7 lipca 2017 odbyła się konferencja prasowa, podczas której na pytania dziennikarzy odpowiadali Piotr Celeban i Jan Urban. Poruszone zostały kwestie bieżące dla klubu i ligii. Mówiono też o sytuacji związanej z nowym właścicielem WKS-u.
Mecz z Arką
Piotr Celeban: Lekką
przewagę ma Arka, bo gra u siebie, to na pewno. Arka nie wie jak zagramy, a my
mieliśmy możliwość oglądania ich spotkania w telewizji, podczas gdy trenerzy
byli na stadionie, więc można powiedzieć będziemy mieli ich dobrze
rozpracowanych. Nie wiadomo w jakim składzie zagra Arka. Superpuchar, wiadomo,
wygrali, szacunek dla nich, ale my tam jedziemy po to, żeby wygrać. Nie mam
zamiaru w tym sezonie walczyć o utrzymanie, tylko o coś więcej. Top 8 to
minimum i nawet nie ma o czym dyskutować.
Jan Urban: Arka wygrała z Legią, zdziwiło mnie to. Byłem na tym meczu, podszedł do mnie Kucharczyk i mówi „Panie trenerze, ja mam bodajże 4 mistrzostwa, 6 pucharów polski, a nie mam jeszcze Superpucharu. Tu przegrałem, tam przegrałem, tu byłem kontuzjowany i nie ma.” Ja szanuję każde trofeum, a jeżeli chodzi o Arkę no to w tym spotkaniu Arka była fajnie zorganizowana, nie zostawiała zbyt wiele miejsca Legii, było widać determinację. Zagrali dobrze, grając przeciwko silniejszej Legii. Dociągnęli do rzutów karnych i wykorzystali swoją szansę, to nie było dzieło przypadku.
Kwestia właściciela
PC: Szczerze to nie
ma to wpływu na zawodników. Ja, w swojej karierze, miałem do czynienia z
wieloma właścicielami, szczególnie w Rumunii, gdzie były duże zawirowania. Nie miało to
jednak wpływu na to, że wychodzę co
tydzień na boisko i walczę dla klubu, tym bardziej w Śląsku. To co się dzieje w
mieście jest poza nami. My, skupiamy się wyłącznie na tym, by w niedzielę wyjść
i wygrać mecz. Naprawdę, zawodnik jest od tego żeby się skupić na treningu – ma
trenować i dawać z siebie 100% dla klubu. To, kto jest właścicielem, jest poza
nami i nie wpływu na naszą formę sportową.
JU: To trwa już od dłuższego czasu. Oczywiście, rozmawiamy o tym, nawet niechcący gdzieś ten temat zawsze się pojawia. Wcześniej kandydatów było więcej, a teraz, raz wydaje się, że dziś już będzie wszystko podpisane, a potem, że jutro, pojutrze itd. My po prostu robimy swoje, ale nie ulega wątpliwości, że w pewnym momencie nasze poczynania na ryku transferowym zostały zatrzymane, więc gdzieś tam rykoszetem odbija się to na nas przy tworzeniu tej nowej kadry.
Wspominana została też rozmowa Jana
Urbana z Grzegorzem Ślakiem
JU: To była luźna rozmowa przy obiedzie, gdzie było też więcej ludzi. Luźniutko sobie rozmawialiśmy. Oczywiście, poruszaliśmy też kwestie ewentualnych transferów. Na pewno widać było, że się zna i wie o czym mówi. Zna się, to była fajna rozmowa, natomiast myślę, że trzeba wiedzieć czego się chce, prawda? Nie wiem kto ma racje, to nie moja działka. To jest biznes i negocjacje miasta z Panem Grzegorzem Ślakiem. Nie wiem czy bardzo chce on przejąć Śląsk, czy nie. Jeśli nie, to okej, zna się na piłce, można o piłce z nim porozmawiać bo takie tematy poruszaliśmy. Bardzo często ogląda piłkę, także na wysokim poziomie. Mówił, że oglądał wiele meczów Ligi Mistrzów, także tych finałowych. Bardzo się interesuje żużlem bo o tym też rozmawialiśmy, ale od tamtego czasu już się nie kontaktowaliśmy.
Jakub Wrąbel okiem Kapitana i Trenera
PC: Na treningach widać,
że Kuba nabrał doświadczenia. Sezon, który spędził w Olimpii Grudziądz, dał mu
dużo pod względem mentalnym. Podobnie występ na Euro, przed polską
publicznością, gdzie presja była wielka. Rozegrał 3 spotkania i wpłynie to
pozytywnie na jego przyszłość. Kiedy się z nim spotkaliśmy, to zachowywał się
tak samo jak wcześniej. Jeżeli chodzi o to, kto będzie stał na bramce, czy będzie
to Kuba czy inny bramkarz, to jest to decyzja trenera. Co do komunikacji, to z
tym nie będzie problemu. Dlaczego uważam, że nabrał doświadczenia? To widać i
można poczuć na każdym treningu. Więcej mówi, a oprócz tego, tak jak Kamil Dankowski,
rozegrał pełny sezon i nabrał pewności siebie. To czasami umyka, ale już samą postawą
na boisku pokazuje, że jest pewny i z wprawą wychodzi do dośrodkowań. Tak jak
każdy bramkarz czy zawodnik, może popełnić błąd, ale widać że ten rok dużo mu dał.
JU: Nie mam podstaw aby myśleć, że zje go presja i sobie nie poradzi. Czas pokaże, jak Kuba będzie bronił i czy wykorzysta swoją szansę, czy nie. Taka jest piłka, może dostać szansę, wykorzystać ją i bronić przez lata albo bardzo króciutko i wyjechać. Przy jego warunkach fizycznych i patrząc na dzisiejsze transfery w Europie, tak jak mówię – kilka dobrych interwencji, dwa dobre zagrania nogą, bo dzisiaj bramkarz grający nogami to dodatkowa wartość i w Śląsku go nie ma. Taka jest rzeczywistość, bo z naszej ligi wykupują wszystko co można, i to za całkiem przyzwoite pieniądze. To jest różnica, jeśli chodzi o możliwości finansowe między polską ligą, a innymi klubami i widzimy to na co dzień, patrząc ile robi się transferów młodych zawodników. Także, jest przed nim szansa, jeśli będzie słaby psychicznie no to będzie sobie grał w ekstraklasie lub pierwszej lidze, takie jest życie, to jest sport i nie tylko umiejętności decydują. Aspekt mentalny, bycie silnym psychiczne, to jeden z bardzo ważnych atutów każdego piłkarza. Znam wielu zawodników, którzy znakomicie się prezentują czy prezentowali na treningach, a potem nie potrafili tego pokazać w meczu. Często przebijają się a ci którzy, mają mniejsze umiejętności, bo są sobą gdy grają w meczu o stawkę.
Gotowość zawodników
JU: Oczywiście, przydało by się troszeczkę więcej czasu, ale trenerzy, tak jak zawodnicy, wolą żeby mecze już się rozgrywały. Jeżeli chodzi o przygotowanie, to nie wygląda to źle. Właściwie, to było wiele momentów naprawdę dobrych w sparingach, natomiast są w drużynie zawodnicy, którzy moim zdaniem nie do końca są przygotowani do pierwszego spotkania. Taki Lasza nie zna jeszcze wszystkich imion, a jest to bardzo ważne w komunikacji. Są z nami zawodnicy, którzy mają zaległości treningowe. Tym, którzy mieli dwa tygodnie przerwy i 3 tygodnie okresu przygotowawczego, nic się nie dzieje, no bo oni tak dużo nie stracili, ale są też tacy którzy mieli miesiąc wolnego i tak krótki okres przygotowawczy to dla ich troszeczkę za mało. Zawodnicy są w różnej sytuacji, a chciałbym każdego wprowadzić do gry wtedy, kiedy jest w 100% przygotowany. Mamy wielu zawodników i z tym musimy sobie z tym poradzić. Warunki są takie same dla wszystkich, a nasz klub spotkała taka sytuacja że przemeblowanie jest bardzo duże, ale to nie może być wytłumaczenie, bo w piłce trzeba mieć wynik na już.
Kontuzje
JU: Kontuzja Kamila Dankowskiego
skomplikowała nam życie, tym bardziej, że pojawiła się w ostatniej chwili. Na
prawej obronie, musiałby grać Piotrek Celeban, który kiedyś grał na tej pozycji
i mam nadzieję, że nie byłaby to dla niego niespodzianka. Jeżeli chodzi o kogoś
innego, to byłaby już improwizacja, albo szukanie przekształcenia jakiegoś zawodnika
ofensywnego na obrońcę. Coś w stylu Bereszyńskiego. W Końcówce sezonu, bardzo
dobrze wyglądali Celeban z Mariuszem w roli stoperów, ale musimy to
przemeblować, po prostu nie mamy innego wyjścia.
Transfery
PC: Powiedzmy sobie
szczerze – nastąpiła duża rewolucja w zespole, ale w 2012, gdy odchodziłem, też
dużo zawodników opuściło zespół, ale kadra się uzupełniła. Okienko transferowe
dopiero się otworzyło, na pewno ktoś jeszcze przyjdzie, a decyzja kto i na
jakie pozycje, to już działka dyrektora Matyska i sztabu szkoleniowego. Na
pewno potrzebujemy zawodników i każdy to widzi. Można stawiać na młodych
graczy, ale trzeba mieć w zespole też tych doświadczonych. Jeśli chodzi o tych,
którzy już przyszli, to widać po nich jakość, ambicje i chęć do gry. Dobrze, że
dołączyli na początku okresu przygotowawczego i przepracowali z nami cały ten
czas. Pod względem fizycznym będzie dobrze, teraz najważniejsza jest
cierpliwość, aby złapać te automatyzmy które mieliśmy już wypracowane z poprzednią
grupą, bo to na tym wszystko polega, że trzeba mieć wielu zawodników dobrych, a
kiedy na boisku każdy rozumie się nawzajem tak jak należy, to wynik będzie
dobry. Przykładem niech będzie Jagiellonia - trzy lata praktycznie ten sam skład
i w końcu przyszedł sukces, dlatego dla nas najważniejsza jest cierpliwość i
chęć stania się lepszymi zawodnikami.
JU: Widać jak na dłoni, że mamy jednego napastnika, Arka Piecha. Trzeba się zastanowić nad pomocnikiem i obrońcom, ale to jest minimum. Nie wiemy, na ile będziemy mogli sobie pozwolić. 5-6 transferów, taka ilość mniej więcej by nam się przydała. Mimo, że sprowadziliśmy wielu nowych piłkarzy, to pamiętajmy, że odeszło od nas 14 zawodników z 24 osobowej kadry. Do tego jeszcze kontuzje Kokoszki i Danka. Zobaczmy jeszcze jak zakończy się sprawa z właścicielem, bo to robi sporą różnic, kiedy jest nim miasto, a kiedy osoba prywatna. Minimum, określiłbym jako uzupełnienia na trzech pozycjach.
Wrócę jeszcze do rozmowy z Kucharczykiem. Mówił, że z mistrzowskiego składu, na bosku nie ma żadnego zawodnika. Z rożnych powodów, ale nikt nie grał. Jest to dość częste zjawisko w naszej lidze, że w wielu zespołach roszady są bardzo duże. Nie jest to dobre, bo stabilizacja kadry i zespołu to coś niesamowicie ważnego. Zawodnicy, żeby się zgrać to muszą ze sobą grać, ale często nie dostają takiej szansy. Trudo powiedzieć, z czego to wynika. Transferów często jest dużo, później połowa z nich nie wypala, później ktoś kończy kontrakt, kogoś kupią, ktoś ma lepszą ofertę i odchodzi. To nie jest dobre zjawisko, że tak szybko zmieniają się kadry, bo jakby nie patrzeć, to zespoły w ciągu ostatnich 3 lat to w 90% inni zawodnicy. Zawsze mówimy o projektach na przyszłość, a rzeczowość jest zupełnie inna.
Mecz odbędzie się 16 lipca, w niedzielę, o 15:30, na Stadionie Miejskim w Gdyni.
Zobacz także: Prezentacja Śląska Wrocław przy Oporowskiej. Zobacz, co się działo! [FOTO]>>
KSK
fot. Krzysztof Zatycki