Piersi? Jakie piersi?

- Ona wbiegła celowo prosto na moje piersi! - skarży się kobieta. - Aż tak dużych nie masz - ripostuje mężczyzna. Nie, to fragment dowcipu o blondynce.  Taka rozmowa odbyła się... w drugiej lidze piłki ręcznej w Danii.

Do zdarzenia doszło podczas meczu szczypiornistek Elite 3000 i Amager. W jednej z akcji faulowana była piłkarka Elite, Kathrine Lauritsen. Zawodniczka podeszła do sędziego i poskarżyła się, że rywalka bezceremonialnie obeszła się z jej biustem. Sędzia Maks Krabbe nie przejął się jednak słowami Lauritsen. Powiedział za to, że... jej biust wcale nie jest tak duży, by móc w niego uderzyć.

Publiczność skwitowała słowa arbitra gromkim śmiechem. Mniej rozbawiona była za to Kathrine Lauritsen.

- Poczułam się molestowana. Nie zastanawiam się nad rozmiarem swojego biustu a już szczególnie nie w trakcie meczu - wyjaśnia rozzłoszczona sportsmenka.

Nad głową sędziego Krabbe zebrały się teraz czarne chmury. Drużyna Elite zapowiedziała, że dopóki arbiter nie zostanie ukarany, dopóty będzie bojkotować rozgrywki. Władze duńskiego szczypiorniaka chyba nie będą miały wyjścia. Maks Krabbe na zawsze zaś zapamięta: piersi się podziwia, a nie z nich naśmiewa.

ŁM