15 sierpnia, w meczu piłkarskiej Ekstraklasy, Śląsk Wrocław zremisował przed własną publicznością z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 1:1. Goście wyrównali w ostatniej akcji meczu, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zdołali strzelić gola na wagę jednego punktu. Remis załamał zarówno kibiców z Wrocławia, którzy już zdążyli fetować zwycięstwo, jak i samych zawodników, z których kilku jeszcze długo po ostatnim gwizdku sędziego nie zeszło do szatni. Mecz zobaczyło około 11 tysięcy kibiców, w tym garstka przyjezdnych z Niecieczy.
Po meczu głos zabrali szkoleniowcy zespołów.
Mariusz Rumak
- Nie widzieliśmy się 9 miesięcy, tyle co trwa ciąża. Natomiast jeśli chodzi o mecz, to wydaje mi się, że w pierwszej połowie zagraliśmy najlepszą pierwszą połowę ze wszystkich jakie rozegraliśmy w tym roku w Ekstraklasie. Mieliśmy swoje sytuacje, a nie gra się łatwo przeciwko Śląskowi. Mają naprawdę dobrych piłkarzy. My niemal przez całe pierwsze 45 minut mieliśmy kontrolę. Mieliśmy okazje do zdobycia bramki, ale się nie udało. Za to zapłaciliśmy w drugiej połowie. Po przerwie, gdy trener Urban zaczął grać na dwóch napastników, to zabrakło doświadczenia moim piłkarzom. Nie potrafiliśmy się do tego dobrze ustawić. Mieli dwie okazje 1 na 1 i w drugiej sytuacji strzelili nam bramkę. Potem skorygowaliśmy to zmianami i wyrównaliśmy bramką w 95 minucie. Taka jest piłka, że czasem daje, czasami zabiera. 1 punkt jest sprawiedliwy, bo nawet statystyki po meczu były na remis. Jesteśmy zadowoleni, a gra momentami wyglądała nieźle. Szkoda, że tylko momentami, ale od tego jesteśmy, by było lepiej - podsumował trener Rumak.
Jan Urban
- Powiem po kolei. Pierwsza połowa – słabiutka z naszej strony. Źle weszliśmy w to spotkanie. Skończyło się remisem i w przerwie musieliśmy powiedzieć sobie kilka gorzkich słów. Po przerwie wyglądało to zdecydowanie inaczej. Graliśmy szybciej, mieliśmy okazje. (…) Ostatecznie „przegrywamy” spotkanie na własne życzenie, bo ostatnią piłkę można było wybić do przodu i już byłoby po czasie. (…) To już kolejny mecz, kiedy tracimy bardzo cenne punkty - powiedział trener Śląska. - Trudno mi wytłumaczyć, co dziś było naszym problemem, bo muszę porozmawiać z drużyną. Chyba była jakaś obawa, co będzie, jak się nie uda. (…) Ta odpowiedzialność, że powinniśmy wygrać z Termalicą powoduje słabą grę w pierwszej połowie. Szkoda, bo zasłużyliśmy na zwycięstwo. (…) Wchodzą mało doświadczeni piłkarze, bo mamy „krótką ławkę” rezerwowych. Jednak i w takiej sytuacji trzeba grać - dodał trener Jan Urban.
Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki
