Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Liga Światowa: nie tak miało być, panowie...

2007-07-16

 Polscy siatkarze zakończyli Ligę Światową na czwartym miejscu. Polacy w półfinale przegrali z Brazylią, a w meczu o 3. miejsce ulegli USA. Naszym siatkarzom sprzyjało wszystko - hala, fanatyczni kibice, rosnąca od miesięcy forma. A mimo to uplasowali się poza podium. Nie tak miało być, panowie... 

Polacy Ligę Światową zaczęli od porywającego meczu z Francją. Po pięciosetowym thrillerze, nasi siatkarze okazali się lepsi. Co ważne, to miał być bodziec psychologiczny dla podopiecznych Raula Lozano. Nasi zawodnicy mieli, po tak ciężkim meczu, poczuć się pewniej i jeszcze bardziej uwierzyć we własne siły. I wydawało się, że wszystki idzie zgodnie z planem. W kolejnym meczu Polacy rozbili w puch USA, wygrywając 3:0. Fazę grupową nasi biało-czerwoni przeszli bez porażki, niejako z marszu. Wiadomo było, że prawdziwe boje czekają ich dopiero od półfinału. Ale można było mieć nadzieje, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej.

Na drodze do finału stanęła naszym zawodnikom Brazylia. Ta sama, która jesienią zdeklasowała nasz zespół w finale mistrzostw świata. Teraz jednak, mając wsparcie fantastycznych kibiców, można było myśleć o wygranej. Zwłaszcza, że "Canarinhos" w meczach grupowych nie zachwycali.

Okazało się jednak, że na zwycięstwo nad siatkarzami z Kraju Kawy Polska będzie musiała jeszcze poczekać. Podobnie jak w finale MŚ, polegliśmy i teraz. Choć trzeba przyznać, że w porównaniu z tamtym meczem nasi zawodnicy zrobili ogromne postępy. Już nie było gry ze strachem w oczach. I nie było gry z nadzieją, żeby przegrać jak najmniej. Była walka z trudnym, ale osiągalnym rywalem. Już pierwszy set pokazał, że zwycięstwo może być w zasięgu ręki. Brazylijczycy wygrali seta 25:23, ale Polacy sami im w tym pomogli. Błędy Zagumnego, Plińskiego i Wlazłego w końcówce przesądziły, że ten set przeszedł nam koło nosa.

W drugim było już lepiej. Walka dalej była wyrównana, znów dopiero końcówka rostrzygnęła o wyniku. Wcześniej Polacy prowadzili już 16:13, ale rywal nie składał broni. Najbliżej "Canarinhos" zdołali dojść na dwa punkty różnicy. Na więcej nasi zawodnicy nie pozwolili, a losy seta przypieczętował atakiem po rękach brazylijskiego bloku Michał Winiarski.

Niestety, kolejne dwa sety były dla polskich kibiców w katowickim Spodku rozczarowaniem. Owszem, nadal było sporo walki i zaciętych momentów. Ale Brazylijczycy zrozumieli, że to nie ta sama Polska, co jeszcze jesienią i że muszą zagrać na swoim najwyższym poziomie. Podopieczni Bernardo Rezende wskoczyli na wysokie obroty, obejmując prowadzenie 15:9. To przesądziło o losach meczu, nasi siatkarze nie zdołali już odrobić strat.

Podobnie było również w czwartym secie. Wyrównana walka toczyła się do samego końca. Dopiero w końcówce seta błedy naszych siatkarzy pozwoliły Brazylii objąć trzypunktowe prowadzenie (18:21). Jak się okazało, był to klucz do zwycięstwa "Kanarkowych". Mecz skończył Andre, przebijając polski blok.

Pierwszy w historii występ Polski w finale Ligi Światowej, do tego przed własną publicznością... O tym marzyli sympatycy biało-czerwonych. Marzenie się jednak nie spełniło. Polakom pozostała gra o 3.miejsce. I wydawało się, że brązowe medale są jak najbardziej w zasięgu drużyny Raula Lozano. W końcu przyszło im grać z Amerykanami, których przecież gładko pokonali w fazie grupowej. Stało się jednak inaczej.

"Porażka zmęczonych ludzi" - tak zatytułowała relację z meczu Polska - USA "Gazeta Wyborcza". Chyba lepiej nie dało się podsumować tego meczu. Nasi zawodnicy po porażce z Brazylią nie tworzyli już tak zgranego zespołu. Wyraźnie brakowało im iskry w grze, tego "zęba", dzięki któremu wygrywali ostatnio z najlepszymi na świecie. Udało im się zwyciężyć jedynie w trzecim secie, ale i tak przegrywali 1:2. Chyba tylko niepoprawni optymiści wierzyli, że Polacy powtórzą wyczyn z meczu z Francją, gdy również przegrywali, ale wygrali cały mecz.

