W niedzielę odbyły się cztery mecze NBA. Niespodzianek raczej nie było. Kolejną wygraną zanotował zespół z Bostonu. W derbach Los Angeles lepsi "Jeziorowcy".
Ekipa Celtics jest niesamowita, w Toronto zanotowała kolejne w tych rozgrywkach zwycięstwo i jest póki co najlepszą drużyną całej ligi. Tym razem do triumfu nad Raptors przyczynił się duet Pierce - Garnett, zdobywając razem 30 punktów. W szeregach gospodarzy najlepiej zaprezentował się Chris Bosh, ale to było na pokonanie Bostonu za mało.
Tymczasem w derbach "Miasta Aniołów" lepsza okazała się drużyna Phila Jacksona. Lakers dowodzeni przez fanstatycznie dysponowanego Kobe'a Bryanta (32 "oczka") nie mieli większych problemów z rozprawieniem się ze swoimi lokalnymi rywalami. Dla byłych mistrzów NBA wygrana nad Clippers to z pewnością ważne wydarzenie.
Jako małą niespodziankę traktować można porażkę na własnym parkiecie Denver Nuggets. Ich pogromcami okazali się koszykarze Portland, w czym największa zasługa Roya. Z kolei w szeregach gospodarzy skutecznością błysnął Allen Iverson, zdobywaca 38 punktów.
Wyniki:
Detroit Pistons - Golden State Warriors 109:87 (Prince 23 - Barnes 15)
Toronto Raptors - Boston Celtics 77:90 (Bosh 17 - Pierce 18)
Denver Nuggets - Portland Trail Blazers 105:116 (Iverson 38 - Roy 26)
Los Angeles Lakers - Los Angeles Clippers 113:92 (Bryant 32 - Maggette 27)
(SZUCH)