Widzowie zgromadzeni na gdańskim stadionie obejrzeli nietypowy trening reprezentacji Niemiec. Piłkarze Joachima Loewa rozbili Grecję 4:2, ale na boisku przepaść pomiędzy zespołami była jeszcze większa.
Wszyscy spodziewali się pewnego zwycięstwa Niemców i ich awansu do półfinału, ale mało kto przewidywał ich totalną dominację w tym spotkaniu. Grecy mieli umiejętnie się bronić i nie dopuścićdo zbyt wielu sytuacji bramkowych. Tymczasem, gdyby Niemcy byli skuteczniejsi ich dorobek bramkowy mógł wyglądać bardziej okazale. W pierwszej połowie sytuacji nie potrafili wykorzystać jednak Miroslav Klose, Andre Schurrle oraz Marco Reus. Worek z bramkami rozwiązał się w 39. minucie, kiedy Philipp Lahm pięknym strzałem zza pola karnego zdobył prowadzenie.
Grecy rzadko wychodzili z własnej połówki, ale jak już to robili, to efektywnie. Jedyna zawiązana akcja piłkarzy Fernando Santosa zakończyła się bramką - Niemcy zlekceważyli rajd Dimitrisa Salpingidisa, który dośrodkował w pole karne, a Georgios Samaras wepchnął piłkę do bramki. Zrobiło się interesująco, ale tylko przez chwilę - rozeźleni Niemcy ukarali Greków za niesubordynację, strzelając im w krótkim przeciągu czasu trzy gole. Najpierw Sami Khedira pięknym wolejem po centrze Boatenga pokonał Sifakisa, następnie fatalny błąd po rzucie rożnym popełnił grecki bramkarz. Miroslav Klose nie zmarnował okazji i głową strzelił do pustej bramki. Na 4:1 podwyższył bombą od poprzeczki Reus. Więcej goli Niemcy nie zdobyli, ale Grecy zdołali zmniejszyć rozmiary porażki - Salpingidis wykorzystał karnego po ręce Boatenga w polu karnym.
Oglądając ten mecz, towarzyszyło nam nieustanne poczucie, że Polacy mogli być na miejscu Greków i grać z Niemcami. Po postawie naszych zachodnich sąsiadów widać, że nie mielibyśmy w tym meczu nic do powiedzenia, ale ogromna szkoda, że w grupie wyprzedziła nas tak słaba i nudna drużyna jak Grecja. Co więcej, wyprzedziła nas całkowicie zasłużenie.
NIEMCY - GRECJA 4:2 (1:0)
1:0 - Philipp Lahm (39.), 1:1 - Georgios Samaras (55.), 2:1 - Sami Khedira (61.), 3:1 - Miroslav Klose (68.), 4:1 - Marco Reus (74.), 4:2 - Dimitris Salpingidis (89, karny)
NIEMCY: 1. Manuel Neuer - 5. Mats Hummels, 14. Holger Badstuber, 16. Philipp Lahm, 20. Jerome Boateng - 6. Sami Khedira, 7. Bastian Schweinsteiger, 8. Mesut Ozil, 9. Andre Schurrle (67. 13. Thomas Muller), 21. Marco Reus (80. 19. Mario Gotze) - 11. Miroslav Klose (80. 23. Mario Gomez).
GRECJA: 13. Michalis Sifakis - 3. Georgios Tzavelas (46. 17. Theofanis Gekas), 5. Kyriakos Papadopoulos, 15. Vasilis Torosidis, 19. Sokratis Papastathopoulos Ż - 2. Ioannis Maniatis, 6. Grigoris Makos (72. 9. Nikos Liberopoulos), 7. Georgios Samaras Ż, 18. Sotiris Ninis (46. 16. Georgios Fotakis), 21. Kostas Katsouranis - 14. Dimitris Salpingidis.
Gracz meczu: Mesut Ozil (Niemcy)
Sędzia: Damir Skomina (Słowenia)
Widzów: 38 751
JUR