Dziś w nocy rusza 62. sezon NBA. Faworyci właściwie Ci sami co zawsze. Pojawiła się jednak nowa siła - Boston Celtics. Być może na parkiecie ujrzymy Polaka, Marcina Gortata.
Nie stanie się to jednak w najbliższym czasie, gdyż gracz Orlando Magic został wpisany na tzw. "listę nieaktywnych". Jest to dopiero początek jego drogi w USA, ale mimo wszystko taki sygnał wydaje się być dość niepokojący. Tymbardziej, że istnieje prawdopodobieństwo odesłania Polaka do ligi NBDL, która stanowi zaplecze dla klubów NBA.
Jasna jest z kolei sytuacja drugiego Polaka, który miał trafić do najlepszej ligi świata. Łukasz Obrzut został przez Indiana Pacers odesłany zaraz po okresie przygotowawczym. Czy jeszcze kiedyś dostanie szansę angażu, nie wiadomo.
Tymczasem najgłośniej przed sezonem jest w Bostonie. Celtics wymienili kilku zawodników, angażując dwie prawdzie gwiazdy ligi - Raya Allena i Kevina Garnetta. Dwaj panowie razem z Paulem Pierce'em, najlepszym od kilku lat strzelcem "Celtów" mają stworzyć magiczne trio zdolne poprowadzić "zielonych" do mistrzostwa ligi.
W Bostonie wszyscy mocno w to wierzą. Fani wykupili o 60% więcej karnetów niż w roku poprzednim, a telewizje zdecydowały transmitować minimum jeden mecz "Celtów" tygodniowo. To świadczy o dużym zapotrzebowaniu na sukces legendarnego zespołu.
Łatwo o to jednak nie będzie. Nawet największe gwiazdy potrzebują zgrania i dłuższego wejścia w sezon. Jak pokazały wcześniejsze sezony spotkań nie wygrywa się "na papierze". Wspaniałe nazwiska wcale nie gwarantują mistrzowskich pierścieni, a bynajmniej nie w 1. rozgrywkach. Chociaż ponoć Pierce, Allen i Garnett są strasznie zmobilizowani do treningów i współpracy na parkiecie.
Przed "Celtami" długa droga, bo przecież "chrapkę" na tytuł mają takie ekipy jak San Antonio Spurs, Dallas Mavericks czy Phoenix Suns. A w Konferencji Wschodniej czekają na Boston równie mocne zespoły Clevland Cavaliers czy Detroit Pistons. Po cichu oczekuje się także dobrej gry Chicago Bulls.
W ostatnich latach liga NBA przygasła. Działo się tak z wielu powodów. Były afery "narkotykowe", "alkoholowe" i "seksualne", były kłótnie finansowe z władzami ligi, były incydenty ustawiania meczów. Teraz ma być inaczej. Najlepsza liga świata znów ma "błyszczeć". Przed każdym sezonem wszyscy liczą, iż to będzie ten wyjątkowy. Nie inaczej jest teraz. I oby to się potwierdziło...
Tomek Szuchta
(tomek.szuchta@dlastudenta.pl)