Dwóch reprezentantów polskiej drużyny - Paweł Woicki i Daniel Pliński zostali zapytani o ich stosunek do zbliżających się turniejów, najpierw w Rio de Janeiro, a potem w Pekinie.
Dla Woickiego finał Ligi Światowej to nieoczekiwany ale bardzo miły prezent. „Mały" zapewnił, iż wszyscy zawodnicy są w doskonałej dyspozycji i nie mogą doczekać się konfrontacji z najlepszymi drużynami na świecie. Zawodnik Asseco Resovii Rzeszów stwierdził:
- Turniej finałowy Ligi Światowej będzie dobrym przetarciem przed igrzyskami olimpijskimi. Faworytem zawsze i wszędzie są canarinhos, którzy wydają się być poza zasięgiem. Pozostałe drużyny prezentują podobny, wysoki poziom i myślę, że my jak najbardziej zaliczamy się do tej grupy.
Natomiast Daniel Pliński wyjawia plan minimum na Pekin:
- Walczyć i zostawić serce na boisku. Chciałbym, żebyśmy nie mieli sobie po tych zawodach nic do zarzucenia. Czuję, że powoli wracamy do normalnej formy, liczę, że trafimy z nią na igrzyska. Czy to da medal, okaże się za kilka tygodni.
- cytaty za Super Express
(JoG)