Wybierz miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w ogólnopolskim wydaniu.

Sosnowski przegrał, ale pokazał klasę

2010-05-29

 Albert Sosnowski przegrał z Witalijem Kliczką w 10. rundzie przez nokaut. Polak pozostawił jednak po sobie bardzo dobre wrażenie.

Pierwsze dwie rundy delikatnie dla Kliczki, ale boksu było w nich niewiele. Sosnowski wyszedł na ring bardzo usztywniony, wyglądał przy mistrzu jak przestraszony chłopczyk. Ukrainiec nawet nie podnosił specjalnie rąk, co ruszy przygotowując sobie rywala lewą ręką do decydującego ciosu. Nie udało się.

Trzecie starcie lepsze w wykonaniu Polaka. Kilka kombinacji doszło celu, podobać mógł sięzwłaszcza lewy sierpowy po kontrze. Dragon skrócił dystans, zaczął walczyć luźniej i odważniej. Kliczko nie był już tak pewny siebie. Mógł się przekonać, że Sosnowski jest w stanie mu zagrozić.

Czwarta runda dość spokojna. Obaj panowie w dość jednostajnym tempie próbowali zadawać ciosy. Obaj czynili to nieskutecznie. Najpierw celu nie doszedł groźny hak Kliczki, potem parę razy chybiał również Sosnowski, na szczęście dla siebie, bez kontry.

Kolejne starcie pokazało, że Polak przegrywa fizycznie. Spora ilośc ruchu i uników kosztowało go wiele sił i ten debet było widać. Sosnowskiemu udało się parę razy wyprowadzać ładne prawe proste, lecz nie robiły one na Kliczce wrażenia. Ukrainieć zaś coraz częściej mocno trafiał. Robiło się niebezpiecznie.

Początek następnej rundy zdecydowanie dla Ukraińca, którego parę ciosów zachwiało Sosnowskim. Po dwóch minutach Polak jednak odżył, także dlatego, że Kliczko nie podjął szaleńczych prób rzucenia go na deski. Sytuacja była jednak wciąż trudna.

Następna wytrwana runda przez Dragona! Sosnowski miał problemy, ale nie poddawał się. Kliczko praktycznie cały czas szukał prawego prostego, który skończyłby pojedynek, ale Polak nie dał się zaskoczyć, przyjmując mocne ciosy na siebie i idąc w odpowiedzi do przodu z kontrami.

Ósma runda to dalej konsekwentne rozbijanie ambitnego Sosnowskiego i dążenie Kliczki do nokautu. Dragon jednak się nie poddawał i ambitnie parł do przodu. Raz ładnie trafił prawym krzyżowym, lecz za lekko, aby Ukraińca zamroczyć. Tak czy inaczej, mistrz świata takiej determinacji i poświęcenia rywala na pewno się nie spodziewał.

Dziewiąte starcie to pokaz wielkiego zmęczenia obu pięściarzy. Przez dwie i pół minuty działo się niewiele. Na ringu trwały bokserskie szachy, w których nieco lepiej radził sobie Kliczko, wyprowadzając mocne proste. Końcówka trudna dla Polaka, który po silnych uderzeniach rywala, zatoczył się. Dzieło zniszczenia przerwał gong wzywający na przerwę.

W kolejnej rundzie sensacji już nie było. Kliczko ruszył mocno, a bardzo zmęczony Sosnowski z każdą sekundą opuszczał lewą rękę. W pewnym momencie nadział się na potężny prawy, którego nie był już w stanie wytrzymać. Sędzia przerwał pojedynek.

Dragon pozostawił po sobie świetne wrażenie. Pokazał przede wszystkim charakter i serce do walki. Pod wrażeniem postawy Polaka byli obaj bracia Kliczko, co pokazali po starciu, gratulując naszemu rodakowi udanej walki.

Tomasz Szuchta

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama