Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Puchar UEFA: awans Groclinu, blamaż Bełchatowa

2007-08-31

 Z umiarkowanym szczęściem wystąpiły polskie drużyny w II rundzie kwalifikacyjnej Pucharu UEFA. Groclin awansował do następnej rundy, PGE GKS nie.

W Grodzisku wszyscy obawiali się Toboła Kostanaj, nawet po wygranej na wyjeździe 1:0. Wszak Kazachowie dostali się do Pucharu UEFA przez Intertoto, gdzie wyeliminowali dobre drużyny, m.in. Slovana Liberec.

Przedmeczowe obawy okazały się jednak niesłuszne. Groclin bardzo łatwo rozporawił się z rywalem, przez większą część spotkania kontrolując przebieg wydarzeń na boisku. Pomogła w tym na pewno szybko strzelona bramka.

Już w 5. minucie sprytnie w polu karnym znalazł się Adrian Sikora i nie dał szans bramkarzowi gości. Na tym jednak podopieczni Jacka Zielińskiego poprzestawać nie zamierzali. W 20. minucie spotkania swoją szybkość pokazał Sikora, który po dobrym prostopadłym podaniu wyszedł sam na sam z bramkarzem i sytuacji nie zmarnował. Było właściwie po meczu.

Toboł chciał wziąć się do odrabiania strat, ale nie udało mu się to. Drużyna z Kazachstanu była prawie cały czas w posiadaniu piłki, budowała akcje ofensywne w ataku pozycyjnym, ale zagrożenia dla bramki Sebastiana Przyrowskiego nie stworzyła. Mecz się skończył, Groclin gra dalej i już dziś pozna swojego rywala w kolejnej rundzie, o czym poinformujemy.

A rywal będzie z pewnością trudny, ale i prestiżowy. Polska drużyna trafi bowiem na kogoś z czwórki: Tottenham, Getafe, Crvena Zvezda, Lens.

Groclin Grodzisk - Toboł Kostanaj 2:0 (2:0)

Bramki: Adrian Sikora (5., 20.)
Kartki: Nurgaliyev (Toboł) - żółta

Groclin: Sebastian Przyrowski - Vlade Lazarevski, Radek Mynar (59-Piotr Piechniak), Tomasz Jodłowiec, Błażej Telichowski - Marek Sokołowski, Igor Kozioł, Radosław Majewski (77-Mariusz Muszalik), Jarosław Lato (65-Amadeusz Kłodawski) - Filip Ivanovski, Adrian Sikora
Toboł: Aleksandr Pietuchow - Danijar Mukanow, Kairat Nurdałlietow, Stanimir Dimitrow, Farchadbiek Irismietow - Jewgienij Mieszkow, Rusłan Bałtijew, Sergiej Skoryj (46-Andriej Charabara), Azat Nurgalijew (72-Igor Jurin)- Nurbol Żumaskalijew, Ulugbek Bakajew (65-Siergiej Ostapienko)

Sędziował: Stefan Johannesson (Szwecja) Widzów: 2500
Dwumecz: 3:0 Awans: Groclin

Niestety, sztuka awansu nie powiodła się drugiemu naszemu reprezentantowi w Pucharze UEFA, PGE GKS-owi Bełchatów. Podopieczni Oresta Lenczyka byli równym przeciwnikiem dla Dnipro tylko przez pierwsze pół godziny meczu. Ostatecznie polegli aż 2:4.

Zaczęło się kiepsko, bo już w 7. minucie Ukraińców na prowadzenie wyprowadził Krawczenko. Wicemistrzowie Polski wzięli się jednak solidnie do roboty, zaatakowali i udało im się strzelić dwa gole. Bohaterem został Dawid Nowak. Najpierw dał się sfaulować w polu karnym, czego efektem gol Stolarczyka z jedenastu metrów, a potem sam wykorzystał sytuację i strzałem w długi róg wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Radość w Bełchatowie nie trwała długo. Między 32. a 33. minutą stało się coś nieprawdopodobnego. Najpierw koszmarny błąd Piotra Lecha (i niech ktoś nadal twierdzi, że to najlepszy bramkarz ligi) wykorzystał Szełajew, a kilkanaście sekund później Samodin wyprowadził swój zespół na prowadzenie. To był koniec marzeń.

Fatalnie grający GKS dobił w 40. minucie Kornilenko ustalając wynik spotkania.

- Potwierdziło się, że w europejskich pucharach liczą się przede wszystkim umiejętności - przyznał po meczu Orest Lenczyk, trener PGE GKS. - Ale nawet w najczarniejszych myślach nie spodziewałem się, że moja obrona może zagrać tak koszmarne 15 minut.

I faktycznie, obrona (mowa także o bramkarzu) wicemistrzów Polski była w tym meczu dziurawa jak szwajcarski ser. Ukraińcy co rusz stwarzali sobie sytuacje, głównie za sprawą szalejącego na lewym skrzydle Nazarenki. Niefrasobliwość graczy PGE GKS-u była w niektórych momentach meczu irytująca.

Patrząc na grę Bełchatowa w tym sezonie, tak w lidze jak i w europejskich pucharach, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że szczyt formy mają daleko za sobą. W tamtym sezonie grali pięknie i wszyscy modlili się o jedno - żeby nie był to wyskok jednego sezonu. Jak się okazuje, chyba był...

Nie można GKS-u skreślać, ale na ten moment wygląda to fatalnie. I co z tego, że mają najwyższy budżet? Piłkarsko Legia, Wisła czy odradzające się Zagłębie przerastają bełchatowian o głowę. A dystans może się jeszcze zwiększyć...

PGE GKS Bełchatów - Dnipro Dniepropietrowsk 2:4 (2:4)

Bramki: Maciej Stolarczyk (10-karny), Dawid Nowak (21) - Kostiantyn Krawczenko (7-głową), Oleg Szełajew (32.), Serhij Samodin (33.), Serhij Kornilenko (40.)
Żółte kartki: Stolarczyk, Marcin Kowalczyk (PGE); Wiaczesław, Kiernozienko, Szełajew, Dżaba Kankawa, Kornilenko (Dnipro)

PGE GKS Bełchatów: Piotr Lech - Jhoel Herrera (46. Edward Cecot), Dariusz Pietrasiak, Maciej Stolarczyk, Marcin Kowalczyk - Janusz Dziedzic, Paweł Strąk, Patryk Rachwał, Łukasz Garguła, Mariusz Ujek (46. Tomasz Wróbel) - Dawid Nowak (75. Aleksander Sanchez)
Dnipro Dniepropietrowsk: Wiaczesław Kiernozienko - Denis Andrienko, Bogdan Szerszun, Andrij Rusoł, Witalij Denisow - Kostiantyn Krawczenko, Oleg Szełajew, Dżaba Kankawa (66. Oleksandr Hrycaj), Serhij Nazarenko (80. Mladen Bartulovic) - Serhij Samodin (77. Dmitrij Lopa), Serhij Kornilenko

Sędziował: Stefan Mesner (Austria). Widzów: 4000
Dwumecz: 3:5 Awans: Dnipro

- cytaty za gazeta.pl

Tomek Szuchta
(tomek.szuchta@dlastudenta.pl)





 

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama