Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Lotos PKO BP mistrzem już jutro?

2009-04-23

 Do Gorzowa po Mistrzostwo Polski - z takim założeniem koszykarki Lotosu PKO BP Gdynia pojechały na dwa kolejne mecze finału Ford Germaz Ekstraklasy. W rywalizacji do czterech zwycięstw gdynianki prowadzą z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 2:0 i do pełni szczęścia potrzebują jeszcze dwóch wygranych.

Wygranie obydwu meczów w gorącym, gorzowskim kotle z pewnością leży w zasięgu aktualnych jeszcze wicemistrzyń Polski, niemniej będzie to zadanie bardzo trudne. Akademiczki, grające bez presji faworyta, udowodniły, że miejsce w finale nie jest przypadkiem.

- Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że w finale spotkały się dwie aktualnie najlepsze drużyny. W Gdyni pokazałyśmy, że jesteśmy w stanie walczyć z Lotosem PKO BP Gdynia jak równy z równym. W drugim meczu do szczęścia zabrakło nam niewiele. Na naszym parkiecie jesteśmy w stanie wygrać dwa razy. Do Gdyni na pewno wrócimy na kolejny mecz - mówi rzucająca gorzowskiego zespołu Edyta Koryzna.

Gdyńskie koszykarki chcą jednak pokrzyżować plany swoim rywalkom. Aby tak się stało trzeba przede wszystkim złamać obronę strefową gorzowianek. Ten rodzaj defensywy podopieczne Dariusza Maciejewskiego opanowały do perfekcji i sprawia ona każdemu rywalowi wiele problemów. Przekonały się o tym gdynianki w drugim meczu finałowym.

- Strefę można rozbić rzutami z dystansu, albo grając przez środek, pod kosz. W pierwszym meczu finałowym udawało nam się to pierwsze. Znajdowałyśmy sobie pozycje do rzutu na obwodzie i trafiałyśmy za trzy punkty. W niedzielę już nie miałyśmy tyle miejsca na obwodzie, ale za to umiejętnie i konsekwentnie grałyśmy pod kosz, gdzie świetnie sobie radziły Matovic, Catchings i Leciejewska. Idealnie byłoby gdybyśmy w Gorzowie zagrali dobrze na dystansie, jak i pod koszem - mówi Alana Beard, która drugi mecz finałowy, z powodu naciągnięcia mięśnia oglądała z ławki rezerwowych.

Cel nakreślony przez Alanę Beard to plan na grę w ataku, niemniej o wiele ważniejsza będzie defensywa. O tym, że gdynianki potrafią bronić przekonały się wciąż jeszcze aktualne mistrzynie Polski, koszykarki Wisły Can Pack Kraków, które w trzecim meczu półfinałowym, we własnej hali zdołały rzucić zaledwie 42 punkty.

- To był popis gry defensywnej w naszym wykonaniu i chciałbym, abyśmy w Gorzowie zagrali na podobnym poziomie. Od obrony w koszykówce wszystko się zaczyna. Jeśli dobrze bronisz, to łatwiej się gra w ataku, pod warunkiem, że z tej defensywy potrafi się szybko przejść do ataku. A moje zawodniczki na pewno potrafią to robić. Łatwo w Gorzowie nie będzie, ale wierzę, że stać nas na dwa zwycięstwa - przekonuje szkoleniowiec Lotosu PKO BP Gdynia Jacek Winnicki.

- Tanio skóry nie sprzedamy. W niedzielę zagraliśmy znakomicie w obronie, ale zabrakło skuteczności w ataku. Na mecze w Gorzowie musimy wymyśleć jakieś nowe rozwiązania taktyczne i zagrać jeszcze lepiej, by pokonać tak dobrą drużynę jak Lotos - dodał trener KSSSE Dariusz Maciejewski.

Do Gorzowa koszykarki Lotosu PKO BP Gdynia pojechały w pełnym składzie. Żadna z zawodniczek nie narzeka na problemy zdrowotne. Podobna sytuacja jest w Gorzowie, można więc spodziewać się kolejnych, emocjonujących pojedynków godnych finału Mistrzostw Polski. Pierwszy mecz w Gorzowie odbędzie się w czwartek 23 kwietnia o godzinie 18:15, drugie spotkanie dzień później o godzinie 18:00.

(ip)

fot. Lotos PKO BP

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama