Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Komercjalizacja, czyli kim naprawdę jest gracz

2011-12-21

W dzisiejszych czasach komercjalizacja w sporcie osiągnęła bardzo wysoki poziom. Zaufanie społeczne do samego sportu jest coraz mniejsze, zaś do sportowców - aktorów, coraz większe.

Sponsorzy, a co za tym idzie reklamodawcy, chcą mieć zysk z tego, że wspierają finansowo kluby czy reprezentacje. Jest to oczywisty manewr, bo jak wiadomo, nie ma nic za darmo. Kluby czy działacze sami w sobie nie są tak interesujący jak piłkarze, którzy są wizytówką danego zespołu. Dlatego też oni stają się marionetkami w teatrze stworzonym przez klub na potrzeby sponsora - "dobroczyńcy".

Stają się często żywymi banerami reklamowymi. Na ubraniu służącym do gry reklam jest najwięcej, bo skoro mecz transmitowany jest w telewizji, to warto, żeby kibice (czyli potencjalni klienci) utożsamiali dany produkt, brand ze swoją ulubioną drużyną. Dla firm jest to dobry marketing, bo sport ciągle jest jedną z bardziej lubianych dziedzin w życiu człowieka.

Żaden klub nie może sobie też pozwolić na to, aby zawodnik wyglądał nieatrakcyjnie, a siatkarka była nieumalowana lub źle się prezentowała. W związku z tym sportowcy za wszelką cenę muszą trzymać formę, właściwie po to, żeby zadowolić ewentualnych sponsorów i przyciągnąć na hale oraz przed telewizory rzeszę ucieszonych kibiców.

Kolejną rzeczą jest dobra prezencja publiczna sportowca, czyli to, co fani lubią najbardziej, a mianowicie autografy. Siatkarz, niczym celebryta, rozdaje autografy, zdjęcia, przybija dzieciakom "high five". Jest to również dobra wizytówka dla klubu, a tym samym dla sponsora. Wiadome jest też to, że zawodnicy mają poniekąd obowiązek udzielania wywiadów dla mediów, gdyż to również dobrze wpływa na wizerunek jego i powiązanych z nim osobistości. Zapewne w zależności od zawodnika i jego "parcia na szkło", różnie reaguje na pojawiające się coraz częściej gadżety dotyczące ich samych. Dla jednych jest to dobra reklama, inni woleliby tego uniknąć i żyć w miarę spokojnie, zwłaszcza w czasie pomiędzy rozgrywkami. Dzięki telewizji są oni jednak rozpoznawalni i "atakowani" na każdym kroku przez fanów, w celu zdobycia autografu.

Życie sportowe wdziera się coraz bardziej do prywatnego życia zawodników, ponieważ wiążą ich z klubem kontrakty sponsorskie, które zawierają promowanie sponsora nawet na ubraniach "cywilnych", poza rozgrywkami. Ważne jest zainteresowanie mediów i kibiców, jednak presja na zdobywanie wyników, rośnie wraz ze wzrastającą popularnością samej dyscypliny. Zawodnicy są osobami medialnymi, ale jest to niestety nierozerwalnie połączone z zawodem przez nich wykonywanym. Każdy sportowiec wie dobrze, że jeśli chce uprawiać sport, to musi być świadomy powiązania telewizji, czyli samoistnej komercji, ze sportem. Sport nie może żyć bez telewizji, a telewizja bez sportu, czego dowodzą badania oglądalności poszczególnych dziedzin życia telewizyjnego.

Małgorzata Szczesnowska
Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama