KGHM Zagłębie Lubin zremisowało 1:1 z Koroną Kielce na początek rundy wiosennej Ekstraklasy. Miedziowi rozegrali dobre spotkanie.
Sobotnie zawody zaczęły się świetnie dla gospodarzy, którzy w 6. minucie objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Dawid Plizga, strzałem głową popisał się Bartosz Rymaniak, a skuteczną dobitkę po interwencji Zbigniewa Małkowskiego wykonał Michał Stasiak i kibice na Dialog Arenie oszaleli ze szczęścia.
Entuzjazm nie trwał jednak długo, bowiem cztery minuty później przyjezdni skutecznie odpowiedzieli. Z boku boiska futbolówkę w pole karne posłał Paweł Golański, a tam najsprytniej zachował się Andrzej Niedzielan i dał swojej drużynie wyrównanie.
Potem zaczął się na murawie koncert Davida Abwo, nowego gracza Miedziowych. Nigeryjczyk raz po raz popisywał się skutecznymi dryblingami i raz prawie przyniosło to bramkę, jednak gości uratował Hernani.
Druga połowa była dużo słabsza od pierwszej, obie ekipy toczyły walkę głównie w środku pola, w dodatku w niskim tempie i wynik na Dialog Arenie nie uległ już zmianie.
Zagłębie Lubin - Korona Kielce 1:1
Michał Stasiak (6.) - Andrzej Niedzielan (10.)
Zagłębie: 50. Bojan Isailović - 21. Bartosz Rymaniak, 4. Michał Stasiak, 3. Csaba Horváth, 15. Przemysław Kocot - 20. David Abwo (78, 10. Deniss Rakels), 14. Damian Dąbrowski, 25. Łukasz Hanzel, 7. Dawid Plizga, 23. Szymon Pawłowski - 31. Dušan Đokić (66, 11. Arkadiusz Woźniak).
Korona: 33. Zbigniew Małkowski - 6. Paweł Golański, 17. Pavol Staňo, 4. Hernâni, 10. Nikola Mijailović - 7. Sander Puri (80, 18. Tomasz Lisowski), 8. Vlastimir Jovanović, 5. Aleksandar Vuković, 16. Andradina, 20. Maciej Korzym (56, 29. Paweł Sobolewski) - 23. Andrzej Niedzielan (86, 31. Maciej Tataj).
Żółte kartki: Đokić - Jovanović, Vuković.
Czerwona kartka: Aleksandar Vuković (83. minuta, Korona, za drugą żółtą).
Sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok).
Widzów: 5812.
Konferencja prasowa:
Marcin Sasal (trener Korony): - Chcieliśmy przełamać złą passę, ponieważ Korona jeszcze nigdy nie wygrała z Zagłębiem w ekstraklasie. Musimy odłożyć te plany do następnego sezonu. W pierwszej połowie dobrze grało Zagłębie: nieźle piłką, szybko i muszę przyznać, że zaskoczyli nas. Strzelili nam bramkę po stałym fragmencie gry. Później my zdobyliśmy gola i nasza gra skończyła się. W przerwie nastąpiły korekty. Od 70. minuty zaczęliśmy grać piłką, ale długo to nie trwało, ponieważ czerwoną kartką dostał Vuković. Jak na pierwszy mecz to wybiegaliśmy go na trudnym terenie. To cenny remis i należy szanować ten punkcik, bo może nam się on przydać.
Marek Bajor (trener Zagłębia): - Ja tylko mogę potwierdzić słowa trenera Sasala. W pierwszej połowie graliśmy dobrze, ale w drugiej był chaos. Myślałem, że podtrzymany dobrą dyspozycję z pierwszej połowy. Byliśmy nieźle dysponowani. Jednak uważam, że z przebiegu meczu wynik jest sprawiedliwy. Nie krzywdzi żadnej z drużyn.
SZUCH
