Wczoraj w lidze NBA odbyły się tylko trzy spotkania. Można je śmiało uznać za pokazy koszykarskich snajperów. Najlepszy z nich, Dwayne Wade, rzucił aż 41 punktów!
Stało się to podczas pojedynku Miami z New Jersey Nets. Wyczyn Wade'a po raz kolejny w tym sezonie okazał się jedynie indywidualną satysfakcją, gdyż Heat przegrali. Główny powód? Goście w swych szeregach mieli Cartera i Jeffersona, którzy zdobyli odpowiednio 31 i 29 "oczek". To kolejna porażka niedawnych mistrzów NBA.
Tymczasem w pojedynku z Lakersami fantastyczną dyspozycję zaprezenował LeBron James, prowadząc wicemistrzów ligi do triumfu. Jego 33 punkty okazały się wystarczającą liczbą, aby poskromić nieźle ostatnio grających "Jeziorowców". W ekipie gości standardowo już najlepszy był Kobe Bryant.
Imponującą skutecznością wykazali się koszykarze w Denver. Miejscowi Nuggets pokonali jednym punktem Houston Rockets. Gospodarzy do wygranej poprowadził duet Carmelo Anthony - Allen Iverson. Pierwszy z nich zdobył 37 punktów, drugi 36. Na "Rakiety", które grały osłabione brakiem Tracy'ego McGrady'ego okazało się to wystarczające.
Wyniki:
Miami Heat - New Jersey Nets 103:107 (Wade 41 - Carter 31)
Cleveland Cavaliers - Los Angeles Lakers 94:90 (James 33 - Bryant 21)
Denver Nuggets - Houston Rockets 112:111 (Anthony 37 - Ming 26)
(SZUCH)