14:6 - tyle przegrywaliśmy w połowie czwartego seta. Nasi zawodnicy byli myślami wyraźnie w szatni. To miał być ich turniej, a zamiast sukcesów przysżło im walczyć "do krwi ostatniej" o 3. miejsce. Amerykanom zaś perspektywa zajęcia trzeciego miejsca widać odpowiadała. Dociągnęli seta do końca, wygrywając wyraźnie 25:19, a cały mecz 3:1.

W finale LŚ najlepsza okazała się... W tym miejscu można równie dobrze zostawić trzy kropki, bo chyba i tak każdy się domyśla, o kim mowa. Ale z dziennikarskiego obowiązku napiszmy - najlepsza okazała się Brazylia. W finale "Canarinhos" pokonali Rosję 3:1. Podopieczni Bernardo Rezende widocznie wzięli przykład ze swoich rodaków, grających na Copa America. Tam Brazylia też przegrała mecz otwarcia, by w następnych spotkaniach nabierać wiatru w żagle i ostatecznie wygrać cały turniej.

Było to piąte z rzędu zwycięstwo Brazylii w Lidze Światowej.


Liga Światowa 2007 - wyniki:

Półfinały

Polska - Brazylia 1:3 (23:25, 25:23, 21:25, 23:25).

Polska: Paweł Zagumny (1), Michał Winiarski (13), Sebastian Świderski (6), Mariusz Wlazły (11), Łukasz Kadziewicz (5), Daniel Pliński (5), Piotr Gacek (libero) oraz Piotr Gruszka (7), Wojciech Grzyb (5), Grzegorz Szymański (5), Michał Bąkiewicz.

Brazylia: Ricardo Garcia (4), Dante Amaral (12), Giba (26), Gustavo Endres (13), Rodrigao (9), Andre Nascimento (12), Sergio Santos (libero) oraz Marcelo Elgarten, Andre Heller (1), Murilo Endres, Anderson Rodrigues.

Rosja - USA 3:1 (25:22, 17:25, 25:13, 25:21).

Rosja: Wadim Chamuckich (4), Semen Poławski (19), Jurij Bierieżko (10), Aleksander Korniejew (13), Aleksiej Kuleszow (12), Aleksander Wołkow (10), Aleksiej Werbow (libero) oraz Siergiej Grankin, Aleksiej Ostapienko (1), Jewgienij Matkowski.

USA: Kevin Hansen (2), Gabriel Gardener (14), William Priddy (18), Riley Salmon (8), Ryan Millar (6), David Lee (1), Richard Lambourne (libero) oraz Sean Rooney, Clayton Stanley (5), Thomas Hoff (1).

Mecz o 3. miejsce

Polska - USA 1:3 (19:25, 21:25, 25:22, 19:25).

Polska: Paweł Zagumny (5), Michał Winiarski (17), Piotr Gruszka, Wojciech Grzyb (2), Daniel Pliński (8), Mariusz Wlazły (17), Piotr Gacek (libero) oraz Michał Bąkiewicz (1), Łukasz Żygadło, Łukasz Kadziewicz (4), Sebastian Świderski (3), Grzegorz Szymański (3).

USA: Kevin Hansen (2), William Priddy (21), Riley Salmon (11), David Lee (11), Ryan Millar (8), Gabriel Gardner (15), Richard Lambourne (libero) oraz Clayton Stanley (1), Thomas Hoff. 

Finał

Brazylia - Rosja 3:1 (18:25, 25:23, 28:26, 25:21).

Brazylia: Ricardo Garcia (2), Giba (17), Dante Amaral (2), Rodrigao (8), Gustavo Endres (7), Andre Nascimento (17), Sergio Santos (libero) oraz Murilo Endres (11), Anderson Rodrigues (2), Marcelo Elgarten, Andre Heller.

Rosja: Wadim Chamuckich (1), Jurij Bierieżko (11), Aleksander Korniejew (6), Aleksiej Kuleszow (3), Aleksander Wołkow (13), Semen Połtawski (25), Aleksiej Werbow (libero) oraz Siergiej Grankin, Aleksiej Ostapienko (5), Aleksiej Kazakow. 


Końcowa klasyfikacja Ligi Światowej 2007

1. Brazylia
2. Rosja
3. USA
5. Polska

Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama