Ostatnia szansa dla koszykarskiego Śląska

Włodarze ASCO Śląska Wrocław zdecydowali, że nie przystąpią do tegorocznego Pucharu ULEB. Za tę decyzję grozi im surowa kara od organizatorów rozgrywek, w rachubę wchodzi nawet kilkuletnie wykluczenie z tych zawodów. ASCO Śląsk dostał od szefów ULEB dwa tygodnie na zmianę decyzji.

Przyczyną rezygnacji ASCO Śląska z gry w Pucharze ULEB były problemy finansowe. - Decyzja podyktowana jest bezskutecznym poszukiwaniem instytucji zainteresowanej promocją lub reklamą na rynkach i telewizjach europejskich, oraz upływającym w dniu 4 września terminem opłaty za udział w rozgrywkach - głosi oświadczenie klubu w tej sprawie.

Organizatorzy rozgrywek przyjęli tę informacje ze sporą irytacją. Zagrozili, że jeśli Śląsk nie zmieni zdania, spotkają go kary. W rachubę wchodzi kara finansowa lub nawet wykluczenie z Pucharu ULEB na kilka sezonów. - Może tak się zdarzyć, że ASCO Śląsk zostanie na kilka lat wykluczony z gry z europejskich pucharów organizowanych przez ULEB. Nawet jak zdobędzie mistrzostwo Polski, to nie będzie miał prawa występów w tych rozgrywkach - mówi "Gazecie Wyborczej" komisarz Polskiej Ligi Koszykówki, Janusz Wierzbowski.

Działacze ASCO Śląska nie zajęli jeszcze stanowiska w tej sprawie. Decydujący będzie głos trenera Andreja Urlepa. Jeśli Słoweniec uzna, że gra w europejskich pucharach będzie przydatna dla zespołu, Śląsk raczej na pewno zdecyduje się na grę w Pucharze ULEB. Jeśli nie - można spodziewać się kar dla wrocławskiego zespołu.

(ŁUM)