W NBA rozegrano wczoraj trzy spotkania. Niespodzianką jest wygrana Lakersów w Chicago. Skutecznością popisał się Jefferson, lecz jego Nets przegrali.
Sukces "Jeziorowców" jest dość niespodziewany, gdyż zazwyczaj Bulls u siebie nie przegrywają. Tym razem jednak stało się to przez dobrą skuteczność gości w szeregach których sporą ilość punktów rzuciło kilku zawodników. Najlepszy okazał się Vujacić, zaraz za nim Bryant, a potem Odom. Honor gospodarzy starał się uratować Deng, ale na niewiele się to zdało.
Tymczasem 36 punktów Jeffersona nie pomogło New Jersey w pokonaniu Sacramento Kings. W ekipie Nets słabiej bowiem spisali się pozostali zawodnicy, jak chociażby Carter, a goście zagrali bardzo równo. Aż czterech ich graczy uzyskało 20 i więcej punktów. Najlepszy tym razem okazał się Salomons (31 pkt).
Wyniki:
New Jersey Nets - Sacramento Kings 101:106 (Jefferson 36 - Salmons 31)
Chicago Bulls - Los Angeles Lakers 91:103 (Deng 26 - Vujacic 19)
Los Angeles Clippers - Toronto Raptors 77:80 (Maggette 22 - Bosh 24)
(SZUCH)