Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Serbia - Turcja 64:69

2009-09-15

 Mimo bardzo słabej gry Hedo Turkoglu, reprezentacja Turcji odniosła kolejne, piąte już zwycięstwo w Polsce. Tym razem pokonała po dogrywce Serbię 67:64.

Mecz, niepokonanej do tej pory Turcji, miał być jednostronnym widowiskiem. Serbowie, którzy grają do tej pory w kratkę, zawiesili jednak poprzeczkę bardzo wysoko. Spotkanie od pierwszej minuty było bardzo wyrównane, a żadna ze stron nie potrafiła uzyskać znaczącej przewagi.

Słabo grał Hedo Turkoglu, co spowodowało, że ciężar gry na swoje barki brał Ersan Ilyasova. Turcy mogli uciec rywalom, jednak często faulowany Omer Asik fatalnie wykonywał rzuty wolne. Środkowy Fenerbahce Stambuł, po trzech kwartach miał jeden celny rzut na dziesięć prób!

Podopieczni Bogdana Tanjevicia mieli problemy w obronie. Wszystko przez urozmaiconą grę rywala. W młodym, serbskim zespole punktowali praktycznie wszyscy zawodnicy. Jak nie Milos Teodosić, to Kosta Perović lub Novica Velicković.

Wszystko to powodowało, że wynik spotkania do ostatniej minuty oscylował wokół remisu. Kiedy Turcy cieszyli się po celnym rzucie z dystansu i powiększonej do siedmiu punktów przewagi, tym samym odpowiadali Serbowie.

Przez większość drugiej połowy, to Turcy minimalnie prowadzili. Rywale dwoili się i troili, jednak nie mogli złamać Ilyasovy i spółki. Na sześć minut do końcowego gwizdka, po rzutach wolnych Milana Macvana, Turcja prowadziła już tylko 59:57. Chwilę później ten sam zawodnik, który dopiero co pojawił się na parkiecie, doprowadził do upragnionego remisu.

W trudnych momentach, swój zespół próbował  poderwać Turkoglu. Jednak zawodnik Toronto Raptors nie miał najlepszego dnia. Wciąż pudłował. W całym spotkaniu trafił zaledwie raz do kosza rywali, a próbował aż 14 razy!

Turkoglu mógł jednak zostać bohaterem. Niecałe 4 sekundy przed końcowym gwizdkiem, trener Tanjevic poprosił o czas. Przy wyniku 64:64, ostatnią akcję rozgrywali  Turcy. Piłka trafiła do Kerema Tunceriego, ten jednak wchodząc pod kosz spudłował, piłkę zebrał Turkoglu i dobił ją. Sędziowie potrzebowali zapisu wideo, żeby podjąć decyzję. Ostatecznie włoski arbiter, Guerrino Cerebuch stwierdził, że punkty zostały zdobyte po czasie. O końcowym wyniku musiała zadecydować dogrywka.

W dodatkowym czasie gry, pierwszy punkt z linii rzutów wolnych zdobył Samih Erden. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że były to punkty, które mogły decydować o końcowym wyniku. Wszystko dlatego, że przez pozostałą cześć meczu żadna z drużyn nie mogła trafić do kosza.

Dopiero 30 do końca meczu, Turcy przeprowadzili kontrę, którą zakończył Ilyasova. Były to jedyne punkty z gry w dogrywce. Tym samym , zespół Bogdana Tanjevicia odniósł kolejne zwycięstwo w Łodzi.

Serbia - Turcja 64:69 (18:20, 15:16, 19:19, 12:9, 0:5)

Serbia: Milos Teodosic 16, Novica Velickovic 12, Nanad Kristic 11, Miroslav Raduljica 8, Kosta Perovic 8, Milan Macvan 4, Uros Tripkovic 3, Ivan Paunic 2, Milenko Tepic 0, Namanja Bjelica 0, Stefan Markovic 0.

Turcja: Ersan Ilyasova 22, Omer Asik 11, Kerem Tunceri 9, Ender Arlsan 7, Semih Erden 6, Sinan Guler 5, Hidayet Turkoglu 4, Omer Onan 3, Oguz Savas 2.

ip

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama