstem 2:0 (22:20, 21:17). - Można powiedzieć, że stwierdzenie do trzech razy sztuka w naszym przypadku potwierdziło się. Dwa razy otarliśmy się o podium. W końcu w Marsylii udało się. Szkoda przegranej w półfinale z Chińczykami. Finał był na wyciągnięcie ręki. Przegraliśmy minimalnie, ale też trzeba dodać, że we wcześniejszych potyczkach musieliśmy do końca walczyć o zwycięstwa. Światowa czołówka jest bardzo szeroka. Teraz naszym najważniejszym celem będzie ugruntowanie pozycji w dziesiątce światowego rankingu. Jest to bardzo ważne przy rozstawieniach w turniejach. Inna sprawa, że przed sezonem myśleliśmy o lokacie w czołowej dwudziestce klasyfikacji FIVB. Na razie bardzo cieszymy się z uzyskanego wyniku - powiedział Mariusz Prudel.

Polski duet grę w turnieju głównym World Touru w Marsylii rozpoczął od porażki. - Całe zawody były trochę dziwne. W pierwszym meczu i następnych przeszkadzał wiatr. Po inauguracyjnym spotkaniu nauczyliśmy się zagrywać, atakować i wystawiać przy wietrze. Dostosowaliśmy się do warunków atmosferycznych i potem już było lepiej - mówił Mariusz Prudel.

Na początku sierpnia w Starych Jabłonkach rozegrany zostanie turniej World Touru. Oczywiście Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel zagrają na Mazurach, a polscy kibice na pewno oczekują większego sukcesu niż w Marsylii. - Tylko spokojnie - studzi zapędy Mariusz Prudel. - Nie popadamy w hurraoptymizm. Wygrać World Tour jest bardzo trudno, ale oczywiście będziemy się starać.

Mariusz Prudel podkreślił, że bez pomocy Polskiego Związku Piłki Siatkowej nie byłoby tak dobrych wyników. - PZPS pomagał nam i pomaga. Dzięki temu mogliśmy wystartować w przedbiegach i przebijać się do czołówki. Otrzymujemy ze związku stypendia. Teraz mamy w turniejach oficjalne nagrody. Tym, którzy w Polsce zastanawiają się czy warto próbować swoich sił na plaży odpowiadamy, że warto - zakończył Mariusz Prudel
 
Druga polska para Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz zostali sklasyfikowani w Marsylii na miejscach 25-32. W finale zawodów pogromcy Polaków Chińczycy Xu Linyin i Wu Penggen pokonałi Łotyszy Martinsa Plavinsa i Janisa Smedinsa 2:0 (21:15, 21:19).

Eugeniusz Andrejuk

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama