NBA: frajerska porażka Lakersów

Jak można prowadząc po trzech kwartach piętnastoma punktami przegrać mecz? Warto zapytać koszykarzy Lakers, którzy dokonali tego "wyczynu" w Indianapolis.

Bohaterem gospodarzy okazał się Danny Granger [na zdjęciu], który rzucił aż 32 punkty. Na nic zdała się dobra postawa Kobe'go Bryanta (28 pkt).

Pogromu na zawodnikach Toronto dokonali Nuggets. Duet Billups - Anthony uzyskał aż 47 "oczek", a Denver mogło się cieszyć z wysokiej wygranej.

Dobra postawa Derricka Rose'a (24 pkt) nie ustrzegła od porażki na własnym parkiecie graczy Chicago Bulls. "Byki" musiały uznać wyższość Philadelphii.

Wyniki:

Indiana Pacers - Los Angeles Lakers 118:117
New Jersey Nets - Washington Wizards 88:108
New York Knicks - Portland Trail Blazers 97:104
Chicago Bulls - Philadelphia 76ers 95:103
Dallas Mavericks - Los Angeles Clippers 100:98
San Antonio Spurs - Detroit Pistons 77:89
Denver Nuggets - Toronto Raptors 132:93
Sacramento Kings - Utah Jazz 94:99

(SZUCH)