Losy „Kryształowej Kuli” przesądzone

Niedzielny konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Willingen wyłonił dwóch zwycięzców. Pierwszy z nich to triumfator zawodów rozgrywanych na niemieckiej skoczni, Norweg Bjoern Einar Romoeren. Drugi natomiast to Austriak Thomas Morgenstern, który zajmując piąte miejsce zapewnił sobie w ten sposób zwycięstwo w ogólnej klasyfikacji Pucharu Świata.
 
Choć do zakończenia narciarskiego sezonu zostało jeszcze sześć konkursów można już z pewnością mówić o wygranej Morgensterna. Na swoim koncie Austriak ma 1632 punktów, co daje mu 601 "oczek" przewagi nad drugim w ogólnej klasyfikacji PŚ Gregorem Schlierenzauerem. Na miejscu trzecim z dorobkiem 969 punktów znajduje się Janne Ahonen.

Niedzielny konkurs zdominowany został przez Norwegów. Po pierwszej serii aż trzech z nich: Anders Bardal, Bjoern Einar Romoeren i Tom Hilde, znalazło się w pierwszej piątce. Lepszy od nich okazał się jedynie Słoweniec Jernej Damjan, który oddał najdłuższy skok. Seria finałowa należała już do zwycięzcy zawodów w Willingen, Romoerena, który poprawił wynik z pierwszej serii i skoczył 147,5 m. Na podium obok niego znaleźli się: Jernej Damjan (143,0 i 143,5m.) i Anders Bardal (142,0 i 143,5m.).

Lider Pucharu Świata Thomas Morgenstern oddał dwa równe skoki ( 141 m i 141,5 m), co zapewniło mu piątą pozycję. „Kryształową Kulę” był w stanie odebrać mu tylko Gregor Schlierenzauer, który pozbawił się szans na zwycięstwo w ogólnej klasyfikacji kończąc konkurs na 8. miejscu.

Młody Austriak już niebawem otrzyma pierwszą w swojej sportowej karierze „Kryształową Kulę”. Obok sukcesów takich jak: mistrzostwo olimpijskie z zimowych Igrzysk w 2006 roku i brązowy medal na mistrzostwach świata w Sapporo w 2007 roku, zwycięstwo w ogólnej klasyfikacji Pucharu Świata z pewnością należy do największych osiągnięć Morgensterna.

Zawody w Willingen nie okazały się szczęśliwe dla Polaków. Nasz najlepszy skoczek, Adam Małysz, zakończył konkurs tuż za najlepszą dziesiątką, na 11. miejscu. W pierwszej serii Polak oddał skok na 138,5 m, co dało mu 12. pozycję. W zmaganiach finałowych Małysz poprawił wcześniejszą odległość i lądował na 139 metrze.

Na szczęście nie mogli liczyć również pozostali Polacy startujący w Willingen. Nie udało się im bowiem awansować do finału. Maciejowi Kotowi zabrakło tylko kilku metrów. Oddał skok na odległość 126 m, co pozwoliło mu zająć dopiero 36. miejsce. Na 51. pozycji uplasował się Stefan Hula.

Katarzyna Jarosińska
(katarzyna.jarosinska@dlastudenta.pl)