Śląsk jednak zagra w PLK!

W przyszłym sezonie koszykarze Śląska Wrocław zagrają w ekstralidze! Prezes Polskiej Ligi Koszykówki, Janusz Wierzbowski przyjął zgłoszenie klubu do rozgrywek. Teraz wrocławianie będą musieli w ekspresowym tempie budować zespół.

Do czwartku wydawało się, że losy Śląska są przesądzone. PLK najpierw wyznaczyło klubowi termin na zgłoszenie do 31 lipca, by niespodziewanie skrócić go o dwa dni. Władze Śląska nie wysłały zgłoszenia, na co władze ligi odpowiedziały jednoznacznie: nie ma dokumentów, termin minął, nie na ekstraklasy.

Właściciel Śląska, Waldemar Siemiński wszystkich jednak zaskoczył. W czwartek biznesmen zwołał konferencję prasową, na której poinformował o zgłoszeniu zespołu do PLK. Siemiński przekonywał, że decyzja władz ligi o skróceniu terminu była bezprawna. Śląsk miał bowiem na czwartek zaplanowane zebranie akcjonariuszy spółki. Na nim miała zapaść decyzja o dalszych losach klubu.

Prezes Wierzbowski początkowo twierdził, że Śląsk nie ma co liczyć na grę w ekstraklasie. W piątek zmienił jednak zdanie. Na oficjalnej stronie internetowej ligi znalazł się lakoniczny komunikat:

- Zarząd PLK S.A. informuje, że zgłoszenie Klubu ŚLĄSK Wrocław SSA do rozgrywek ekstraklasy koszykarzy w sezonie 2008/09 zostało przyjęte.

Wszystko wskazuje na to, że trwająca od czerwca gehenna Śląska i jego kibiców dobiegła końca. Teraz działacze będa musieli zająć się budową zespołu. Siemiński zadeklarował, że na razie w kasie klubu znajduje się milion złotych. Taką kwotę przyznało Śląskowi zgromadzenie akcjonariuszy. By spełnić ligowe minimum, trzeba znaleźć jeszcze 500 tysięcy złotych. Według Siemińskiego, nie będzie to problem. Biznesmen liczy też na wsparcie władz Wrocławia. Wyjaśnił, że prezydent miasta, Rafał Dutkiewicz obiecał mu daleko idącą pomoc dla klubu, także finansową.

Przyjęcie Śląska do ligi powinno skrócić spekulacje wokół odejścia skrzydłowego Olivera Stevicia do Prokomu Trefla Sopot. Wszystko wskazuje na to, że we Wrocławiu zostanie też trener Rimas Kurtinaitis. Litewski szkoleniowiec miał być już gotowy do odejścia, jednak według nieoficjalnych informacji nie dostał dobrych propozycji pracy.

Łukasz Maślanka
(lukasz@dlastudenta.pl)