Reprezentacja Polski w piłce nożnej wygrała 3:0 z Kazachstanem w poniedziałkowym (4.09.2017) meczu eliminacji mistrzostw świata w Rosji. Bramki dla Naszych strzelali: Arkadiusz Milik, Kamil Glik i Robert Lewandowski.
Kazachowie już od początku spotkania wysoko zaatakowali. Bliscy byli strzelenia bramki już w trzeciej minucie meczu, gdzie po stracie Zielińskiego na bramkę Fabiańskiego, uderzył Darabayev, lecz na nasze szczęście spudłował.
Biało-czerwoni bardzo dobrze weszli w mecz, ponieważ już w 11 minucie Arkadiusz Milik strzałem głową pokonał Kazachskiego bramkarza. Chwilę później, dokładnie w 20 minucie, pięknym strzałem z rzutu wolnego próbował znów zaskoczyć bramkarza drużyny przeciwnej.
Polacy mogli podwyższyć prowadzenie jeszcze przed końcem pierwszej połowy. Napastnik Napoli wraz z Robertem Lewandowskim stworzyli ładną akcję dwójkową, lecz Milik spudłował posyłając piłkę nad poprzeczką.
Po zmianie stron biało-czerwoni mieli bardzo dużo szczęścia. Podopieczni Aleksandra Borodiuka zdołali strzelić bramkę, lecz jeden z zawodników był na pozycji spalonej i bramki nie uznani. Kazachowie przyzwyczaili Nas do twardego stylu gry. Notorycznie faulowali, zdobywając w ten sposób 4 żółte kartki.
W 65 minucie Jakub Błaszczykowski zmienił Macieja Makuszewskiego, ten drugi zaliczył dosyć dobre spotkanie, zaliczając asystę przy bramce na 1:0.
W następnych minutach meczu Polacy grali bardzo chaotycznie, mieli trudności z dokładnością, co przekładało się na szybkie straty piłki i niebezpieczne kontry.
W 72 minucie sędzia Andris Treimanis nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Roberta Lewandowskiego z rzutu wolnego. Futbolówka całym swoim obwodem minęła linię bramkową, lecz sędzia liniowy zaprzeczał jakoby wylądowała w bramce. Całe to zajście wywołało nerwową sytuację wśród zawodników oraz kibiców dopingujących naszych na Narodowym.
Jak to mówią „oliwa sprawiedliwa” i długo nie czekaliśmy na drugiego gola. W 74 minucie po pięknym dośrodkowaniu Piotra Zielińskiego, drogę do bramki znalazł Kamil Glik, który główkując umieścił piłkę w bramce.
Jako ostatni na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski. Wywalczył karnego i po profesorku pokonał bramkarza Kazachów. Wynik do końca spotkania nie uległ zmianie.
Wypadliśmy nieco lepiej niż jak w spotkaniu z Danią, lecz dało się zauważyć presję z jaką grali nasi zawodnicy. Grali nerwowo i niedokładnie, często gubili piłkę. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo, które przybliża nas w znacznym stopniu do awansu na MŚ w Rosji. Mamy nadzieję, że na kolejne spotkania Polacy wyjdą na boisko z chłodną głową i pokażą kawał dobrej piłki.
Podsumowanie
Polska - Kazachstan 3:0
Bramki: Milik 11, Glik 74, Lewandowski 86-karny.
Polska: Fabiański - Piszczek, Glik, Pazdan, Rybus - Makuszewski (65 Błaszczykowski), Mączyński (89 Bednarek), Zieliński, Grosicki (90+1 Teodorczyk) - Milik, Lewandowski.
Kazachstan: Loria - Sujumbajew, Łogwinenko, Achmetov, Dmitrenko, Somko - Darabajew, Kuat, Biejsiebiekow - Chiżniczenko (68 Scotkin), Murtazajew.
Sędziował: Andris Treimanis (Łotwa).
AP