Jaka piękna katastrofa - tak najkrócej można opisać występ polskich siatkarzy na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Niedawni zwycięzcy Ligi Światowej w kompromitujący sposób pożegnali się z szansami na medal.
Ćwierćfinałowa porażka z Rosją 0:3 (17:25, 23:25, 22:25) była najlepszym podsumowaniem kiepskiej gry biało-czerwonych w całym turnieju. Już mecze z Bułgarią i Australią obnażyły słabości polskiej drużyny, jednak to dopiero Rosjanie niczym wytrawny bokser wypunktowali drużynę Andrei Anastasiego. Gra naszych siatkarzy to jedno z największych rozczarowań londyńskich igrzysk. Polacy - jeden z głównych kandydatów do złota, jedzie do domu, nawet nie stając do walki o medale. Najbardziej bolesny jest w tym wszystkim fakt, że to w naszych zawodnikach zabrakło wiary i umiejętności, którymi jeszcze miesiąc temu górowali nad całym siatkarskim światem. Rosjanie zagrali na przyzwoitym poziomie, ale z pewnością nie byli nieosiągalni - to Polacy byli bojaźliwi, niemrawi i jakby przegrani zanim jeszcze wyszli na boisko. To już trzecie igrzyska z rzędu, na których odpadamy w walce o półfinały, ale biorąc pod uwagę nasze apetyty przed turniejem, ta porażka z pewnością jest najbardziej bolesna.
POLSKA - ROSJA 0:3 (17:25, 23:25, 22:25)
Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Zbigniew Bartman, Bartosz Kurek, Łukasz Żygadło, Marcin Możdżonek i Krzysztof Ignaczak (libero), Paweł Zagumny, Michał Ruciak, Grzegorz Kosok, Jakub Jarosz.
Rosja: Taras Chtiej, Siergiej Grankin, Siergiej Tietuchin, Dmitrij Muserski, Maksym Michajłow, Aleksander Wołkow, Aleksiej Obmoczajew (libero), Nikołaj Apałikow, Dmitrij Ilinych, Jurij Bierieżko.
MP