Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Lotos PKO BP odpadł

2009-02-05

 Kolejny horror, ale tym razem bez happy endu zafundowały swoim kibicom koszykarki Lotosu PKO BP Gdynia. W trzecim meczu 1/8 finału Euroligi gdynianki, po dogrywce, przegrały w Stambule z Fenerbahce 76:79.

Wicemistrzynie Polski nie wykorzystały olbrzymiej szansy na zwycięstwo. Na 14 sekund przed końcem Lotos PKO BP prowadził 63:60, ale wtedy gdyńskie zawodniczki nie upilnowały Esmeral Tuncluer, która ze stoickim spokojem trafiła za trzy punkty i doprowadziła do dogrywki. Podopieczne Jacka Winnickiego mogły jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale w ostatniej akcji moment zawachania Tamiki Catchings spowodował, że Amerykanka straciła kontrolę nad piłką i Turczynki wybroniły tę akcję.

W dodatkowym czasie gry emocji nie brakowało, ale więcej zimnej krwi zachowały gospodynie. Na półtorej sekundy przed końcem meczu, po celnej „trójce" Catchings było tylko 73:72 dla Fenerbahce. Już do końca wydarzenia na parkiecie układały się według jednego schematu. Gdynianki dochodziły na 1 punkt, szybko faulowały, ale Katie Smith z rzutów wolnych się nie myliła. Na 4 sekundy przed końcem Amerykanka zdobyła w ten sposób kolejne dwa punkty i ustaliła wynik meczu na 79:76, mimo że Catchings była bliska zdobycia punktów z własnej połowy. Piłka po jej rzucie trafiła w obręcz.

Zanim jednak doszło do tej dramatycznej końcówki byliśmy świadkami bardzo dobrego i emocjonującego meczu. Polski zespół świetnie rozpoczął mecz urządzając rywalkom skuteczną kanonadę z dystansu. Już w pierwszych czterech minutach za trzy dwa razy trafiła „Catch" a raz Alana Beard i było 9:6 dla Lotosu PKO BP Gdynia. Ostatecznie pierwsza kwarta na remis 15:15. Druga odsłona zaczęła się od kolejnej „trójki" Catchings, świetnie zaczęła grać Magdalena Leciejewska a cały zespół fenomenalnie bronił. Gdynianki przyśpieszyły też grę w ataku, rozgrywały akcje szybko, ale dokładnie, szukając sobie pozycji do rzutu przede wszystkim na dystansie. Gdy „trójkami" znowu popisały się Catchings i Beard Lotos PKO BP Gdynia prowadził już 11 punktami. Była to 15 minuta meczu. Jak się później okazało było to najwyższe prowadzenie którejkolwiek z drużyn. Gdy wydawało się, że gdynianki pójdą za ciosem w drużynie Fenerbahce obudziła się kanadyjska środkowa Tammy Sutton Brown. Czarnoskóra zawodniczka w niespełna 5 minut zdobyła 10 punktów i raz za razem ogrywała pod koszem Ivanę Matovic. Ostatecznie po dwóch kwartach Lotos PKO BP Gdynia wygrywał 39:34.

Trzecia kwarta była diametralnie inna od drugiej. Mało w niej było ładnych akcji, sporo agresywnej gry w obronie, ale też błędów i fauli. Wynik w tej części gry otworzyła Catchings, ale potem przez prawie 5 minut gdynianki nie potrafiły zdobyć punktów. Na szczęście koszykarki Lotosu PKO BP dobrze broniły i nie pozwoliły Turczynkom na zdobycie zbyt wielu punktów. Kosz Fenerbahce odczarowało w 26 minucie rozgrywająca bardzo dobry mecz Alana Beard. Ale nadal zdobywanie punktów szło polskiej drużynie jak po grudzie. Nic nie wychodziło nawet Tamice Catchings, która w 28 minucie usiadła na ławkę. Po trzech kwartach Lotos PKO BP prowadził jeszcze jednym punktem 45:46, ale już na początku ostatniej odsłony trzypunktowy rzut Nevin Nevlin dał prowadzenie 48:46 gospodyniom. Przez prawie 5 minut utrzymywała się 4 punktowa przewaga Turczynek. Wtedy jednak pięknym przechwytem i skutecznym rajdem przez całe boisko popisała się Tamika Catchings, pięć punktów dołożyła Katia Snytsina i na 4 minuty przed końcem było 59:56 dla Lotosu PKO BP Gdynia. Taka przewaga punktowa utrzymywała się niemal do końca, aż do 39 minuty i 46 sekundy. Wtedy to właśnie za trzy trafiła Tuncluer i doprowadziła do dogrywki. A wystarczyło tylko Turczynkę sfaulować i to pewnie gdynianki teraz cieszyłyby się z awansu do ćwierćfinału Euroligi.

W Stambule Lotos PKO BP Gdynia po raz kolejny wyraźnie przegrał walkę na tablicach (26:40). Zabrakło kilku zbiórek pod własną tablicą, gdyż Turczynki po zbiórkach w ataku ponawiały akcje i często zdobywały punkty. Dominacja pod koszem zespołu Fenerbahce była ogromna. Gdynianki za to miały świetnie ustawione celowniki na dystansie. Trafiły aż 9 z 22 rzutów za 3 punkty. Udało im się także zatrzymać Katie Smith. Amerykanka, która w poprzednich dwóch meczach ogrywała gdyńskie zawodniczki niemiłosiernie, teraz była bardzo dobrze pilnowana, głównie przez Alanę Beard. Amerykanki były najlepszymi zawodniczkami Lotosu PKO BP Gdynia. Beard, oprócz świetnej gry w obronie, zagrała też bardzo dobrze w ataku (22 punkty). Tamika Catchings do 26 punktów dołożyła 8 zbiórek, 2 asysty, 4 przechwyty i 1 blok. Dobrze na rozegraniu spisywała się też Natalia Marchanka (6 asyst), aczkolwiek zabrakło jej trochę skuteczności z za lini 6.25 cm.

Lotos PKO BP Gdynia kończy swoją przygodę z Euroligą. Na podsumowanie przyjdzie czas, niemniej już teraz można powiedzieć, że z postawy gdynianek można być zadowolonym. Trzecie miejsce w najsilniejszej grupie i trzy dramatyczne, wyrównane boje z Fenerbahce wystawiają wicemistrzyniom Polski jak najlepsze świadectwo.

Fenerbahce Stambuł - Lotos PKO BP Gdynia 79:76 (15:15, 19:24, 11:7, 18:17, 16:13)

Fenerbahce: Sutton Brown 28, Yilmaz 17, Vardarli 13, Smith 6, Tuncluer 6, Nevlin 5, Ramazanoglu 4, Bekircioglu 0.

Lotos PKO BP: Catchings 26, Beard 22, Matovic 12, Snytsina 9, Leciejewska 4, Marchanka 3, Pawlak 0

(informacja prasowa)

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama