Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Perfekcyjne Sowy mistrzami drugiej ligi

2010-09-27

 Pokonując w sobotnim finale Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego II Białystok Lowlanders 27:12 drużyna Bielawa Owls zapewniła sobie mistrzostwo PLFA II i zaliczyła perfekcyjny sezon (8 zwycięstw w ośmiu spotkania). Oba zespoły awans do krajowej ekstraklasy futbolu amerykańskiego zapewniły sobie już dwa tygodnie wcześniej, wygrywając swoje mecze półfinałowe.

601 km - dokładnie tyle dzieli obiekty na których grają dwaj finałowi rywale. Ta najdłuższa możliwa podróż w PLFA II zajęła gościom 11 godzin, nie miała jednak wpływu na ich formę, bowiem noc spędzili w bielawskim hotelu. Większym problemem był fakt, iż białostocka ekipa, przetrzebiona kontuzjami i męczącym sezonem, liczyła zaledwie 19 graczy. Ten sam problem mieli zresztą miejscowi, którzy wystawili skład mocno okrojony, w porównaniu do tego, który oglądaliśmy w pierwszych meczach..

W błędzie byli jednak ci, którzy uważali, że Lowlanders położą się na murawie i będą błagać Sowy o litość. Zaczęło się co prawda zgodnie z oczekiwaniami, jednak zamiast niezawodnego zazwyczaj Desmonda Jordana, to D'Andre Faison jako pierwszy wbiegł do strefy końcowej rywali, zdobywając 6 punktów.

- Desmond w pierwszej kwarcie doznał bolesnej kontuzji żeber - tłumaczy grający prezes Bielawa Owls Przemysław Klinger. - To twardy facet i grał do końca, ale staraliśmy się trochę go oszczędzać - dodaje.

Gwiazdor drużyny z Dolnego Śląska swoje zrobił już w drugiej kwarcie, gdy przebiegnąwszy ponad pół boiska podwyższył wynik na 13:0. Potem jednak zaczęły się schody, gdy po biegach niezawodnego runningbacka i linebackera Vadim Sikorski oraz rozgrywającego Tomasza Żukowskiego Lowlanders zmniejszyli przewagę rywali do zaledwie jednego punktu!

- Zadrżeliśmy, czy nasz perfekcyjny sezon uda się doprowadzić do końca - przyznaje Klinger. - W ogóle Lowlanders postawili nam bardzo twarde warunki, a grający w ich barwach Białorusini byli piekielnie trudni do przejścia. Byli rywalem godnym finału, tak ciężkiego meczu jeszcze nie graliśmy - komplementuje rywali Przemysław Klinger.

Kilkutysięczna widownia, która szczelnie wypełniła kameralny stadion w Bielawie, doczekała się jednak upragnionego mistrzostwa II ligi, choć nie bez emocji. Gdy Faison w doliczonym czasie II kwarty (dodatkowa próba po minięciu czasu z powodu faulu defensywy) podwyższył na 20:12, po przerwie goście nie odpuścili, podjęli ryzyko, ale jedno z ich podań podczas widowiskowej i efektywnej serii ofensywnej przejął Andrzej Myszka i zamienił na pieczętujące sukces Sów przyłożenie.

- Owls przed meczem byli bardzo pewni zwycięstwa i myślę, że było nas stać na popsucie im planów - uważa zawodnik i wiceprezes Lowlanders Michał Maksimowicz. - Czujemy trochę niedosytu, ale mamy też satysfakcję, że nie było im z nami łatwo, a Desmond Jordan długo zapamięta uderzenia sytuacje, w których był zatrzymywany przez naszych obrońców. Gratuluję Bielawie zwycięstwa, ale zaręczam, że w przyszłym sezonie w pierwszej lidze postaramy się o rewanż! - zapowiada.

Teraz zespoły pierwszo- i drugoligowe (z wyjątkiem uczestników zaplanowanego na 9.10 barażu o PLFA I) czeka pół roku ciężkiej pracy, związanej z przygotowaniami do kolejnego sezonu. Jak nowi pierwszoligowcy widzą swoje drużyny w perspektywie sezonu 2011?

- Na pewno zagrają u nas Amerykanie, nie mogę jednak zagwarantować, że będą to D'Andre i Desmond, którzy w poniedziałek wracają do Stanów. Jesteśmy świadomi, że PLFA I to nieporównywalnie trudniejsze wyzwanie, niż II liga, czego dowodem jest choćby fakt, że drużyna, która rok temu przegrała tam wszystko, teraz była naszym najsilniejszym rywalem. Plan minimum, to utrzymanie się w ekstraklasie - mówi Przemysław Klinger.

- Naszym największym problemem jest brak trenera, tak naprawdę wciąż bazujemy na własnym doświadczeniu, materiałach wideo, czy też meczach amerykańskich drużyn. Nie możemy też poprzestawać w poszukiwaniu sponsorów, no i nie zaniedbywać rekrutacji i „ogrywania" nowych graczy. Będzie co robić - podsumowuje Michał Maksimowicz.

Bielawa Owls - Lowlanders Białystok 27:12 (6:0, 14:12, 0:0, 7:0)

I kwarta
6:0 przyłożenie D'Andre Faisona po 18-jardowym biegu

II kwarta
13:0 przyłożenie Desmonda Jordana po 53-jardowym biegu (podwyższenie za 1 punkt Tomasz Mieczkowski)
13:6 przyłożenie Vadima Sikorskiego po 4-jardowej akcji biegowej
13:12 przyłożenie Tomasza Żukowskiego po 5-jardowej akcji biegowej
20:12 przyłożenie D'Andre Faisona po 3-jardowej akcji biegowej

IV kwarta
27:12 przyłożenie Andrzeja Myszki po 30-jardowej akcji powrotnej po przechwyceniu podania rozgrywającego rywali (podwyższenie za 1 punkt Tomasz Mieczkowski)

ip

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama