Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Lotos PKO BP bliżej finału

2009-03-30

 Lotos PKO BP Gdynia o jeden krok bliżej finału Mistrzostw Polski. Gdynianki po bardzo dobrym meczu pokonały Wisłę Can Pack Kraków 78:57 i w serii do trzech zwycięstw prowadzą 1:0.

Prawie 3500 widzów zgromadzonych w hali sportowo - widowiskowej Gdynia było świadkami bardzo dobrego widowiska. Trener Jacek Winnicki zaskoczył ustawieniem. W pierwszej piątce, obok Pauliny Pawlak, Alany Beard, Tamiki Catchings i Ivany Matovic wystawił Martę Jujkę. Młoda, gdyńska środkowa sprostała zadaniu i odpłaciła się za zaufanie dobrą grą. Ale po kolei. Wicemistrzynie Polski bardzo dobrze „weszły" w mecz. Po udanych akcjach Alany Beard i Ivany Matovic prowadziły 7:0. Wiślaczki miały olbrzymie problemy w obronie, źle funkcjonowała ich strefa, przekazywanie krycia zupełnie im nie wychodziło. W efekcie podopieczne Jacka Winnickiego miały sporo miejsca na obwodzie, co skwapliwie wykorzystywały. W tej kwarcie gdynianki pięć razy trafiły za trzy punkty (2 razy Beard, 2 razy Catchings, raz Pawlak) i w efekcie po pierwszej kwarcie było 30:19 dla Lotosu PKO BP Gdynia.

Nieoczekiwanie w drugiej kwarcie obraz gry uległ diametralnej zmianie. Wiślaczki wzmocniły obronę i zaczęły grać przez środek wykorzystując fakt, że trener Winnicki przez długi czas grał dwoma niskimi centrami, Magdaleną Leciejewską i powracającą po kontuzji Emiliją Podrug. Na ławce zaś siedziała Ivana Matovic. Wisła zdobywała sporo punktów spod kosza a gospodynie popełniały katastrofalne błędy. Liczba podań w trybuny, w ręce przeciwnika, błędów kroków i innych strat wywoływała konsternację na trybunach. Przewaga Lotosu PKO BP zaczęła topnieć bardzo szybko. Na niespełna półtorej minuty przed końcem Dominique Canty wykorzystując dwa rzuty wolne dała Wiśle pierwsze w tym meczu prowadzenie 38:36. Pierwsza połowa, dzięki rzutowi Katii Snytsiny za trzy punkty, skończyła się minimalnym prowadzeniem mistrzyń Polski 40:39.

Trzecia kwarta w wykonaniu gdynianek to chyba najlepszy fragment gry przeciwko Wiśle w ostatnich kilku latach. Agresja, walka o każdą piłkę pod obiema tablicami, presja w obronie - tak grającej swojej drużyny fani z Gdyni dawno nie widzieli. Gospodynie zupełnie zdominowały swoje rywalki, grały szybko, kombinacyjnie, podejmowały dobre decyzje rzutowe i przede wszystkim nie było dla nich straconych piłek. W obronie grały tak, że podopieczne Wojciecha Downar Zapolskiego nie miały nawet centymetra miejsca. Na parkiecie szalała Alana Beard, która trafiała za trzy punkty. Na półdystansie nie do zatrzymania była Ivana Matovic a pod koszami szalała Tamika Catchings. W tej kwarcie Wisła rzuciła zaledwie 4 punkty przy 19 gdynianek, w efekcie po trzech kwartach Lotos PKO BP prowadził 58:44.

Na dodatek koszykarki z Krakowa zaczęły tracić nerwy. Najpierw, pod koniec trzeciej odsłony przewinienie techniczne za krytykę orzeczeń sędziego dostała Dominique Canty, potem w czwartej kwarcie faul niegodny sportowca odgwizdano Jelenie Skerovic. Gdy w 36 minucie za trzy trafiła Oliwia Tomiałowicz i dała swojej drużynie najwyższe prowadzenie 69:46 wiadome było, że Lotos PKO BP Gdynia tego meczu nie przegra. Ostatecznie gdyńskie koszykarki pokonały Wisłę Can Pack Kraków 78:57 i o jeden krok przybliżyły się do finału Mistrzostw Polski.

Za ten występ trzeba pochwailić cały zespół z Gdyni. Tamika Catchings skupiła się na obronie i walce na deskach. Zdobyła 12 punktów i zebrała z tablic aż 15 piłek. Rewelacyjnie zagrała Alana Beard, która zakończyła mecz z dorobkiem 19 punktów. Ivana Matovic nie dała się zdominować wysokim zawodniczkom Wisły i wyszła zwycięsko z konfrontacji z Candice Dupree, Eweliną Kobryn i Slobodanką Maksimovic. Ważne punkty zdobywała też Katia Snytsina. Cichymi bohaterkami meczu były Marta Jujka, Paulina Pawlak i Emilija Podrug. Ta pierwsza nabiera coraz większej pewności w grze i w pojedynkach z Kobryn i Agnieszką Pałką radziła sobie bardzo dobrze. Zrobiła też spore postępy w grze defensywnej. Paulina Pawlak z kolei przyćmiła rozgrywającą Wisły Jelenę Skerovic. Dla Emiliji Podrug był to pierwszy mecz po złamaniu ręki. 6 zbiórek, w tym trzy w ataku, walczeność pod oboma koszami sprawiły, że o kontuzji już zapomniała.

Warto zwrócić także uwagę na jeszcze jeden szczegół. Gdynianki zmiażdżyły swoje rywalki na deskach. To, co dotychczas było wielkim aturem Wisły, teraz było znakiem firmowym Lotosu PKO BP Gdynia. Gospodynie zebrały z tablic 42 piłki, w tym 12 w ataku, przy zaledwie 21 zbiórkach mistrzyń Polski. W niedzielę o godzinie 16:00 kolejny mecz.

- Dziękuję dziewczynom za walkę, determinację. Zagrały tak, jak tego oczekiwałem, może poza drugą kwartą. Nie można jednak za bardzo świętować tego zwycięstwa, tylko trzeba się skupić przed niedzielnym pojedynkiem. Za długo siedzę w koszykówce, aby skakać z radości. Uczyniliśmy zaledwie pierwszy krok w drodze do celu. To co było dzisiaj, jutro nie będzie miało znaczenia - mówił szkoleniowiec Lotosu PKO BP Jacek Winnicki.

- Nie można wygrać meczu, jak się przegrywa w takim stosunku deskę. Mecz został przegrany w trzeciej kwarcie. Nie mieliśmy recepty na agresywną obronę gdynianek. Ale nie poddajemy się. W niedzielę powalczymy o wygraną - dodał trener Wisły Can Pack Wojciech Downar Zapolski.

Lotos PKO BP Gdynia - Wisła Can Pack Kraków 78:57 (30:19, 9:21, 19:4, 20:13)

Lotos PKO BP: Beard 19, Matovic 15, Snytsina 14, Catchings 12, Pawlak 5, Jujka 4, Leciejewska 4, Tomiałowicz 3, Podrug 2.

Wisła Can Pack: Fernandez 12, Kobryn 12, Pałka 7, Skerovic 6, Maksimovic 6, Canty 5, Dupree 4, Zając 2, Gburczyk 2, Gajdosz 1.

(klub)

fot. Marek Stiller

 

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama