Mijają kolejne lata, a uklad sił w Europie nie zmienia się. W półfinale ME w Belgii znów zobaczymy drużyny Rosji, Włoch i Polski. Wczoraj 'Złotka' pokonały pewnie gospodynie 3:0.
Teraz drużynę trenera Marco Bonitty czeka ostatni mecz w grupie z Holenderkami, lecz jego wynik nie ma już żadnego znaczenia. Ma za to dla innych zespołów, bo to Polki wskażą ostatniego półfinalistę - jeśli wygrają, będzie nim prawdopodobnie drużyna Serbii.
We wczorajszej potyczce Polki mogły nawet stracić seta, a i tak uzyskałyby awans do 1/2 finału. To "koło ratunkowe" nie było jednak potrzebne. Belgijki w pojedynku z naszą reprezentacja nie miały bowiem większych szans.
Trener Bonitta wystawił najmocniejszy skład, ten sam który wcześniej pewnie pokonał Serbię. Widać, iż Włoch znalazł już odpowiednie zestawienie i będzie się go konsekwentnie trzymał, tak aby zawodniczki nabierały pewności siebie.
Jak zwykle najlepszą siatkarką na parkiecie okazała się Małgorzata Glinka. Widać, że jej obecność bardzo pomaga także koleżankom z zespołu. Zawodniczka zapewne znów poprowadzi "Złotka" do sukcesu, przynajmniej do tej pory tak się dzieje. A że historia lubi się powtarzać...
Polska - Belgia 3:0 (25:18, 25:20, 25:19)
Polska: Milena Sadurek, Eleonora Dziękiewicz, Maria Liktoras, Małgorzata Glinka, Milena Rosner, Katarzyna Skowrońska-Dolata oraz Mariola Zenik (libero), Joanna Mirek, Anna Podolec.
Belgia: Frauke Dirckx, Els Vandersteene, Angie Bland, Jolien Wittock, Anja Van Damme, Greet Coppe oraz Marta Szczygielska (libero), Gwendoline Horemans, Lore Gillis, Griet Van Vaerenbergh.
Tomek Szuchta
(tomek.szuchta@dlastudenta.pl)