20 wześnia, Marcin Robak, napastnik Śląska Wrocław, spotkał się z dziennikarzami na konferencji przed ligowym meczem WKS-u z Lechem Poznań. Jest to dla niego szczególne starcie, bowiem jeszcze w zeszłym sezonie był częścią poznańskiej drużyny.
Piłkarz Śląska był pytany o wspomnienia z Poznania, a także o ocenę możliwości obu zespołów, które zmierzą się w piątek (22 września, o godz. 20:30) na stadionie we Wrocławiu.
- Zawodników, z którymi jeszcze niedawno grałem jest w Lechu całkiem sporo i pewnie podczas analizy rywala będę chciał dać chłopakom wskazówki co do poszczególnych zawodników - mówi Marcin Robak. - Lech potrafi punktować, a wygrywając kolejne mecze dodaje sobie pewności. Ich gra z każdym meczem będzie wyglądała lepiej. Teraz punktują, są liderem Ekstraklasy i to się liczy, bo kibice rozliczają drużynę za wynik. (...) Śląsk po zrobieniu transferów pokazuje, że ma podobny potencjał jak Lech. Kadrowo na pewno nie jesteśmy od nich słabsi. Na dziś są od nas wyżej w ligowej tabeli, ale to nie znaczy, że mają lepszą drużynę. Mają większą, wyrównaną kadrę, ale my naszą kadrę wzmacniamy młodymi chłopakami i też potrafimy dobrze zagrać - ocenił napastnik Śląska.
- Mam nadzieję, że po ostatnim meczu kibice uwierzyli w ten
Śląsk i zachęciło ich to do przychodzenia na kolejne mecze. Jako zespół liczymy
na nich, że w piątkowy wieczór będzie jeszcze większa ilość kibiców i pomogą
nam zwyciężyć - powiedział Robak. - W Poznaniu miałem grupę kibiców, którzy zawsze mnie
wspierali, w dobrych i złych momentach. Otoczka przy mojej osobie zrobiła się
zła, bo trener Bjelica wypowiadał się o mnie, że nie chcę grać dla Lecha, a
przyczyna mojego odejścia była zupełnie inna. Czas spędzony w Poznaniu oceniam
bardzo dobrze, szczególnie drugi rok mojego pobytu tam był bardzo udany. To
wielka marka w naszym kraju i cieszę się, że mogłem tam grać - dodał.
Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki