Po kilku nieudanych występach Robert Kubica stanął na podium w GP Europy na torze Valencia Street Circuit, który w miniony weekend debiutował w kalendarzu F1. Polski kierowca potwierdził, że należy do czołówki, ale po raz kolejny okazało się także, że Ferrari i McLaren są zdecydowanie szybsze.
Kubica już w sobotę postraszył rywali wygrywając poranny trening. W kwalifikacjach zajął trzecie miejsce za Massą i Hamiltonem a przed Raikkonenem i Kovalainenem. Wystartował pewnie utrzymując trzecią pozycję. Nadrobił kilka sekund nad jadącym za nim Finem z McLarena, ale po kilku okrążeniach zaczął uzyskiwać słabsze czasy. Okazało się, że do jednego z kół przyczepiła mu się folia, która obniżyła przyczepność bolidu. Usunięta została dopiero podczas pierwszego tankowania.
Od tego czasu Kubica pewnie utrzymywał trzecią pozycję. Znów uciekali Massa i Hamilton i potiwerdziło się, że aby wygrać z kimś z tej dwójki, Polak nie może liczyć tylko na swój bolid i własne umiejętności.
Do mety nie dojechał mistrz świata Kimi Raikkonen. Najpierw podczas tankowania ruszył za wcześnie i podłączony do bolidu gruby wąż paliwowy przewrócił jednego z członków obsługi. Chwilę potem z jego silnika buchnęły kłęby białego dymu.
Dla Kubicy było to piąte podium w sezonie.
1 F.Massa - Ferrari - 1:38.989
2 L.Hamilton - McLaren - 1:39.199
3 R.Kubica - BMW Sauber - 1:39.392
4 K.Raikkonen - Ferrari - 1:39.488
5 H.Kovalainen - McLaren - 1:39.937
6 S.Vettel - Toro Rosso - 1:40.142
7 J.Trulli - Toyota - 1:40.309
8 N.Heidfeld - BMW Sauber - 1:40.631
9 N.Rosberg - Williams - 1:40:21
10 S.Bourdais - Toro Rosso - 1:40.750
jg