Puchar ULEB: Turów i Śląsk na plus, porażka Anwilu

Zwycięstwo PGE Turowa Zgorzelec i ASCO Śląska Wrocław, porażka Anwilu Włocławek - to bilans polskich drużyn w czwartej kolejce Pucharu ULEB.

Największą niespodziankę sprawili koszykarze Turowa, którzy pokonali w Kazaniu jednego z faworytów Pucharu ULEB, miejscowy Uniks. Podopieczni Saso Filipovskiego zachowali więcej zimnej krwi w końcówce meczu, gdy Uniks po akcjach Sergieja Czikalkina zbliżał się na jeden punkt. Zgorzelczanie czuli na plecach oddech rywala, jednak nie dali im objąć prowadzenia. Spora w tym zasługa Thomasa Kelatiego, który przy stanie 76:75 trafił jeden rzut wolny. Uniks dobił w kolejnej akcji David Logan i Turów mógł cieszyć się z wygranej.
Turów dobrze zaprezentował się również w walce na deskach. Wicemistrzowie Polski zebrali 35 piłek, w tym aż 13 w ataku, przy 22 zbiórkach Uniksu.

Rywal z Rosji stanął na drodze innej polskiej drużyny, Anwilu Włocławek. Podopieczni Alesa Pipana nie poszli śladem Turowa i nie sprostali Chimki Moskwa, ulegając po dogrywce 99:102.

Ekipa ze stolicy Rosji, prowadzona przez Litwina Kestutisa Kemzurę (jednego z kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski, CZYTAJ), jest uważana - podobnie jak Uniks Kazań - za jednego z pretendentów do zdobycia pucharu. Chimki mają bardzo mocny i wyrównany skład. To sprawiło, że do włocławskiej Hali Mistrzów Chimki przyjechało jako faworyt do zwycięstwa. Na boisku przez większość meczu nie było jednak widać siły rosyjskiej ekipy. To Anwil przez większość spotkania prowadził. Do przerwy włocławianie prowadzili 46:44, w drugiej odsłonie spotkania utrzymali poziom i jeszcze w ostatniej minucie prowadzili pięcioma punktami. Chimki miało jednak w swoim składzie Daniela Ewinga, który niemal równo z końcową syreną doprowadził do remisu (89:89). Popisał się więc podobnym wyczynem, co grający w barwach Rosji Amerykanin J.R Holden, który w finale Mistrzostw Europy w niemal identyczny sposób dał "sbornej" mistrzostwo Starego Kontynentu.

W dogrywce Ewing kontynuował swoje popisy. Po jego akcjach Chimki odskoczyło na 5 punktów i odskoczyło na w miarę bezpieczny dystans. Po punktach Bartłomieja Wołoszyna, włocławianie doszli rywala na jeden punkt (93:94). Później jednak znów punkty zdobył Ewing, dwa "oczka" dorzucił McCarthy i Chimki odbudowało przewagę. To był przełomowy moment dogrywki, Anwil nie zdołał już odrobić strat i przegrał 99:102.

Trzeci reprezentant Polski w Pucharze ULEB, ASCO Śląsk Wrocław, pokonałwe własnej hali francuski ASVEL Villeurbanne 78:65.

Po czterech meczach, Turów Zgorzelec i ASCO Śląsk Wrocław plasują się w swoich grupach na drugiej pozycji (Turów traci jeden "mały punkt" do prowadzącego Hapoelu Jerozolima, a Śląsk jest gorszy od Gran Canarii o sześć "małych punktów"), natomiast Anwil z jedną wygraną i trzema porażkami jest czwarty.

4. kolejka Pucharu ULEB:

Grupa D

Anwil Włocławek  - Chimki Moskwa 99:102 po dogrywce (23:22, 23:22, 22:19, 21:26, dogrywka 10:13)

Anwil: Gerrod Henderson 25, Patrick Okafor 18, Andrzej Pluta 13 (3), Łukasz Koszarek 12 (2), Alan Daniels 9 (2), Alex Dunn 9, Zelimir Zagorac 6, Bartłomiej Wołoszyn 4, Wiktor Grudziński 3.
Chimki: Ewing 30 (3), Dyachok 17 (1), McCarthy 16 (2), Fridzon 14, Rannikko 12 (1), Wilkinson 6, Shabalkin 5 (1), Ponkrashow 2, Savkov 0, Morgunow 0, Burke 0.

Maciej Lampe (Chimki Moskwa) nie zagrał z powodu kontuzji.

Grupa G

ASCO Śląsk Wrocław - ASVEL Villeurbanne 78:65 (33:17, 9:14, 16:22, 20:12)

ASCO Śląsk: Rashid Atkins 25 (3), Torrell Martin 13 (3), Dominik Tomczyk 12 (1), Jared Homan 9, Dawan Robinson 6, Radosław Hyży 5, Deng Gai 4, Oliver Stevic 2, Aivaras Kiausas 2, Branislav Jancikin 0, Kamil Chanas 0.
ASVEL: Troutman 19 (1), Wilson 18 (1), Nsomwu 10, Foirest 6 (1), Jeanneau 5 (1), Jackson 4, Eito 3 (1).

Grupa I

Uniks Kazań - PGE Turów Zgorzelec 75:80 (21:25, 17:16, 16:14, 21:25)

Uniks: Savanović 16, Kirksay 14 (1), Czikalkin 7 (1), McCullough 5, Sokolov 0 oraz Tusek 12 (1), Padius 8, Stanescu 4, Zhukanenko 4, Keyru 3, Sergiejew 2.
PGE Turów: David Logan 15 (3), Thomas Kelati 12 (2), Dragisa Drobnjak 12, Slobodan Ljubotina 11, Andres Rodriguez 10 oraz Marko Scekić 10, Harding Nana 9, Robert Witka 1, Iwo Kitzinger 0, Robert Skibniewski 0.

(ŁUM)