Kubica na szóstkę w Grand Prix Bahrajnu

Robert Kubica zajął szóste miejsce w niedzielnym Grand Prix Bahrajnu i zdobył swoje pierwsze punkty w sezonie. Zwyciężył Brazylijczyk Felipe Massa z Ferrari, drugi był Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLarena, trzecie miejsce zajął kolega Massy z Ferrari - Fin Kimi Raikkonen.

W poprzednich wyścigach - w Australii i Malezji - Kubica bardzo narzekał na swój bolid. W samochodzie Polaka szwankowała skrzynia biegów, aerodynamika i układ aerodynamiczny. Te problemy sprawiły, że nasz kierowca zdziałał niewiele. Po słabych występach Kubicy tu i tam pojawiły się opinie, że być może nie jest on tak dobry, jak wszyscy sądzili. Argumentowano, że niemożliwe, by Kubica miał takie problemy z samochodem, skoro jego kolega z ekipy, Nick Heidfeld, radzi sobie bardzo dobrze.

W Bahrajnie było już lepiej. Kubica zdecydował się na jazdę rezerwowym bolidem - maszyna na treningach spisywała się lepiej niż podstawowy samochód Kubicy - i problemów z techniką już nie miał. Na zapasowym bolidzie Kubica zajął szóste miejsce w kwalifikacjach. Jedyną bolączką Polaka w wyścigu była... zepsuta klapka, chroniąca wlew paliwa. Otworzyła się na początku zawodów i, mimo starań mechaników w pitstopie, nijak nie chciała się domknąć. To sprawiło, że na każdym okrążeniu Kubica tracił cenny. Latająca niesfornie klapka psuła bowiem aerodynamikę bolidu i urywała Kubicy sekundy. Polak poradził sobie jednak z tą kłopotliwą niespodzianką i utrzymał pozycję, z której startował. Dzięki temu zdobył swoje pierwsze punkty w sezonie - na konto Kubicy powędrowały trzy "oczka".

W Bahrajnie wygrał Brazylijczyk Felipe Massa z Ferrari. To jego pierwsze zwycięstwo w sezonie, a także drugi triumf kierowcy włoskiej stajni w sezonie. W Australii najlepszy był kolega Massy, Fin Kimi Raikkonen. Widać, że Ferrari będzie w tym roku mocne. W każdym z dotychczasowych wyścigów kierowcy tej drużyny zajmowali miejsce na podium. Wszystkie zawody "na pudle" kończył Raikkonen, dla Massy to pierwsze podium w sezonie.

Wejście smoka na tory F1 prezentuje Brytyjczyk Lewis Hamilton. Kierowca McLarena w każdym z wyścigów plasował się na podium - w Australii był trzeci, w Malezji i ostatnio w Bahrajnie kończył zawody o miejsce wyżej. Żadnemu kierowcy w historii Formuły 1 nie udała się jeszcze taka sztuka.
Hamilton uzbierał już 22 punkty i razem z Raikkonenem i Alonso jest liderem klasyfikacji generalnej.

Po wyścigu głośno było o manewrze kolegi Kubicy z zespołu, Nicka Heidfelda. Niemiec na 31. okrążeniu popisowo wyprzedził samego mistrza świata, Fernando Alonso. Heidfeld odważnie zaatakował Hiszpana po zewnętrznej, ryzykując kolizję. I dopiął swego, przyspieszył i zostawił Alonso za plecami. Wyścig w Bahrajnie był ogólnie udany dla Heidfelda. Niemiec skończył go na 4. miejscu, podobnie jak dwa poprzednie. I to on jest liderem BMW-Sauber, choć przed sezonem spekulowano, że to Kubica będzie ciągnął tę ekipę przed siebie.

Następny wyścig Formuły 1 odbędzie się 13 maja w Barcelonie.

Wyniki Grand Prix Bahrajnu